wtorek, 17 marca 2015

148. Alterra - olejek o zapachu limonki || Konkurs! Ustrzel stówkę







Nie pisałam już tak dawno, że wolę nawet nie sprawdzać jak dawno! Najmocniej Was przepraszam, choć poprawy nie obiecuję. Końcówka roku szkolnego i perspektywa zbliżającej się matury nie sprzyja absolutnie niczemu. A już zwłaszcza nauce. ;) W ramach rekompensaty przygotowałam dla Was malutki konkurs, ale o tym później. Na początku chciałabym przedstawić Wam bohatera głównego dzisiejszego posta. Jak sprawdził się u mnie kultowy olejek Alterry i w jaki sposób go wykorzystałam? Zapraszam serdecznie. :) 

Olejek pokazywałam Wam w poście podsumowującym luty (a było to tutaj, klik). Produkt trafił w moje łapki pod koniec lutego, a ja już zdążyłam go zużyć! W gwoli ścisłości, dno osiągnął dokładnie trzy dni temu. Jest mi trochę smutno z tego powodu, choć jeśli mam być szczera, do samego olejku odczucia mam dość ambiwalentne. 

Zaczynając tradycyjnie od kwestii technicznych - olejek zamknięty jest w masywnym, szklanym opakowaniu z pompką. Zresztą, większość z Was pewnie zna choć jeden wariant tego kosmetyku. I ja swoją przygodę z olejowaniem zaczęłam od wersji z papają. Tchnięta sentymentem, promocją i ogólnym zapotrzebowaniem na olej, tym razem skusiłam się na Alterrę limonkową. 

Skład: Zea Mays Germ Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Oenothera Biennis Oil, Parfum**, Olea Europaea Fruit Oil*, Limonene**, Simmondsia Chinensis Seed Oil*, Glycine Soja Oil, Citral**, Tocepherol, Bisabolol, Citrus Aurantifolia Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Cananga Odorata Flower Oil, Geraniol**, Linalool**, Citronellol**, Benzyl Benzoate**, Eugenol**, Aloe Barbadensis Lear Extract*

W składzie widzimy same dobroci. Olej z kukurydzy, ze słodkich migdałów, z winogron i wiesołka to baza naszego produktu. Po zapachu znajdziemy jeszcze kilka innych olei, pochodną witaminy E, ekstrakt z aloesu. Mieszanka zapowiada się jak najbardziej obiecująco! 




Niestety, pierwszą rzeczą jaka nie do końca mi się spodobała jest zapach. Mocny, cytrusowy, na mój gust nieco zbyt intensywny. Woń sama w sobie nie jest przykra, bardziej przeszkadza mi siła rażenia. Mimo wszystko olejek ten płynął u mnie dosłownie jak woda, co zresztą było widać po ekspresowym zużyciu. ;) Do czego wykorzystywałam i jak się spisywał w określonych rolach?


  • Jako olej bazowy do oczyszczania 4.2.4 (o samej metodzie przeczytacie tutaj: klik) - w tej roli zapach przeszkadzał mi najbardziej. Nawet po rozcieńczeniu olejem lnianym i rycynowym nadal był zbyt mocny, aby taki zabieg można było uznać za przyjemny. Jeśli chodzi o samo działanie na twarz, to spisywał się bardzo pozytywnie - brak zaskórniaków, wysypu wągrów czy niedoskonałości. Jednak zapach odstraszał


  • Jako olej mieszany z serum/kremem na noc - znów ta sama historia. Działanie jak najbardziej na plus, jednak zapach zdecydowanie zbyt mocny. Próbowałam się do niego przekonać, jednak bezskutecznie. Zbyt blisko nosa nie byłam w stanie go używać


  • Olejowanie włosów - tutaj o dziwo nie spisał się zbyt dobrze. Chociaż moje włosy lubią zarówno olej z kukurydzy, winogron i słodkich migdałów (wiesiołka solo nie próbowałam) to Alterra nie działała na nie zbyt dobrze. Był ciut za sztywne, niezbyt gładkie i niepokorne, jakby tępe.


  • Dodatek do maski/odżywki - i tutaj nie powalił, choć moje włosy są zdrowe i raczej mało problemowe. Najwidoczniej któryś ze składników musiał im wybitnie nie podejść


  • Olejowanie i masaż ciała - i to właśnie w tej roli, zgodnej z przeznaczeniem producenta, udało mi się zużyć ten olejek i naprawdę go polubić. Szybko się wchłaniał, a skóra po aplikacji była miękka i nawilżona. Ranki po depilacji goiły się o wiele szybciej. 






Jak widać na zdjęciu, olejek jest bardzo wodnisty i lekki. Producent zaleca aplikować go na wilgotne ciało po kąpieli i tak też robiłam. Wchłaniał się tylko nieco dłużej od tradycyjnego balsamu. Mimo wszystko nie polecam go, jeśli zazwyczaj balsamujecie się rano, po czym szybko zakładacie spodnie czy rajstopy. Wieczorem, do piżamy nie przeszkadza mi lekko lepka skóra, jednak w ciągu dnia nie jest to zbyt pożądany efekt. ;)

Gdyby tylko zapach bardziej przypadł mi do gustu na pewno jeszcze kiedyś bym do niego wróciła. Podczas następnej promocji skuszę się jednak na starą, poczciwą wersję z mango i papają, która kiedyś niesamowicie mnie urzekła. :)

Olejek dostaniemy oczywiście w każdym Rossmannie. W cenie regularnej kosztuje 18 zł, na promocji - 10 zł. Pojemność buteleczki to 150 ml. 

A Wy, znacie olejki Alttery? Wracacie do nich, czy może była to jednorazowa przygoda? :) Koniecznie dajcie znać, jeśli miałyście styczność z wersją limonkową! Polubiłyście ten zapach? 






 



Na koniec obiecany konkurs! Pomysł bezczelnie odgapiłam od naszej pięknowłosej Ewy z bloga wlosynaemigracji.blogspot.com. Wybacz Kochana, mam nadzieję, że się nie gniewasz. :) Zabawa spodobała mi się tak bardzo, że postanowiłam zorganizować ją u siebie, kiedy tylko będę miała taką okazję. A okazja się zbliża i to nie byle jaka! Zasady są dziecinnie proste. 





Na screeny czekam dopóty, dopóki nie przyjdzie ten najbliżej stu tysięcy, więc nie zniechęcaj się. Spróbować zawsze warto, a może okazać się, że nikt oprócz Ciebie nie przyłączy się do zabawy i nawet z cyferką daleko za 100 000 masz szansę na wygraną. Skoro przy wygranej jesteśmy... 

Do zgarnięcia będzie niewielki, kosmetyczny podarunek. Niech pozostanie on tajemnicą. :) 

Mam nadzieję, że chętnie weźmiecie udział w zabawie. Czekam na maile i pozdrawiam cieplutko!  

50 komentarzy:

  1. Miałam ten i jeszcze wersję z papają, ale niestety ani jeden, ani drugi nie sprawdził się jakoś rewelacyjnie przy olejowaniu włosów, tak samo jak u Ciebie bohater posta. Kupiłam je głównie z myślą o włosach, ale później olejowałam nimi twarz i paznokcie i tutaj dawały radę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja papaję na włosach bardzo lubiłam, ale był to pierwszy olej, więc nie miałam porównania :D

      Usuń
  2. Kiedys probowalam wziąć udzial w takim konkursie i byłam nawet blisko! :D
    Mam chrapkę na te olejki, ale limonkowego zapachu nie zniose :( już mam powoli dość zapachu cytrusowej odzywki Petal Fresh, Ale za sklad i dzialanie uzywam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie za bardzo przepadam za cytrusowymi zapachami, ale cytrusy to bym kilogramami jadla! :D

      Usuń
  3. Olejek wielofunkcyjny i spisuje się w wielu przypadkach;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten olejek bardzo znany, ale ja go nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie urzekła brzoza i pomarańcza;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zapaszek ma tak cytrusowy jak piszesz to chętnie się kiedyś na niego skuszę, uwielbiam takie zapachy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zakupiłam olejek jakiś zcas temu, ale wybrałam opcję migdał papaja :) myślę, ze tutaj zapach będzie fajniejszy. Obawiałam się właśnie zapachu tego z limonką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, ta wersja pachnie naprawdę ładnie :)

      Usuń
  8. Kurcze, ten olejek był pierwszym kupnym olejem w świadomej pielęgnacji, prawie 3 lata temu i już nawet nie pamiętam, jak na włosach się sprawował...Ale zapach mi się nawet podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze go nie miałam, ale mam zamiar wypróbować wersję z papają, jak tylko zdenkuje olej lniany :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam go w swoich zapasach i zamierzam zużyć na ciało :D Miałam kiedyś wersję z papają, stosowałam na włosy ale też wcale działanie mnie nie powaliło :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Spróbuje go zobaczymy jak się u mnie sprawdzi :) Poluje na licznik :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi zapach bardzo nie pasował, a działanie przeciętne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli niestety mamy podobne opinie, a szkoda, bo skład ładny! :<

      Usuń
  13. Mi zapach odpowiada, korzystałam głównie do włosów. Niestety bardzo szybko zepsuła mi się pompka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam i byłam zadowolona. Używałam do włosów i zapach mi nie przeszkadzał, ale przy używaniu do twarzy rzeczywiście może być zbyt intensywny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie żałuje, że moje włosy się z nim nie polubiły :<

      Usuń
  15. Mialam kiedys wersje mango i papaja, ale olejek jakos szczegolnie mi nie podpasowal. Moze w promocji kiedys sie skusze na inna wersje ;) gratuluje tylu odwiedzin bloga! ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba na każdym blogu jest teraz wpis na temat olejków do ciała/twarzy.. ja niestety muszę obejść się smakiem :P

    OdpowiedzUsuń
  17. moje włosy lubią się tylko z tym pomarańczowym, ale zapachy wszystkie mają boskie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wąchałam pomarańczy! Muszę to zmienić przy najbliższej promocji :D

      Usuń
  18. zapach mi by się spodobał i chyba go sobie kupię jak pokończę aktualne olejki do ciała : )

    OdpowiedzUsuń
  19. O, fajny skład.
    Już masz grubo ponad 100 000 :)

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja jeszcze nigdy nie używałam żadnego z tych olejków ;D może jak będę miała wolną gotówkę i trafie na promocje to sobie w końcu któryś kupie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam wersję z papają ale moje włosy jej nie polubiły. Za to do ciała spisał się super.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wierze Kochana, ze masz stresa z nauka ;( Olejku nie mialam, kiedys musze na jakis z Alterry sie skusic ;) Ciekawe, ktory skladnik nie podpasowal Twojej czuprynie. Kochana, absolutnie sie nie gniewam, jak pisalam u siebie, sama zabawe sciagnelam od Innych Dziewczyn :) Udalo sie idealnie trafic, bo widze, ze juz po? Przy okazji gratuluje odslon :) :*!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udało się, udało. I to nie jednej łowczyni! :D Dziękuję serdecznie Kochana :)

      Usuń
  23. Ja kupiłam go właśnie za 9,99 zł i leży i czeka. Jeszcze go nie użyłam, więc nie wiem jak się u mnie sprawdzi, ale Migdały & Papaja mi nie podpasowały.

    OdpowiedzUsuń
  24. Mój ulubiony olejek do włosów ;))

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin