Hej! Dziś przyszła pora na recenzję szamponu, który towarzyszył mi w ciągu ostatniego miesiąca. Dopadł mnie finansowy kryzys, więc szukałam czegoś, co do reszty nie zrujnowałoby mojego portfela i godnie zastąpiło droższe specyfiki, takie jak szampon aloesowy Equilibry. Wybór padł na ten niepozorny szampon z Rossmanna. Czy ten skromny produkt za niecałe pięć złotych zadowolił moje kapryśne włosy?
Szampon kupujemy w solidnej buteleczce z twardego plastiku o pojemności 200 ml. Zamknięcie na klik nie otwiera się w bagażu, jest bezpieczne i proste w obsłudze nawet mokrymi rękoma. Szata graficzna jest bardzo skromna, ale przez to prezentuje się tak... aptecznie i poważnie. ;) Etykietki nie odmakają, a napisy z przodu się nie zdzierają, więc i z tej strony nie mam produktowi nic do zarzucenia.
Szampon ma delikatny, nienachalny zapach. Jest półprzeźroczystym, najzwyklejszym w świecie żelem. Dobrze się pieni i jest naprawdę wydajny! Na moich długich, maniakalnie olejowanych włosach wystarczył na niespełna miesiąc codziennego użytkowania.
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Urea, Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Glycerin, Panthenol, Polyquaternium-7, Starch Hydroxypropyltrimonium Chloride, Styrene/Acrylates Copolymer, Glycol Distearate, Laureth-4, Parfum, Citric Acid, Sodium Benzoate, Formic Acid.
Producent gwarantuje nam 5% zawartość mocznika. Znajduje się on na trzecim miejscu w składzie, więc wszystko, co jest po nim, jest już w naprawdę znikomym stężeniu. Do tych substancji należą m.in panthenol i gliceryna. Bazą szamponu jest mocny detergent i woda. Skład jest bardzo prosty i nie zawiera nic potencjalnie groźnego. Śmiało można go zaliczyć do mocnych oczyszczaczy, więc osoby lubujące się w delikatnych szamponach raczej nie odważyłyby się na jego codzienne użytkowanie. Nie mniej jednak, przez wysoką zawartość mocznika szampon nie tylko mocno oczyszcza, ale i delikatnie nawilża, więc jeśli nie straszne Wam SLSy, i ten produkt nie powinien zbyt przesuszyć Waszych kosmyków.
Jak było u mnie? Mimo codziennego używania, szampon ani troszkę nie przesuszył włosów ani nie podrażnił skóry głowy. Zapewniał dokładne oczyszczanie, ładnie zmywał oleje, a włosy po jego użyciu przetłuszczały się nieco później. Nie są to jakieś spektakularne rezultaty, ale mimo wszystko wydaje mi się, że były świeże dłużej o trzy, cztery godziny w porównaniu do innych stosowanych przeze mnie szamponów. Tuż po zmyciu piany, ale jeszcze przed nałożeniem odżywki pasma były dość miękkie i mogłam je spokojnie rozczesać palcami, więc przy umiejętnym myciu, produkt nie powoduje plątania się włosów.
Wydaje mi się, że powinien się spisać na włosach podobnych do moich - dość zdrowych, średnio i niskoporowatych, ze skłonnością do przetłuszczania się. Jeśli Wasze pasma są bardziej zniszczone, raczej nie ryzykowałabym używania tego produktu co każde mycie. Oczywiście nie jest to żadna reguła i może się okazać, że w czyimś wypadku jest zupełnie na odwrót. ;)
Do jego ogromnych plusów należy cena i dostępność. Nie rozkochał mnie w sobie, ale zadowolił na tyle, że mam ochotę sięgnąć po niego kiedyś ponownie. :)
Znacie ten szampon? Jakie są Wasze ulubione myjadełka? :)
Pozdrawiam cieplutko!
Ta cena kusi! Jak wrócę do silnych detergentów, chętnie go przetestuję :)
OdpowiedzUsuńNie masz wrażenia, że maski i odżywki starczają często na wiele miesięcy, a szampony jakby rozpływają się w powietrzu i wciąż trzeba kupować nowe? :P
Usuńbyć może niedługo po niego sięgnę, bo mam ostatnie dwa szampony na wykończeniu ;) lubię tanie i dobre 'myjadła' do włosów ;)
OdpowiedzUsuńJak będę potrzebować coś mocniejszego do mycia, to chętnie się skuszę! ;)
OdpowiedzUsuńJakoś zawsze unikałam szamponów Isany, nie wiem dlaczego ;)
OdpowiedzUsuńMam go i polubiłam się z nim. Nie szkodzi moim włosom, ładnie je oczyszcza, ale w moim przypadku słabo się pieni. Po kilku użyciach dobiłam dna. Ale chętnie kupię go ponownie :)
OdpowiedzUsuńWidziałam go ostatnio w gazetce promocyjnej z Rossmana i skusił mnie głównie mocznikiem, a po Twoim wpisie czuję się jeszcze bardziej zachęcona do przetestowania go ;)
OdpowiedzUsuńjakie piekne rekawiczki!
OdpowiedzUsuńOstatnio sie wahałam nad nim a Twoja recenzja mnie przekonała :)
OdpowiedzUsuńLubiłam go! :)
OdpowiedzUsuńMam go, mam :)
OdpowiedzUsuńUżyłam go neidawno i doczekałam się puszku, ale to pewnie przez humektanty, które muszę mocnoooo ograniczać w obecną pogodę ;)
Wcześniej myłam nim kilka razy i skalp był zachwycony :)
Potestuję go więcej wiosną :)
Używam go do oczyszczania i w tej roli sprawdza sie świetnie :) Wesołych świąt !
OdpowiedzUsuńMocznik fajny, ale raczej się nie skuszę :) Podejrzewam,że mógłby mnie podrażnić.
OdpowiedzUsuńmiałam go i chętnie sięgnę jeszcze raz po niego ;)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubie, rowniez robilam jego recenzje ;)
OdpowiedzUsuńmuszę się na niego skusić :)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony szampon. Wszystkie inne strasznie przesuszają mi skórę głowy jednocześnie nie domywając włosów na długości :D A ten i dobrze czyści i dzięki mocznikowi w ogóle nie wysusza.
OdpowiedzUsuń