Wróciłam! Po moich przedłużonych wakacjach jestem z powrotem - z nową energią, wieloma pomysłami, ale - niestety - bez możliwości ich realizacji. Nad tym będę pracować w najbliższym czasie. Muszę tylko ustalić sobie listę priorytetów, bowiem od kilku tygodni o pierwsze miejsce bije się aparat i rower. Jak coś się wyklaruję to na pewno zaczną odkładać na to drugie. :P
Jakiś czas temu pisałam Wam o nowym płynie micelarnym marki Nivea - klik. Oprócz niego, na rynku pojawiło się kilka innych kosmetyków przeznaczonych do oczyszczania cery. Wśród nich także i bohater dzisiejszego posta - delikatne mleczko oczyszczające.
Kosmetyk zamknięty jest w wygodnej, trwałej butelce z twardego plastiku. Jego nazwa idealnie opisuje konsystencję. Mleczko jest dość lejące, ale nie na tyle, by mogło spłynąć nam z wacika. Co z właściwościami? Ano do nich nie można mieć żadnych obiekcji. Mleczko dość szybko i pewnie zmywa makijaż, także wodoodporny. Jedyny opór czuć czy żelowym linerze z Maybelline - ale umówmy się, to jest naprawdę ciężka artyleria. ;) Podkłady, pomady do brwi czy wodoodporne tusze do rzęs schodzą bez zbędnego pocierania.
Mimo wszystko nie polubiłam tego kosmetyku. No nie i już. Nie lubię mleczek, nigdy nie lubiłam i chyba się do nich nie przekonam. Mogę nimi myć całą twarz (co zresztą obecnie czynię, chyba czas na aktualizację pielęgnacji twarzy!), ale moje oczy nie znoszą demakijażu z ich użyciem. Chociaż nie noszę soczewek, nie mam alergii ani innych schorzeń, wszelkie tłuste konsystencje mocno podrażniają mi oczy i doprowadzają do potoku łez.
A Wy, lubicie mleczka do demakijażu? Próbowałyście już tej nowości? Dajcie znać, jakie są Wasze ulubione metody wieczornego oczyszczania twarzy!
Szkoda, że się nie polubiliście, ale ja też właśnie nie przepadam za mleczkiem :P
OdpowiedzUsuńZa mleczkami również nie przepadam, więc raczej nie skuszę się na ten produkt.
OdpowiedzUsuńDaawno nie używałam już mleczka do demakijażu :) Wolę płyny ;)
OdpowiedzUsuńMam bardzo wrażliwe oczy, także muszę uważać przy demakijażu :) Chyba obawiałabym się tego mleczka xD
OdpowiedzUsuńmleczek dawno nie miałam. ostatnio micele stosuje z namiętnością:)
OdpowiedzUsuńJa mam to samo z mleczkami. Po prostu nie lubię tego co przeżywają moje oczy po nich. A alergii ani nic podobnego nie mam ;p
OdpowiedzUsuńCzekam na post o aktualnej pielęgnacji twarzy ;-)
OdpowiedzUsuńJa preferuję płynu micelarne :)
OdpowiedzUsuńJa lubię mleczka, mnie one nie przeszkadzają :P Tak serio, to raz kupiłam sobie płyn micelarny (nie pamiętam jakiej marki, może Nivea właśnie..) ale kompletnie nie chciał ze mną współpracować.. Od kiedy pamiętam używam mleczka Garnier z biedronki i wszystko ładnie i pięknie schodzi :P
OdpowiedzUsuńBijum, co to za produkt w białym opakowaniu ze srebrną zakrętką? Jakiś krem, serum, baza czy podkład? :) Zaciekawił mnie bardzo, bo lubię podpatrywać i szukać w ten sposób inspiracji.
OdpowiedzUsuńBea
A to jakiś krem do oczu, ale nawet firmy nie pamiętam, jakaś małoznana, nie zachwycił mnie. :D
UsuńA to jakiś krem do oczu, ale nawet firmy nie pamiętam, jakaś małoznana, nie zachwycił mnie. :D
Usuń