sobota, 21 marca 2015

150. Podkład mineralny - jak nakładać, jak przygotować cerę, jakich błędów unikać?






Jak już wspominałam nie raz, odkrycie i co więcej - pokochanie podkładu mineralnego było prawdziwym siedmiomilowym krokiem na mojej drodze do zdrowszej cery. Nie jest to jednak prosty produkt i trzeba nabyć nieco wprawy i umiejętności, aby uzyskać dzięki niemu satysfakcjonujący efekt. Podkłady mineralne wymagają szczególnej uwagi przy aplikacji, potrzebują też odpowiednio przygotowanej skóry. Gra jest jednak naprawę warta świeczki - są nieporównywalnie zdrowsze dla naszej cery niż tradycyjne fluidy, a umiejętnie nałożone dają piękny, naturalny efekt. Recenzję mojego minerała od Annabelle Minerals znajdziecie tutaj - klik. Dziś skupimy się na tym, co zrobić, aby podkład mineralny dawał jak najlepsze rezultaty. :)


Dlaczego warto wybrać podkład mineralny? Dlaczego jest lepszy niż drogeryjne fluidy? 


Na sam początek spróbujemy odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego tak naprawdę warto zainteresować się podkładami mineralnymi. Jak wspomniałam, są nieco trudniejsze w obsłudze  niż drogeryjne fluidy. Płynne produkty wystarczy wklepać w skórę palcami i gotowe. Mamy ogromny wachlarz odcieni, wykończenia od mocno matowego przez naturalne po rozświetlające. Krycie: od delikatnego, tylko wyrównującego koloryt aż po mocne, solidne, zakrywające niemal wszystkie niedoskonałości. Znajdziemy je w każdej drogerii, a nawet w supermarketach, na dodatek teoretycznie każdy powinien wybrać coś dla siebie, biorąc także pod uwagę ceny: najtańsze dostaniemy już za kilka złotych, te najdroższe - za kilkaset. Czym więc minerały wygrywają z fluidami? 

Skład podkładu mineralnego jest niesamowicie prosty. Nie znajdziemy w nim silikonów, zagęstników i innych substancji komedogennych, którymi wprost wypchane są drogeryjne fluidy. Dzięki temu:

  • pozwalamy skórze oddychać nie tylko bez makijażu, ale i z nim. Z podkładem mineralnym wszystkie gruczoły pracują bez przeszkód. Czuć to przy demakijażu - nosząc fluidy wieczorem miałam wrażenie, że pozbywam się z twarzy maski. Z minerałami absolutnie nie ma takiego odczucia
  • wspomagamy się w walce z trądzikiem i innymi niedoskonałościami skóry. Cóż z tego, że fundujemy cerze drogie kremy, kwasy, serum, toniki i inne wymysły, skoro codziennie rano pakujemy ją pod kołdrę silikonowego fluidu? Podkłady mineralne dają równie ładny efekt, nie musimy więc rezygnować z nienagannego makijażu na rzecz zdrowszej skóry
  • zapobiegamy powstawaniu zaskórników, wągrów etc: silikony i reszta paskudzctw z fluidów to niewątpliwie jedna z głównych przyczyn pojawiania się takich zmian na naszej skórze. Podkłady mineralne są wolne od takich składników, wspomagają nas więc w walce o piękną, czystą skorę
  • brak podrażnień i reakcji alergicznych - co powinno zainteresować zwłaszcza posiadaczki wrażliwych cer. Fluidy mają duży potencjał drażniący, mogą wzmagać zmiany alergiczne i podrażnienia. Trudno też tak naprawdę dojść do tego, że to akurat podkład, a nie krem czy tonik nas podrażnia - przecież fluid od razu zakrywa zaczerwienienia, które powoduje. Przy minerałach takie zmiany w zasadzie nie powinny występować - składają sie tylko z naturalnych, bezpiecznych dla skóry składników.








Jak aplikować podkład mineralny? 



Nakładanie podkładu mineralnego wcale nie jest trudne, trzeba jednak wiedzieć, jak to robić, aby uzyskać ładny i naturalny efekt. Do tego celu potrzebujemy odpowiedniego pędzla: najlepszy z tych, które używałam to flat top od Annabelle Minerals (widoczny na zdjęciu). Dobrze spisać powinien się każdy inny pędzelek tego rodzaju, a także mocno zbity i gęsty pędzel do pudru. Przez kilka miesięcy aplikowałam podkład właśnie takim pędzlem Lancrone, znajdziecie go w tym poście - klik. 

Gdy już mamy odpowiednie narzędzie, możemy zabierać się do pracy. Jak prawidłowo aplikować podkład mineralny tak, aby uzyskać naturalny efekt bez kaszki? Zasadniczo mamy dwa sposoby - na morko i na sucho. Osobiście preferuję ten pierwszy, dlatego to jego dokładnie Wam opiszę.

  1. Wysyp troszeczkę podkładu na wieczko od opakowania. Nie warto przesadzać z ilością, odrobinka wystarczy. Zawsze można dosypać, a szkoda marnować produkt.
  2. Włóż pędzelek do podkładu. Ważne, aby trzonek prowadzić prostopadle do nakrętki z proszkiem - nie nakładamy podkładu na bok pędzla, ale na jego nasadę. Dzięki temu będziemy mogli dokładnie wetrzeć produkt w skórę.
  3. Otrzep pędzel z nadmiaru produktu. Na włosiu ma znajdować się tylko leciutka chmurka proszku, a nie duże skupisko. Dzięki temu efekt będzie naturalny, nie zrobimy sobie na twarzy grysiku.
  4. Delikatnie przyłóż pędzelek do twarzy i kolistymi ruchami wcieraj produkt w skórę, zaczynając od wewnętrznej strony (nos, policzki). Absolutnie nie można dziabnąć podkład mocno w skórę, bo wtedy nie rozetrzemy go równomiernie.

    Dlaczego zaczynać od policzków? Przeważnie to właśnie w tym miejscu potrzebujemy największego krycia (rumieńce, rozszerzone naczynka), ponadto rozcierając podkład z tego miejsca na zewnątrz (do szczęki, linii włosów) uzyskujemy naturalny efekt bez maski.
  5. W ten sposób nakładamy jedną, cienką warstwę podkładu. Jeśli nie satysfakcjonuje nas krycie, nakładamy drugą, równie cieniutką warstwę. Można też nałożyć ją miejscowo, tzn tylko w tych miejscach, w których mamy więcej do zakrycia.
  6. Po skończeniu całego makijażu twarz możemy spryskać delikatnie wybranym hydrolatem, odświeżającą mgiełką czy wodą termalną. Dzięki temu wszystkie warstwy jakby scalą się ze sobą, a twarz będzie wyglądać na bardziej promienną. 

Aplikacja w taki sposób (głównie chodzi o cienkie warstwy, dokładne rozcieranie i nakładanie minimalnej ilości produktu) pozwala nam uzyskać dość spore krycie przy zachowaniu bardzo naturalnego efektu. U mnie makijaż po kilku godzinach od zrobienia wygląda tak:






Nie jest to stuprocentowe krycie - widać lekko zaczerwienione policzki i małe czerwone placki na brodzie, efekt jednak jest bardzo naturalny. Choć mam naprawdę sporo do zakrycia, na co dzień możliwości maskujące matującej wersji Annabelle Minerals w zupełności mi wystarczają. Dzięki cienkim warstwom podkład bardzo ładnie stapia się z naturalnym odcieniem skóry, nie odcina się od szyi. Skóra wygląda na zdrową i naprawdę ciężko zauważyć na niej podkład, nawet patrząc z bliska. 

Czasami jednak nawet przy prawidłowej aplikacji może zdarzyć się, że podkład mineralny tworzy na skórze efekt grysiku czy nieestetycznych placków. Powodem jest niewłaściwie przygotowana skóra. 


Jak przygotować skórę na aplikację podkładu mineralnego?


To, jak dbamy o naszą skórę ma ogromny wpływ na to, jak będzie na niej wyglądał podkład mineralny. Drogeryjny fluid wiele nam wybacza - dzięki swej płynnej konsystencji imituje nawilżenie, niektóre z nich nie podkreślają suchych skórek, a przypudrowane trzymają się cały dzień. Podkład mineralny także może pozostać na swoim miejscu długie godziny i nie potrzebuje do tego pomocy pudru, wymaga jednak odpowiednio przygotowanego gruntu. 

  • złuszczony naskórek - podkład mineralny bezlitośnie podkreśla wszystkie suche skórki, jakie znajdą się na jego drodze. Aby temu zapobiec, musimy szczególnie zatroszczyć się o dwie rzeczy: nawilżanie i peelingowanie skóry. Oczywiście peelingi wykonujemy tak często, jak tego wymaga nasza cera - większości osób w zupełności wystarczy raz, dwa razy w tygodniu.
  • nawilżona skóra - jeśli nasza skóra będzie sucha i odwodniona, podkład mineralny tylko to podkreśli. Używając takiego kosmetyku musimy zadbać, aby cera była właściwie nawilżona. W tym przypadku u każdego sprawdzą się inne produkty, warto jednak pomyśleć o intensywnym serum na noc i odżywczej maseczce co jakiś czas. Posiadaczki cer suchych muszą się natrudzić jeszcze mocniej, choć nie oznacza to, że na ich buziach minerały nie mogą wyglądać pięknie. ;)
  • odpowiednie podłoże bezpośrednio przed aplikacją , a więc odpowiedni kosmetyk użyty rano, przed wykonaniem makijażu. Podkłady mineralne należy nakładać dopiero wtedy, gdy krem na dzień wchłonie się całkowicie - w przeciwnym razie możemy nabawić się nieestetycznych plam. Jeśli masz cerę normalną, mieszaną czy tłustą możesz zrezygnować z kremu na dzień na rzecz mocniejszego odżywiania w nocy. Rano wystarczy przetrzeć twarz nawilżającym hydrolatem (np. lipowym), naparem z siemienia lnianego czy wodą termalną. 








Jakich błędów unikać? 


Na koniec zestawienie błędów, jakie możemy popełnić w pielęgnacji czy też przy samym nakładaniu podkładu. Jeśli będziemy ich unikać, minerały odwdzięczą się pięknym, naturalnym makijażem, który nie tylko przykryje niedoskonałości skóry, ale i pomoże ją leczyć. :)


  • aplikacja podkładu na niewchłonięty krem - zdarzało mi się to ostatnio. W porannym pośpiechu zbyt późno nakładałam krem, w związku z czym podkład wyglądał po prostu źle. Teraz wyrobiłam w sobie nawyk kremowania twarzy tuż po przebudzeniu. Makijaż wykonuje po śniadaniu, daję więc skórze całkiem sporo czasu na wchłonięcie specyfiku.

    Aplikowanie podkładu na taką wilgotną od kremu cerę bardzo utrudnia rozcieranie produktu, przez co tworzą nam się na twarzy nieestetyczne placki. Placki przy usilnej próbie roztarcia kosmetyku zmieniają się we wspomniany grysik.
  • zbyt tłusty krem na dzień - jeśli używamy zbyt ciężkiego kremu na dzień, zwłaszcza takiego, który nie wchłania się całkowicie i pozostawia na skórze film, raczej nie osiągniemy ładnych efektów z podkładem mineralnym. Fluid może wyglądać na takim produkcie względnie dobrze - dzięki płynnej konsystencji zdecydowanie lepiej się rozprowadza, a po przypudrowaniu ma szansę utrzymania się na miejscu. Przy używaniu podkładów mineralnych warto wybrać lżejszy krem na dzień, a wszelkie tłuste mazie zostawić na noc.

  • mocne dociskanie pędzla w skórę - podkład należy nakładać bardzo delikatnie, kolistymi ruchami, wcierając produkt w cerę. Niewskazane są mocne, wciskające ruchy, ponieważ podobnie jak w przypadku punktu pierwszego - tworzymy na skórze nieestetyczne plamy.

  • nakładanie zbyt grubej warstwy podkładu - zawsze, ale to zawsze lepiej wyglądają dwie cienkie warstwy niż jedna gruba. Tyczy się to zarówno podkładów mineralnych jak i drogeryjnych. Kładąc na twarz dużą ilość na raz tworzymy efekt maski, a w przypadku minerałów - efekt pięknego grysiku, kaszki tudzież.






Jak widać, minerały naprawdę dają się pokochać! :) Wystarczy wiedzieć, jak do nich podejść i nabrać względnej wprawy przy aplikacji. Na końcu pozostaje jeszcze jedna kwestia... 


Jak wybrać podkład mineralny? 


Jest to chyba najtrudniejsza z opisywanych w tym poście rzeczy, biorąc pod uwagę fakt, iż w większości przypadków podkład mineralny przychodzi nam dobierać przez internet. Jako że sama korzystałam dotychczas tylko i wyłącznie z produktów Annabelle Minerals nie mogę wypowiadać się na temat minerałów innych producentów. Podkłady mineralne znajdziemy jednak w ofercie wielu innych firm, do dyspozycji mamy różne odcienie i tonacje, wykończenia, pojemności i ceny przede wszystkim. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie, jak jednak znaleźć coś odpowiedniego? 

  • wybierz wykończenie podkładu - większość firm dysponuje kilkoma rodzajami podkładów mineralnych. Jak wspomniałam, ja poznałam tylko produkty AM. Miałam próbki każdej z wersji. Myślę, że w obrębie tej firmy każdy powinien znaleźć odpowiedni produkt. I tak oto:

    Annabelle Minerals, wersja matująca - jak dla mnie najbardziej uniwersalna i sądząc po recenzjach, spisująca się dobrze na każdym typie skóry. Pozostawia naturalną, satynową cerę bez efektu płaskiego matu. Na mojej skłonnej do przetłuszczania się cerze trzyma się dzielnie cały dzień.

    Annabelle Minerals, wersja kryjąca - kryje i matuje mocniej, niż poprzednik. W tym wypadku łatwiej o efekt kaszki, więc rozcierać trzeba naprawdę starannie. Efekt także jest ładny, choć moim zdaniem nieco łatwiej w tym wypadku o wpadkę. Lepsza dla cer z widocznymi, trudnymi do zakrycia przebarwieniami.

    Annabelle Minerals, wersja rozświetlająca - podkład ten zawiera mieniące się w świetle drobinki. Osobiście nie nakładałam go nigdy na całą twarz, nanosiłam go jako drugą warstwę na szczyt kości policzkowych. Powinien spodobać się osobom lubiącym rozświetlające podkłady, takie jak np. Rimmel - Wake me up, którego ja osobiście nie byłam w stanie ścierpieć. ;)
  • dobierz tonację - producenci podkładów mineralnych raczej dbają o to, aby zamieszczać prawdziwe opisy kolorów na swoich stronach, warto więc bardziej ufać opisowi produktu, niż barwie, jaką widzimy na monitorze. Każdy z nas ma nieco inne ustawienia ekranu, dlatego możemy pomylić się w określaniu tonacji danego odcienia na oko. Jeśli producent pisze, że dany podkład jest żółty bez różowych tonów, to przy odrobinie szczęścia tak właśnie jest. Przynajmniej w przypadku AM - odcienie GOLDEN to prawdziwie ciepłe tony bez łososiowych wstawek.

  • dobierz odcień - tutaj zaczynają się schody, bo wspomniane różnice w parametrach monitorów nie ułatwiają nam doboru odcienia. Użyteczne na pewno są recenzje ze swatchami na blogach, KWC czy Kosmeterze. Osobiście przy wyborze swojego pierwszego minerału po prostu napisałam do producenta wiadomość na facebooku z prośbą o pomoc w dobrze odpowiedniego odcienia. Wysłałam zdjęcie podkładu, którego wtedy używałam (Rimmel - Match Perfection odcień 101 bodajże) i na tej podstawie został mi wybrany odcień Golden Fair, który okazał się bardzo trafiony dla lekko opalonej cery po lecie. Niedawno kupiłam drugi słoiczek, tym razem Golden Fairest, który lepiej współgra z bladą karnacją po zimie.

    W asortymencie AM znajdziemy także próbki podkładów, które kosztują 9 złotych. Są naprawdę przydatne, jeśli mimo wszystko nie możemy zdecydować, który z odcieni będzie dla nas lepszy.

    Próbki mogą okazać się także przydatne, jeśli wybrany przez nas odcień jest ciut za jasny albo ciut za ciemny. Wystarczy dokupić próbkę innego odcienia z danej gamy i mieszać ze sobą dwa produkty. Minerały mają to do siebie, że spokojnie można je ze sobą miksować, co nie zawsze udaje się z płynnymi fluidami.

Mieszkanki Krakowa i okolic mogą za to dowolnie testować wszystkie produkty mineralne AM w Drogerii Jaśmin na ulicy Długiej oraz na Jerzmanowskiego. (klik - facebook drogerii). Nie mam pojęcia, jak przedstawia się sprawa dostępności minerałów innych firm, więc jeśli wiecie, gdzie jeszcze można stacjonarnie zakupić takie produkty, koniecznie dajcie znać w komentarzach. :) 


Edit: Na stronie Annabelle Minerals pojawił się poradnik o tym, jak dobrać podkład ich firmy. Tekst znajdziecie tutaj: klik



Uff, mam nadzieję, że znajdzie się jakiś śmiałek, który przebrnął aż tutaj! Koniecznie dajcie znać, czy stosujecie produkty mineralne, jakie macie z nimi doświadczenie, a jeśli jeszcze ich nie próbowałyście - czy poczułyście się do nich skuszone, a może wręcz przeciwnie? :) 

Jak Wam minął pierwszy dzień Wiosny? :) Mam nadzieję, że tak słonecznie jak u mnie! 
Pozdrawiam wiosennie i cieplutko! 


Posty, które mogą Cię zainteresować: 


47 komentarzy:

  1. Szczerze to jeszcze nie używałam mineralnych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz jakieś problemy z cerą, to warto się nimi zainteresować :)

      Usuń
  2. Kocham Cię, kocham bardzo, kocham. Ostatnio słysze same dobre wiadomości. Milion razy zastanawiałam się nad podkładem z AM, ale to mój pierwszy podkład i nawet na żywo koloru nie moge dobrać a co dopiero przez internet a tu możliwość przetestowania, wow. Mieszkam w Krakowie od urodzenia, ale w jaśminie jeszcze nie byłam a tyle się już naczytałam o nim, że jakiś mityczny się wydaje. Spadasz mi z nieba z tym postem. Wybiore się tam na pewno w najbliższym czasie. Mam tylko takie pytanie czy można tam nabyć też pędzel?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się niezmiernie. :)) Tak, w Jasminie mają wszystko czego tylko dusza zapragnie. :) Pędzelki, zarówno Annabelle, jak i wszelkie Hakuro i Maestro też mają. :)

      Usuń
  3. Mogę podpisać się pod Twoim postem rękami i nogami! Również nie wyobrażam sobie powrotu do tradycyjnych fluidów, aż mnie trzepie, gdy pomyślę o tym, ile syfu się w nich znajduje. Również lubię wersję matującą AM i ubóstwiam delikatny efekt, jaki daje na skórze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O czyli widzę, że mamy dokładnie tak samo :) Raz za czas, na wyjście - ok, ale tak na co dzień... o matusiu. :D

      Usuń
  4. a jak wyglada wydajnosc takiego podkladu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy słoiczek wystarczył mi na 6 miesięcy, w tym oddałam go troszkę jako próbkę. Wydajność jest przeogromna :)

      Usuń
  5. Jesteś moim mistrzem w pisaniu długich postów! ;) poza tym uwielbiam Twoje zdjęcia, a z twarzy bardzo bardzo przypominasz mi córkę mojej kuzynki, muszę jej kiedyś zrobić zdjęcie i Ci wysłać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Stosuję minerały AM od jakiegoś czasu i zauważyłam, że wersja matująca strasznie wysusza mi skórę. Bardziej preferuję wersję kryjącą, choć ciekawi mnie rozświetlająca.
    Wiele osób zraża się do podkładów mineralnych, bo przyzwyczajeni do drogeryjnych produktów, nie umieją prawidłowo aplikować minerału i nie wiedzą, że pielęgnacja cery w tym przypadku ma bardzo duże znaczenie, aby ten minerał mógł spełnić obietnice producenta.
    W tym momencie zaczynam testy minerałów eathinicity i ciekawa jestem wniosków, po przetestowaniu 2 marek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem ciekawa minerałów z innych firm, ale z drugiej strony Annabelle spisuje się tak dobrze, że nie chcę go porzucać. ;)

      Usuń
  7. ja mam tak tłustą cerę, że minerały najzwyczajniej w świecie po 3h płyną sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany, szkoda. A normalne podkłady trzymają się dłużej?

      Usuń
  8. Ja uwielbiam podklady mineralne, ale jak potrzebuję większego krycia, idę na impreze, czyli ok. 2-3 razy w tygodniu nakładam inne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mądrze. :) od czasu do czasu fluid nie zaszkodzi, ale na co dzień bez sensu męczyć nim cerę.

      Usuń
  9. Już kilka razy zastanawiałam się nad zakupem podkładu AM i ten post chyba ostatecznie mnie do tego przekonał :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy dzień wiosny był śliczny <3 Właśnie poluje na jakiś podkładzik mineralny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obyś znalazła swój ideał, to naprawdę super sprawa!:)

      Usuń
  11. Super post! Mimo, że minerały znam, z przyjemnością się czytało :)
    Mam pytanie odnośnie sklepu Jaśmin - orientujesz się może, czy można kupić AM w pojemnościach do testowania czy tylko pełnowymiarowe opakowania:)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mnie to cieszy! :) Niestety, w Jaśminie mają tylko próbki, ale myślę, że jeśli przyjdziesz ze swoim słoiczkiem, to nie powinno być problemu z odsypaniem ociupinki :)

      Usuń
  12. Świetny , rzeczowy post! Minerały mnie kuszą, ale jakoś nie mogę się przekonać do ich zastosowania.

    Zapraszam na nowy post:
    http://alanja.blogspot.com/2015/03/naszyjnik-i-kolczyki-z-otiencom.html

    OdpowiedzUsuń
  13. super post :) jeszcze nie mialam takiego podkladu, nie mam jednak problemow z cerą więc uzywam podkladów jedynie rozswietlających, na kryciu mi nie zależy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic tylko pozazdrościć :) dziękuję za miłe słowa!

      Usuń
  14. Jestem mega ciekawa tego podkładu, ciekawe czy odcień będzie i dla mnie dobry? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawią mnie te podkłady, ale właśnie boje się złego doboru odcienia ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze możesz zamówić próbki! :) Jeśli weźmiesz dwa odcienie z gamy, tzn np golden fair i golden fairest to możesz je mieszać, aż uzyskasz pożądany odcień. :)

      Usuń
    2. Pomyślę nad tym na pewno. Dzięki ! :)

      Usuń
  16. Musze pamiętać o tym poście, kiedy zdecyduje się na podklady. Jedynie martwi mnie, że źle dobiore odcień :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam w komentarzu wyżej - próbki + mieszanie! :)

      Usuń
  17. Ej ej ej.. Czy Ty masz paletke czekoladowa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zazdro a co XD chciałabym mieć 200. Na zbyciu :D

      Usuń
    2. Znaczy to jest czekoladka MUR, a nie Too Faced. :D

      Usuń
    3. Aaaaaaha. Patrz jakie podobne. Too Faced ostatnio wachalam... Oj wachalam... :D muszę poszperac, czy o tym pisalas, bo szczerze nie pamiętam :D

      Usuń
    4. Aa, jeszcze o czekoladce mi się nie zdarzyło, ale zdjątka mam porobione, więc za niedługo się pojawić powinna. :D

      Usuń
  18. W tym roku zamierzam właśnie zacząć swoją przygodę z podkładami mineralnymi. :) Przyda mi się ten post bardzo w tej przygodzie. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Swietny wpis Kochana :) Zdecydowanie przekonalas mnie, zeby sprobowac. Juz od dluzszego czasu czaje sie na ten podklad z Annabelle, wiec musze wreszcie zakupic ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że sprawdzi Ci się jak najlepiej!: )

      Usuń
  20. Bardzo przydatny wpis. Ostatnio zamówiłam sobie próbki minerałów Amilie i wkrótce zaczynam testy :) Obawiam się tylko czy będą współpracować z filtrem z Ziaji którego obecnie używam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Czesc. Od niedawna mam próbki AM - kupiłam kilka odcieni gdyż nie wiedzialam, który będzie odpowiedni dla mnie. Muszę przyznać że matujacy AM jest super - delikatny, naturalny i przed wszystkim matuje skórę. Mam cerę mieszaną i mój sposób nakładania AM to właśnie tak jak napisałas - wieczorem całkowity demakijaż i bardzo dobrze nawilazjacy krem na noc, dzięki temu rano nawet nie muszę zwilzac buzi woda termalna - nakładam puder pędzlem hakuro i trzyma się cały dzień. Jestem bardzo zadowolona ze skusiłam się na minerały :) pozdrawiam Ola

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin