Cześć!
Takiego postu nie było już ponad
miesiąc – na szczęście nie dlatego, że w tym czasie z włosami
nie robiłam absolutnie nic, ale dlatego, że nie robiłam nic
nowego. Stwierdziłam więc, że nie ma sensu się powtarzać. W
poprzednim tygodniu w końcu znalazłam czas na odrobinę
ekstrawagancji. Nie byłam też sama. :)
Wtorek
W ten dzień razem z Natalią - o
której włosach czytałyście już #tutaj – postanowiłyśmy zrobić
coś „na wypasie”. Przed myciem sporządziłam dla nas taki mix:
(porcja na dwie głowy)
- Dwie łyżki BingoSpa Kuracja Arganowa
- Łyżka odżywki Garnier AiK
- Dwie kopiaste łyżki mąki ziemniaczanej
- Łyżka odżywki Alterra
- Dwie łyżki oliwki BD
- Kilkanaście kropek zatężonego soku z aloesu
- Kilkanaście kropel mleczka pszczelego
Ubolewałam nad brakiem miodu i kakao.
Po dokładnym wymieszaniu mieszanka
uzyskała całkiem ładną konsystencję średnio gęstej maski.
Nałożyłyśmy ją na włosy od ucha w dół, uprzednio zwilżając
ją #mgiełką pod olej. Ja siedziałam z nią niecałą godzinę,
Natalia trochę dłużej. Po myciu obie obficie nałożyłyśmy
kolejny miks, tym razem BingoSpa z olejkiem arganowym doprawiony
Garnierem AiK na około 15 minut. Jakie efekty uzyskałyśmy?
Moje włosy po wysuszeniu stały się
tak nieprawdopodobnie miękkie, że nie mogłam przestać ich
dotykać. :) Były bardzo gładkie, lśniące i zdyscyplinowane.
Podejrzewam, że największą rolę w tym wszystkim odegrała skrobia
ziemniaczana, która zawsze bardzo ładnie podbija działanie samej
maski.
Włosy Natalii, bardzo podobne do
moich, także zaskoczyły miękkością, choć nie były aż tak
gładkie. Myślę, że jej wierzchnia warstwa jest zdecydowanie
bardziej porowata, stąd ten drobny puszek. Mimo wszystko, obie
byłyśmy bardzo zadowolone. :)
Niestety, jakość zdjęć jest tragiczna. :<
Czwartek
W tym dniu postanowiłam zużyć
resztki dwóch masek Bingo, które zostały mi w łazience – ze
spiruliną i keratyną oraz z olejkiem arganowym. Zmieszane ze sobą
nałożyłam na całą długość włosów i na skórę głowy,
dokładnie masując. Na końcówki dołożyłam znów Garnier AiK. Ze
względu na to, że obie maski Bingo dobrze domywają skalp,
zrezygnowałam już z szamponu. Po wyschnięciu włosy związałam w
dwa ślimaki. Po kilku godzinach wyglądały tak:
Skręt jak zawsze krzywy, do tego
doszło trochę puchu. Ucieszyło mnie jednak to, że znów były
bardzo miękkie, a do tego widocznie zyskały objętości.
Czym Wy się ostatnio dopieszczałyście?
:)
P.S
W najbliższym czasie planuję post o
myciu odżywką, w którym odpowiem na swoje pytania sprzed kilku
miesięcy. Jeśli i Wy macie jakieś wątpliwości odnośnie tej
metody, piszcie! :)
Muszę wypróbować mąkę ziemniaczaną :D
OdpowiedzUsuńOj warto. :D ale zawsze przed myciem, żeby Ci nie została na głowie przypadkiem. :)
UsuńPiękny skręt, bardzo mi się podoba :) Bardzo ciekawią mnie maski Bingo Spa. Gdzie można je kupić?
OdpowiedzUsuńJa ostatnio nie mam czasu na spa, muszę nadrobić pielęgnacyjne zaległości.
Ja kupuję je w Auchanie, jest kilka wersji, wszystkie w slojach pollitrowych za 12 zł. :) Widziałam je też w drogerii Jaśmin, ale nie wiem, czy w Twoich okolicach też jest ta sieciowka.
UsuńNiestety nie. Auchan również mi nie po drodze. Szkoda :( Bo pojemność i cena jak najbardziej na plus.
UsuńW takim razie możesz zamówić w internecie. Na jednej że stron, gdzie są też one przesyłkę przy zakupach od 30złotych ma się za darmo. Niestety, nie podlinkuje, bo nie jestem w domu.
UsuńDzięki za info :) Czekam na link ;)
UsuńO, ja też chcę linka! :D
UsuńKurczę, a ja nic nie robię oprócz olejowania i maski. Chyba muszę coś wymyślić ;P śliczne masz włoski na tym pierwszym zdjęciu, na drugim są za to mega urocze :D
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio ciężko się zmobilizować nawet do oleju, więc znam ten ból. Dziękuję Kochana! :)
UsuńUroczy masz skręt na ostatnim zdjęciu, jaki tam krzywy, takie właśnie naturalny po ślimaku lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńNatalia ma podobne włosy do moich, z początku włosomaniactwa :)
Moje z rok temu też wyglądały prawie tak samo, jak Natalii teraz. :) Muszę ją następnym razem namówić na małe ugniatanie - ciekawe, jak bardzo by zafalowaly. :)
Usuńbardzo ładny masz skręt;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Chociaż teraz same już kompletnie nie chcą falowac, tylko ślimaki mnie ratują. :c
UsuńNa ostatnim zdjeciu wlosy wygladaja przeslicznie! Az nachodzi mnie ochota zeby w koncu zafundowac wlosom porzadna maske z domowymi dodatkami :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :) o tak, kuchnia to prawdziwa skarbnica kosmetycznych produktów. :) Oleje, śmietana, jogurt naturalny, mąka ziemniaczana, kakao, miód, mleko, piwo.. zawsze coś się znajdzie. :)
UsuńOstatnio właśnie zauważałam, że jeszcze nigdy nie mieszałam 2 masek/odżywek ze sobą, a jedynie nakładałam jedną po drugiej. Trzeba to zmienić. Zainspirowałaś mnie też do wypróbowania olejowej maski (czyli dodania dużo za dużo oleju) przed myciem, zamiast nakładania odżywki i dopiero na nią oleju!. Co za olśnienia:))
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze mogłaś wpaść dzięki mnie na coś nowego. :) Daj znać, jak już wyprobujesz olejowej maski! :)
UsuńAle masz ładne fale na ostatnim zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie. :)
UsuńJaki krzywy skręt ? Skręt nigdy nie jest idealny nawet u kreconych. Mnie efekt ogromnie się podoba :) Zwijaj wloski w koczki pięknie się zwijają po tym a objętoć niesamowita :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się podoba i jeszcze raz podoba. Wymacałabym Ci te włosiska :p
Zastanawia mnie jak się rozwiną włoski Natalii :)
Dziękuję Kochana. :) A może i za niedługo się będziesz mogła pobawić. :D
UsuńNigdy nie robiłam jeszcze mieszanki z tylu produktów, tym bardziej nie używałam jeszcze nigdy na włosy mąki ziemniaczanej ;D namówiłaś mnie na spróbowanie ;)) świetne są te loki ze ślimaczków ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie, może odkryjesz coś fajnego. :) dziękuję! :)
UsuńJej ale masz piękne włosy !
OdpowiedzUsuńBaaardzo dziękuję! :)
UsuńJa poki co boje sie myc wlosy odzywką :)
OdpowiedzUsuńTez się bałam, zwłaszcza, ze mam ogromną tendencję do przyklapu i przetluszczania. ;)
UsuńJaki piękny skręt ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Szkoda tylko, ze same z siebie takich rzeczy nie chcą robić. :c
UsuńFajnie, ze dopiescilyscie wlosieta :) Nie widze u Ciebie krzywego skretu ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz, w naturze to trochę inaczej wygląda. :d
UsuńCo ty robisz że ci się tak ładnie włosy skręcają?
OdpowiedzUsuńPochylam się, dzielę włosy na pół, skręcam wokół własnej osi i takie dwie kity skręcam wokół siebie i spinam gumką. Postaram się to kiedyś wyjaśnić obrazkowo. :D
UsuńOoo, fajnie by było! Chociaż podejrzewam, że moje włosy jak zwykle oprą się jakimkolwiek próbom skręcania, hehe.
UsuńOkej, zapisuję na listę postów do napisania. :D No to dużo zależy od tego, czy się ma podatne włosy. Moje akurat bardzo chętnie się skręcają, no chyba, że im walnę coś, co im to skutecznie wybija z głowy.
UsuńMoje są jednymi z najmniej podatnych ever, masakra :D
UsuńO rany, to w takim razie nie wiem, czy coś będę mogła pomoc, bo moje akurat dość chętnie się poddają, jeśli akurat mają dobry dzień na falowanie. :p
UsuńJestem ciekawa masek z Bingospa :)
OdpowiedzUsuńU mnie w sam raz do mycia, ale nie jako mocne maski :)
Usuń