poniedziałek, 27 kwietnia 2015

163. Moja aktualna pielęgnacja twarzy.






Wielokrotnie wspominałam Wam, że moja cera jest bardzo, bardzo problematyczna. Przetłuszczające się czoło, wiecznie obsypana broda, przesuszający się nos, bardzo wrażliwe, płytko unaczynione policzki.. to tylko niektóre z moich problemów. Największym z pewnością jest to, że moja skóra jest wprost ekstremalnie mieszana. Każdy jej fragment zasługuje na skompletowanie zupełnie oddzielnych kosmetyków pielęgnacyjnych. 

Stety-niestety, ani fundusze, ani ilość miejsca w szafce, ani tryb życia nie pozwala mi na pójście na łatwiznę i uzbrojenie się w kosmetyki stworzone typowo dla określonych partii cery. W związku z tym od wielu miesięcy szukam, testuję i próbuję w nadziei, że wreszcie trafię na zestaw idealny. Jest już blisko. :) Dziś przedstawię Wam niemal cały kosmetyczny arsenał dedykowany mojej problematycznej twarzy. Ostatni taki post pojawił się w październiku i z tygodnia na tydzień robił się coraz mniej aktualny. Obecnie zamieniłam w zasadzie wszystkie produkty. Jeśli więc jesteście ciekawe, jak wygląda moja pielęgnacja, zapraszam serdecznie!


Rano







Po wstaniu z łóżka twarz oczyszczam tylko za pomocą oleju - aktualnie jest to mieszanka oleju rycynowego, lnianego i awokado. Używam do tego naturalnej gąbki konjac - dzięki temu usuwam zanieczyszczenia i sebum zgromadzone przez noc, ale nie wysuszam skóry i nie odbieram jej wieczornego nawilżenia. 

Chwilę po myciu przychodzi czas na nawilżanie. W tym celu psikam skórę różanym hydrolatem z ZSK. Czasem dodaję do niego ekstraktu z oczaru wirgilskiego i ekstraktu dla cery naczynkowej. Zaraz później wklepuję niewielką ilość żelu aloesowego Gorvity, który znakomicie sprawdza się także na moich włosach, o czym pisałam tutaj, klik. Po wykonaniu tych czynności daję skórze chwilkę na wchłonięcie dobroci, a w międzyczasie zajmuję się innymi sprawami.

Gdy czuję, że żel już się wchłonął, nanoszę krem ochronny Iwostin z filtrem SPF 50+. Ze względu na to, że moja cera jest bardzo płytko unaczyniona i przez to bardzo wrażliwa, ochrona przeciwsłoneczna jest dla mnie niezwykle istotna. Planuję w najbliższym czasie napisać o tym coś ciut mądrzejszego, tak w stylu tego - klik - tekstu o antyoksydantach. Przeczytacie? :) 

Na zdjęciu umieściłam także podkład, ponieważ uważam, że jest to równie istotny element pielęgnacji. Do tej pory z umiłowaniem niezmiernym używałam podkładu mineralnego Annabelle Minerals (pisałam o nim tutaj i tutaj). Niestety, nie chciał on współpracować z filtrem - niemiłosiernie ciemniał, źle się nanosił, zarówno na mokro jak i na sucho. Postanowiłam więc wrócić do płynnych fluidów. Dałam szansę Correctin Capilin od Iwostin w wersji dla cery naczynkowej. Także zawiera dość wysoki filtr - SPF 30. 





Oczyszczanie








Makijaż staram się zmywać kiedy tylko przestaje mi być potrzebny. W tym celu obecnie używam płynu micelarnego 3 w 1 z Green Pharmacy i muszę przyznać, że jest to najlepszy micel, jaki dotychczas miałam w rękach. 

Jeśli chodzi o oczyszczanie, korzystam obecnie z dość mocno zmodyfikowanej metody 424. Koniecznie muszę poświęcić temu osobny post, bo od poprzedniego zmieniło się naprawdę sporo. O starej wersji oczyszczania 4-2-4 przeczytacie tutaj, klik. Jak w przypadku porannej toalety, w trakcie masażu olejem i żelem posługuję się gąbką konjac, która także zasługuje na swoje własne pięć minut. :)




Wieczorem








Wieczorem przychodzi pora na mocne odżywianie i nawilżanie skóry. Pierwszy krok jest identyczny, jak rano - twarz spryskuję hydrolatem i na taką jeszcze ciut wilgotną skórę nanoszę serum z 10% witamy C ze zrób sobie krem. Ma ono dość specyficzne właściwości, dlatego aby zachować komfort i zapobiec uczuciu ściągania, zaraz po nim aplikuję żel aloesowy Gorvity. 

Następnie, w zależności od potrzeb skóry, wklepuję jeden z dwóch kremów. Jeśli cera jest w lepszej kondycji i nie jest przesuszona, na noc ląduje krem półtłusty Dermosan, który notabene naprawdę lubię. Używam go już od bardzo dawna i lada dzień się skończy. Drugim produktem, stosowanym, gdy skóra jest przesuszona i niezadowolona jest maść ochronna z witaminą A. Obecnie używam takiej nietradycyjnej formuły, jest dużo lżejsza od tej znanej. Spokojnie można ją aplikować na całą skórę i jeszcze nie udało jej się mnie zapchać. Maść tę nanoszę też codziennie na skórę pod oczami i na powiekach, a jeśli czuję taką potrzebę, także rano pod makijaż. Kupiłam ją w aptece Niezapominajka za 4.90 zł. 

Jeśli przytrafiły mi się jakieś niemiłe niespodzianki w postaci pryszczy, nanoszę na nie pastę cynkową. To ten malutki, biały słoiczek. :) Pasta bardzo skutecznie wysusza niedoskonałości i przyśpiesza gojenie się skóry. Do kupienia w każdej aptece za około 3 złote. 

Oprócz tego co kilka dni na skórę nakładam peeling enzymatyczny z Ziai, o którym pisałam tutaj - klik. Nie jest on jednak zbyt efektowny. Co jakiś czas robię także maseczki - ostatnio upodobałam sobie mieszankę spiruliny i maseczki nawilżającej Ziaja - Kozie mleko.








Trudno mi powiedzieć, od jak dawna moja pielęgnacja wygląda właśnie tak, bo poszczególne jej elementy zmieniałam w różnym czasie. Obecnie jestem bardzo zadowolona z pracy gruczołów łojowych - niegdyś niemiłosiernie przetłuszczające się czoło dziś jest już wyciszone i uspokojone. Najbardziej problematycznym obszarem aktualnie jest moja broda - znajduje się na niej mnóstwo blizn potrądzikowych, których nabawiłam się dawno, dawno temu poprzez wygniatanie. Obecnie staram się tego nie robić, pasta cynkowa załatwia problem za mnie. ;) Oprócz tego na brodzie co jakiś czas pojawiają się nowe niedoskonałości, a skóra na niej jest sucha i porowata. Próbuję z nią dojść do składu od pewnego czasu i tfu tfu, widzę poprawę, ale nie jest to jeszcze stan, jaki bym sobie życzyła.

W zasadzie żaden z prezentowanych tutaj produktów nie doczekał się jeszcze swojej osobnej recenzji, dlatego koniecznie dajcie znać, który najbardziej Was zainteresował. :)

Jak wygląda Wasza pielęgnacja? :)

Pozdrawiam i życzę pięknego tygodnia! 






Na twarzy podkład Iwostin i cała reszta aktualnego arsenału kolorówkowego, o którym napiszę już wkrótce. :)

Zerknij też tutaj!

50 komentarzy:

  1. ja ostatnio ograniczyłam swoją pielęgnację do cetaphilu, toniku z ziaji, płynu micelarnego z tołpy i kremu nivea - wyszło mi to na dobre :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie niestety taki minimalizm kompletnie nie służy. :/

      Usuń
  2. Żel aloesowy używam jest świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Poszukuje tego żelu aloesowego :) Ewidentnie jest mi do życia niezbędny; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na doz.pl w regularnej cenie jest za 13,49zł, zaś w promocji często za 9,89zł :)

      Usuń
    2. Znam to uczucie :D Tak jak Anonimek mówi, szukaj na doz, w aptekach i sklepach eko :)

      Usuń
  4. Dosłownie wszędzie widzę teraz ten żel aloesowy, a jest on dla mnie zdecydowanie trudniej dostępny niż maski Kallos które mogę nabyć najbliższej 60km od domu >.< jestem tym nieco sfrustrowana, bo wszyscy robią mi na ten żel ochotę :/

    OdpowiedzUsuń
  5. kupiłam jakiś żel aloesowy, ale nie z Gorvity, bo nigdy go na dozie nie było. Zobaczymy jak się sprawdzi u mnie, mam nadzieję, że będzie odpowiednio nawilżał, bo teraz mam taki podkład pod którym widać wszystkie, absolutnie wszystkie suche skórki. Też używam tego płynu micelarnego z GP, ale chyba wolę tę wersję z rumiankiem ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest on silnie nawilżający, dlatego nadaję się do cery tłustej i mieszanej. Na pewno z dużym problemem suchych skórek sobie nie poradzi. Jest bardzo lekki.

      Usuń
    2. Tak, zgadzam się, Gorvita nie jest jakoś niesamowicie nawilżająca. Fajnie spisuje się w duecie z czymś ciężkim, u mnie maścią z witaminą A. Wtedy żadne suche skórki mi nie groźne :)

      Usuń
  6. Sporo jak na jeden dzień ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo - niesporo, tak się wydaje, bo niektóre kosmetyki się dublują w różnych porach dnia (żel, hydrolat, olejek). Niestety, mojej skórze nie służy minimalizm, jest bardzo problematyczna :/

      Usuń
  7. Pomimo, że cerę mam bardzo podobną do Twojej, o ile nie identyczną (też zmagam się dodatkowo z przebarwieniami i też na brodzie) - to moja twarz nie polubiła się z tyloma kosmetykami. Woli minimalizm, ja i moja kieszeń także. ;) Chętnie poczytałabym o Twojej rozbudowanej wersji 424. Ja na razie używam żelu aloesowego z Gorvity, od czasu do czasu peeling (głownie przed nałożeniem maseczki) no i maski - kurkuma, Ziaja z glinką. W planie mam spirulinę i glinki, a także 424. Dlatego poczytałabym więcej o tym. / Sandra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, u mnie taka mało urozmaicona pielęgnacja nie działa. Próbowałam wiele razy, ale skórze ewidentnie czegoś brakuje. Będę pamiętać o 424 :)

      Usuń
  8. I ja muszę koniecznie ochronę przeciwsłoneczną stosować. Miałam Iwostiny i inne cudactwa też miałam, ale nie pasowały mi. Albo mocno tłuściły, albo masakrycznie bieliły. W końcu zakupiłam Parmaceris S 50+ Ten: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=60293
    Jest boski. Polecam spróbować. Nie tłuści, no trochę bieli, ale nie tak jak inne, nie ma niespodziewajek po nim. Może śmiało stawać w szranki z emulsją Vichy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę pamiętać na przyszłość, dziękuję pięknie! :)

      Usuń
  9. Cera wygląda idealnie, nie widać żadnych blizn:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja na szczęscie nie mam problemów z cerą,a po Twojej buźce tego nie widać :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co pielęgnacja i dobry podkład trzymają ją w ryzach :) jeszcze kilka miesięcy temu było o wiele, wiele gorzej :<

      Usuń
  11. Nie znam żadnego z wymienionych przez Ciebie kosmetyków. Z Iwostin polubiłam ostatnio żel do mycia twarzy, więc chętnie przetestuję również ten krem z filtrem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę dobry i bardzo ważny w codziennej pielęgnacji :)

      Usuń
  12. Ostatnio poznałam i polubiłam firmę sylveco, więc jestem ciekawa tego żelu do mycia twarzy. Póki co mam Cetaphil, ale jak się skończy to kupię jakiś sylveco.

    OdpowiedzUsuń
  13. A to u mnie tylko pianka oczyszczająca, szczoteczka, tonik, płyn micelarny, kremy i finito :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To u mnie nie jest tego dużo więcej. ;) Pianka = żel + olej, szczoteczka = gąbka, tonik = hydrolat, płyn micelarny jest, dwa kremy i tylko żel i serum więcej :p

      Usuń
  14. Ojej, sporo tego. Jak dobrze, że moja cera nie wymaga aż takiej bogatej pielęgnacji.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja też muszę przekuwać większą uwagę przy dbaniu o cerę, ale też nie zawsze chce mi się i to jest najgorsze ;/ A kilku produktom z Twojej pielęgnacji muszę się przyjrzeć bliżej ;) Żel aloesowy mam i lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej lubię go za tę wszechstronność :)

      Usuń
  16. Mam tak samo jak Ty :) Mam wybitnie cerę mieszaną. Kiedyś ekstremalnie tłustą i trądzikową, więc akurat zmiana na mieszaną mnie nawet cieszy :) Z wiekiem wszystko się zmienia. Na policzkach i nosie bardziej sucha i wrażliwa, a na czole, wzdłuż żuchwy i na podbródku tłusta, trądzikowa. Pielęgnacja naturalna świetnie się u mnie sprawdza, choć muszę jeszcze zmienić produkty do mycia na bardziej naturalne i te Sylveco mnie kuszą :) No i obowiązkowo wypadałoby kupić jakiś krem przeciwsłoneczny z wysokim filterem. Nie znoszę za to słońca ;) Twoja pielęgnacja jest genialna, a cera po niej jest przepiękna! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie zaopatrz się w filtr. To bardzo ważne, nie tylko w lecie! :) Dziękuję za miłe slowa :)

      Usuń
  17. ja i moje naczynka też się codziennie sumienne filtrujemy i nie wyobrażamy sobie wyjść na zewnątrz bez 50 na buźce :D próbowałaś filtra pharmaceris s- tego hydrolipidowego? dla mnie jest najlepszy ever! a minerały wyglądają na nim świetnie :) także ja szczerze polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie, ale zapisuję na przyszlość, dzięki! :)

      Usuń
  18. Żel aloesowy chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten żel wygląda ciekawie, nie widziałam jeszcze czegoś takiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czaję się na ten żel aloesowy i na filtr, ja sobie upodobałam Dermedica :) masz taką śliczną buziunię!

    OdpowiedzUsuń
  21. miałem podkłąd z iwostin i calkie m ok był

    OdpowiedzUsuń
  22. Ech, ja mam mieszane uczucia co do tego żelu z Gorvity :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Ile nakładałaś kremu z filtrem na twarz? Bo jak czytam o tym, jakie ilości trzeba tego wsmarować, aby działanie było optymalne to jestem przerażona :o

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin