niedziela, 18 maja 2014

37. DIY: Peeling do ciała





Dziś mam dla Was szybki i bardzo różowy post o cudeńku, które zmajstrowałam sobie w sobotę. Pachnąco, różanie, miękko - tak właśnie czułam się po użyciu mojego handmade peelingu do ciała. Jak powstał? Zapraszam dalej! :)


W ostatnim poście #TU wspólnie skarżyłyśmy się na to, że z peelingami nam nie po drodze. Używałam tylko kilku kupnych produktów, nigdy nie była to rzecz, którą musiałam mieć w łazience. Zawsze jednak lubiłam to uczucie gładkości po zdarciu z siebie zbędnego balastu. Zabrałam się więc do stworzenia własnej pachnącej przyjemności. Wykorzystałam:

  • Czysty pojemnik po balsamie do ciała - oczywiście jeśli takim nie dysponujesz, wystarczy Ci słoik czy szklanka. 
  • Biały cukier - około czterech łyżek stołowych. Myślę, że cukier trzcinowy spisałby się nawet lepiej, jak dla mnie ładnie pachnie ;)
  • Sól do kąpieli - dostałam ją na urodziny i od tych pięciu miesięcy nie otworzyłam ani razu z prostej przyczyny - nie mam wanny. Moja sól pachnie niesamowicie intensywnie dziką różą, ma różowy kolor. Jeśli akurat nie masz soli, spokojnie możesz kręcić swój peeling bez niej.  
  • Cukier wanilinowy -zużyłam około pół opakowania. Bez niego także można się obejść.
  • Gliceryna - użyłam jej ze względu na właściwości nawilżające, można ją pominąć. Sam peeling bez niej też zadziała.
  • Oliwka Babydream - tutaj oczywiście możesz lunąć swój ulubiony olej. Ja miałam pod ręką akurat ten, bardzo się polubiliśmy ostatnimi czasy.



Najpierw do pojemniczka wsypałam kilka łyżek białego cukru. Następnie dołożyłam soli do kąpieli i tyle cukru waniliowego, żeby załagodzić mocny aromat róży - pół opakowania wystarczyło, aby wyrównać kilka kopiastych łyżek soli. Całość zalałam łyżką gliceryny i ok. dwiema łyżkami olejku - mieszałam, aż wszystkie ziarenka się zamoczą. Do peelingu można dodać swój ulubiony olejek eteryczny albo np. trochę balsamu do ciała, aby nadać mu pożądany zapach. Myślę, że te niewielkie olejki do ciast też by się sprawdziły. ;)

Wygląda cudnie, pachnie jeszcze lepiej, ale co z efektami? Peeling wmasowałam w całe ciało, skupiając się najbardziej na nogach. Cukier i sól rozpuszcza się w wodzie, nie było więc problemu z zapaskudzoną łazienką (co może nam się zdarzyć przy fusach z kawy). Skóra po użyciu była mięciutka, jędrna i niesamowicie pachnąca! Zapach peelingu mama czuła aż w kuchni i od razu krzyknęła, żebym jej trochę zostawiła. ;) Dzięki glicerynie i oliwce nie miałam potrzeby używania balsamu - zbawienna dla leniuchów takich jak ja. Różanego cudu zostało mi jeszcze na dwa, trzy użycia. Później na pewno zrobię więcej! :)

Taki peeling należy raczej do mocnych tarek, myślę więc, że użycie go raz w tygodniu w zupełności wystarczy, aby utrzymać skórę jędrną i miękką.

Robiłyście kiedyś domowe peelingi? Czego użyłyście, albo co dodałybyście do mojego tworu? :)
Miłego poniedziałku!


19 komentarzy:

  1. Fajny pomysł! Z pewnością wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze chciałam zrobić własny peeling! Jak skoncze kupny, zabieram do tworzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogółem ze mnie taka Zosia Samosia i jak sobie coś zrobię sama, to mnie to o wiele bardziej cieszy niż kupne :D Daj znać jak wyszło! :)

      Usuń
  3. muszę wypróbować :) mam wszystko oprócz gliceryny :) a wiecznie narzekam na brak fajnego peelingu :) ile on może tak postać?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłam go niewiele, właśnie z obawy przed psuciem się. Wydaję mi się, że z miesiąc powinien wytrzymać - nie ma w nim jogurtów czy tym podobnych rzeczy, cukier i sól do kąpieli same w sobie są trwałe. Jeśli całość jest zamknięta i stoi w cieniu to raczej nic złego się dziać nie powinno. ;) Jakby coś, to glicerynę można dostać w każdej aptece za dwa złote, fajna rzecz np. na suche usta czy w dodatku do odżywki. :)

      Usuń
  4. Poza kawowym nie robilam innego peelingu ;) Zapach musial byc faktycznie niezly, jesli Twoja Mama go wyczula ;D Wersja dla leniuchow, mocno mnie zachecila ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach czułam na sobie aż do następnego mycia, taki przyjemny i delikatny, nie duszący - na prawdę super :D Skoro miałaś siły do kawowego, to myślę że z tym nie powinnaś mieć problemu - mniej zachodu, zwłaszcza z myciem. ;)

      Usuń
  5. fajny ,może wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, jak znajdziesz chwilkę - zwłaszcza, że można wyczarować swój ulubiony zapach :)

      Usuń
  6. Ja bardzo lubię peelingi cukrowe :D A ten różowy kolor zachwyca! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, mnie też urzekł ten żarówiasty różowy :D

      Usuń
  7. A tego jeszcze nie próbowałam. Czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewiele zachodu, a tyle radości, polecam :D

      Usuń
  8. Strasznie fajnie to wygląda, taki ostry róż :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dzięki soli, dodatkowo zamoczonej w oliwce :D Ciekawie musiałby wyglądać taki peeling złożony z różnokolorowych soli :>

      Usuń
  9. OO na pewno kiedyś spróbuję też sama coś wykombinować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. widzę, że uwielbiasz eksperymentować :). tak trzymaj! kreatywność jest najważniejsza :*

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin