Hej! :) Ostatni post z tej serii pojawił się w lutym - klik. Od tego czasu albo nie robiłam z włosami nic szczególnego, albo nie miałam okazji do uwiecznienia swoich poczynań. Postanowiłam się wreszcie zmobilizować i pokazać Wam efekty po zabiegu, który stosowałam już kilkukrotnie - olejowaniu na żel aloesowy. :) Jak dokładnie wygląda cały proces i jakie efekty uzyskuję na włosach? Zapraszam. :)
Podwieczór, około godziny 18:30 włosy dokładnie rozczesałam za pomocą Tangle Teezera i zwilżyłam wodą. Następnie naniosłam na nie cztery duże grochy żelu aloesowego Gorvita i znów delikatnie przeczesałam pasma tak, aby rozprowadzić kosmetyk dokładnie na włosach. Na koniec nałożyłam olej lniany zmieszany z olejem z awokado, związałam koczek - ślimaczek i przetrzymałam około 3 godziny.
Podczas wieczornej kąpieli włosy umyłam szamponem do włosów zniszczonych z Yves Rocher. Już wtedy były bardzo miękkie i ciężkie. Bałam się, że ich nie domyłam. ;) Na wszelki wypadek długość przejechałam jeszcze raz mniejszą ilością szamponu rozcieńczoną z wodą, a następnie w pasma wmasowałam maskę Biovax - Trzy oleje, którą wychwalałam o tutaj - klik. Było już dość późno, więc po wyjściu z łazienki szybko wtarłam wcierkę, zabezpieczyłam końcówki i zaczęłam suszyć ciepłym nawiewem. W zasadzie tylko włosy przy skórze głowy można było nazwać suchymi - reszta diabelsko długo nie chciała puścić wilgoci, zostawiłam je więc takie na wpół mokre i zajęłam się innymi sprawami.
Zdjęcia wykonane dnia następnego. :)
Włosy są mięciutkie w dotyku, dociążone, ale nieobciążone przy skalpie. Po kilkunastu godzinach w koczku ślimaczku końcówki nabrały typowego dla siebie szału, przez co całość wygląda... cóż, dziwnie :) Najważniejsze, że nie pojawił się na nich puch i właśnie to cieszy mnie najbardziej. Myślę, że olejowanie na Gorvitę na stałe zagości w moim pielęgnacyjnym rytuale - nie zajmuje dużo więcej czasu, niż tradycyjne nakładanie oleju, a daje efekt wow. :) Dawno nie miałam tak błyszczących włosów. :) Zdjęcia wykonane bez lampy, w świetle dziennym.
Zostawiam Wam jeszcze kilka zdjęć - odkąd stałam się prawdziwie wyzwoloną, niezależną kobietą z własnym selfie-takerem mogę cykać i cykać, bez konieczności maltretowania Kochanego albo kombinacji z samowyzwalaczem. Cudowny sprzęt, naprawdę. :D
Jak podoba Wam się efekt? Używacie żelu aloesowego na włosach? :)
Ściskam cieplutko!
Zajrzyj też tutaj! :)
Bijum w SocialMedia:
O matko! Twoje włosy tryskają zdrowiem! zachowam dla siebie cenne wskazówki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i życzę powodzenia w Twojej walce! :)
UsuńMam ochotę Ci je zabrać. Wrr.
OdpowiedzUsuńA jaki to masz selfie -taker? :D Moja lustrzana sama nie chce robić fot :(
Taki pilocik mały, wpisz sobie w google pilot do i model swojej lustrzanki, na pewno będzie :)
UsuńPiękne te twoje włoski ;) muszę wypróbować ten żel ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzypomniałaś mi że dawno nie olejowałam włosów, ale w ten sposób nigdy tego bie robiłam! :o
OdpowiedzUsuńWarto spróbować! :)
UsuńPięknowłosa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńMasz piękne włosy, a i nie tylko :) żel aloesowy lubię na buzię, na włosy nie stosowałam.
OdpowiedzUsuńNa twarz również używam i baardzo lubię. :) Dziękuję!
UsuńUwielbiam Twoje włosiska <3 Muszę popatrzeć w aptekach za tym żelem, bo bardzo mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńPopatrz koniecznie! :)
UsuńDrugie zdjęcie- idzie a kontaktowe <3 jaaakie cudne włosy, co się nie chwaliłaś? Pięknie wyglądają i aż krzyczą, że im dobrze ;D
OdpowiedzUsuńHahah, dorobiłam się nowej profilówki u Gumi <3
Usuńjesteś śliczna ! Urzełka mnie Twoja naturalność na pierwszym zdjęciu *_* a włosy do pozazdroszczenia ahhhh ^_^
OdpowiedzUsuńDziękuuję pięknie za miłe słowa :)
UsuńUwielbiam ten żel :) I olej na to :) Włosy są potem takie ciężkie i mięsiste, ale nieobciążone :)
OdpowiedzUsuńO tak, dokładnie takie! :)
UsuńJa używam tego żelu do twarzy i ciała! :D
OdpowiedzUsuńNa twarzy i na mojej oparzonej stopie takżę spisuje się świetnie! :)
UsuńJest też idealny na podrażnienia po goleniu i poparzenia słoneczne, w ogóle super produkt! :) Niestety szybko się kończy ;)
UsuńWidzę, że kochamy go tak samo mocno! :D
UsuńTaki cynamonowy kolor się wydaje :) Apetyczny!
OdpowiedzUsuńNic z nim nie robiłam xD Ja już naprawdę nie wiem, jakie one są :D
UsuńPrzepięknie kochana! :) Ty olejujesz na żel aloesowy, a ja na kallosa aloe :D
OdpowiedzUsuńWidziałam, widziałam. :D aloesowo nam :)
Usuńlubie takie mieszanki na włosy a włosiska masz boskie
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńGdzie mogę dostać taki żel? Efekt jest naprawdę świetny!
OdpowiedzUsuńJa kupiłam go w aptece za 10 zł :)
UsuńŚwietnie wyglądają ! też chyba wypróbuje olejowanie na ten żel ;)
OdpowiedzUsuńPróbuj koniecznie!: )
UsuńMasz jedne z piękniejszych włosów blogosfery:)
OdpowiedzUsuńNie przesadzaj! :D
UsuńJakie zdrowiutkie <3 ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńLubię na żel aloesowy nakładać olej oj bardzo lubię :-) masz śliczne włosy:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńNie wiedzialam, ze zel aloesowy mozna kupic:D
OdpowiedzUsuńO prosze, to można. :D
Usuńa gdzie, jeśli można wiedzieć? :D
UsuńSwój egzemplarz dorwałam w aptece :)
UsuńWyglądają na dociążone ale na pewno nie przeciążone :) piękne !
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńJa aktualnie olejuję na sok z aloesu, więc prawie to samo:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, podobnie :) Soku nigdy nie miałam, miałam tylko ekstrakt z ZSK, ale to też w sumie podobnie, tylko zatężony i do picia się nie nadający :D
UsuńŻelu jeszcze nie miałam okazji używać, ale kto wie :D . Musi ładnie pachnieć ;) .
OdpowiedzUsuńW zasadzie to nie ma zapachu albo jest bardzo lekko wyczuwalny ;)
UsuńCo Ty chcesz od tych koncowek :D!? Wlosy wygladaja mega, podobnie, jak i Ty Kochana :)
OdpowiedzUsuńZapomnialam zapytac, o co chodzi z tym selfie-takerem :D?
UsuńNo takie postrzelone są! :D Dziękuję pięknie! <3
UsuńA selfie taker to taki malutki pilocik, który wyzwala migawkę w aparacie i dzięki niemu można cykać zdjęcia. :) Wszystkie z tego posta są z nim zrobione, na jednym, na którym mam rękę na głowie widać takie małe czarne w dłoni, to właśnie on :)
Jesteś śliczna, a Twoje włosy *.*
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana! <3
UsuńNowy komentarz tutaj: http://bubijum.blogspot.com/2015/02/137-piec-przeomowych-krokow-na-mojej.html
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że piszę tu, ale pomyślałam, że może tam już nie zaglądasz tak często, a bardzo zależy mi na odpowiedzi. :)
Dziękuję i pozdrawiam, Sandra.
Wszystkie nowe komentarze przychodzą mi na maila, ale bardzo się cieszę, że zaglądasz i komentujesz! :) Dziękuję! :)
Usuńoo ciekawy :D
OdpowiedzUsuńCzaiłam się na niego już chyba z rok! :D
UsuńWyjątkowo pięknie wyglądasz teraz :) promieniejesz :)
OdpowiedzUsuńRany, dziękuję! :*
UsuńPrzepiękne!!!!! Aloes stosowałam tylko ten domowy, wyhodowany, wyczekany:D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zazdroszczę, tez bym taki chciała! :D Kiedyś sobie wypieszczę takiego, a co! :D
Usuńbardzo ladne wlosy, no i ten skret! Cudo!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Choć skrętem tych oszołomów na pewno bym nie nazwała :D
UsuńHej! Zupełnie przez przypadek wpadłam na Twojego bloga dzisiaj i od razu zauważyłam że mamy chyba identyczne włosy, do tego również mam zielone oczy i podobną urodę - tym chętniej przejrzałam Twoje wpisy pod kątem pielęgnacji:) co prawda nie mam tak zdrowych włosów jak Ty, ponieważ nie cierpię samej czynności olejowania, ale staram się z tym walczyć. Ciekawi mnie mocno ten żel aloesowy, mogłabyś napisać gdzie go kupiłaś? Bo widzę że podobne kosmetyki nam służą, a nawet że mamy identyczną historię sprzed włosomaniactwa:D kto wie, może jesteś moją włosową siostrą? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Ewelina:)
Cześć Ewelinko! :) Żel aloesowy kupiłam w aptece. Jeśli masz chwilkę i taką chęć oraz możliwość, podeślij mi proszę kilka zdjęć swoich włosków na maila, jestem szalenie ciekawa swojej potencjalnej włosowej siostry! :)
UsuńJasne, muszę tylko przejrzeć moje zdjęcia bo nie prowadzę jakiejś systematycznej dokumentacji stanu moich włosów:)
UsuńSuper, czekam w takim razie! :)
UsuńŁał! Włosy idealne ! Cudowne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie <3
UsuńAle masz cudowne włosy ! Idealne !
OdpowiedzUsuńJejku, dziękuję! :)
UsuńJakie piękne włosy <3 Nie mogę się napatrzeć :D
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Dziękuję za miłe słowa! :)
UsuńAle masz piękne włosy!
OdpowiedzUsuń