Dziś mam dla Was szybki i bardzo różowy post o cudeńku, które zmajstrowałam sobie w sobotę. Pachnąco, różanie, miękko - tak właśnie czułam się po użyciu mojego handmade peelingu do ciała. Jak powstał? Zapraszam dalej! :)
W ostatnim poście #TU wspólnie skarżyłyśmy się na to, że z peelingami nam nie po drodze. Używałam tylko kilku kupnych produktów, nigdy nie była to rzecz, którą musiałam mieć w łazience. Zawsze jednak lubiłam to uczucie gładkości po zdarciu z siebie zbędnego balastu. Zabrałam się więc do stworzenia własnej pachnącej przyjemności. Wykorzystałam:
- Czysty pojemnik po balsamie do ciała - oczywiście jeśli takim nie dysponujesz, wystarczy Ci słoik czy szklanka.
- Biały cukier - około czterech łyżek stołowych. Myślę, że cukier trzcinowy spisałby się nawet lepiej, jak dla mnie ładnie pachnie ;)
- Sól do kąpieli - dostałam ją na urodziny i od tych pięciu miesięcy nie otworzyłam ani razu z prostej przyczyny - nie mam wanny. Moja sól pachnie niesamowicie intensywnie dziką różą, ma różowy kolor. Jeśli akurat nie masz soli, spokojnie możesz kręcić swój peeling bez niej.
- Cukier wanilinowy -zużyłam około pół opakowania. Bez niego także można się obejść.
- Gliceryna - użyłam jej ze względu na właściwości nawilżające, można ją pominąć. Sam peeling bez niej też zadziała.
- Oliwka Babydream - tutaj oczywiście możesz lunąć swój ulubiony olej. Ja miałam pod ręką akurat ten, bardzo się polubiliśmy ostatnimi czasy.
Najpierw do pojemniczka wsypałam kilka łyżek białego cukru. Następnie dołożyłam soli do kąpieli i tyle cukru waniliowego, żeby załagodzić mocny aromat róży - pół opakowania wystarczyło, aby wyrównać kilka kopiastych łyżek soli. Całość zalałam łyżką gliceryny i ok. dwiema łyżkami olejku - mieszałam, aż wszystkie ziarenka się zamoczą. Do peelingu można dodać swój ulubiony olejek eteryczny albo np. trochę balsamu do ciała, aby nadać mu pożądany zapach. Myślę, że te niewielkie olejki do ciast też by się sprawdziły. ;)
Wygląda cudnie, pachnie jeszcze lepiej, ale co z efektami? Peeling wmasowałam w całe ciało, skupiając się najbardziej na nogach. Cukier i sól rozpuszcza się w wodzie, nie było więc problemu z zapaskudzoną łazienką (co może nam się zdarzyć przy fusach z kawy). Skóra po użyciu była mięciutka, jędrna i niesamowicie pachnąca! Zapach peelingu mama czuła aż w kuchni i od razu krzyknęła, żebym jej trochę zostawiła. ;) Dzięki glicerynie i oliwce nie miałam potrzeby używania balsamu - zbawienna dla leniuchów takich jak ja. Różanego cudu zostało mi jeszcze na dwa, trzy użycia. Później na pewno zrobię więcej! :)
Taki peeling należy raczej do mocnych tarek, myślę więc, że użycie go raz w tygodniu w zupełności wystarczy, aby utrzymać skórę jędrną i miękką.
Robiłyście kiedyś domowe peelingi? Czego użyłyście, albo co dodałybyście do mojego tworu? :)
Miłego poniedziałku!
Fajny pomysł! Z pewnością wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, co tam wrzucisz :)
UsuńZawsze chciałam zrobić własny peeling! Jak skoncze kupny, zabieram do tworzenia :)
OdpowiedzUsuńOgółem ze mnie taka Zosia Samosia i jak sobie coś zrobię sama, to mnie to o wiele bardziej cieszy niż kupne :D Daj znać jak wyszło! :)
Usuńmuszę wypróbować :) mam wszystko oprócz gliceryny :) a wiecznie narzekam na brak fajnego peelingu :) ile on może tak postać?:)
OdpowiedzUsuńZrobiłam go niewiele, właśnie z obawy przed psuciem się. Wydaję mi się, że z miesiąc powinien wytrzymać - nie ma w nim jogurtów czy tym podobnych rzeczy, cukier i sól do kąpieli same w sobie są trwałe. Jeśli całość jest zamknięta i stoi w cieniu to raczej nic złego się dziać nie powinno. ;) Jakby coś, to glicerynę można dostać w każdej aptece za dwa złote, fajna rzecz np. na suche usta czy w dodatku do odżywki. :)
UsuńPoza kawowym nie robilam innego peelingu ;) Zapach musial byc faktycznie niezly, jesli Twoja Mama go wyczula ;D Wersja dla leniuchow, mocno mnie zachecila ;)
OdpowiedzUsuńZapach czułam na sobie aż do następnego mycia, taki przyjemny i delikatny, nie duszący - na prawdę super :D Skoro miałaś siły do kawowego, to myślę że z tym nie powinnaś mieć problemu - mniej zachodu, zwłaszcza z myciem. ;)
Usuńfajny ,może wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńZachęcam, jak znajdziesz chwilkę - zwłaszcza, że można wyczarować swój ulubiony zapach :)
UsuńJa bardzo lubię peelingi cukrowe :D A ten różowy kolor zachwyca! :D
OdpowiedzUsuńO tak, mnie też urzekł ten żarówiasty różowy :D
UsuńA tego jeszcze nie próbowałam. Czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńNiewiele zachodu, a tyle radości, polecam :D
UsuńStrasznie fajnie to wygląda, taki ostry róż :D
OdpowiedzUsuńTo dzięki soli, dodatkowo zamoczonej w oliwce :D Ciekawie musiałby wyglądać taki peeling złożony z różnokolorowych soli :>
UsuńOO na pewno kiedyś spróbuję też sama coś wykombinować :)
OdpowiedzUsuńNiewiele czasu trzeba, a tyle frajdy :)
Usuńwidzę, że uwielbiasz eksperymentować :). tak trzymaj! kreatywność jest najważniejsza :*
OdpowiedzUsuń