poniedziałek, 26 stycznia 2015

132. A jednak się kręci! Niedziela dla włosów (12)






Hej! Dzisiejszy post będzie festiwalem masakrycznych zdjęć, na co niestety nic poradzić nie mogłam. Moje odkrycie jednak tak bardzo mną wstrząsnęło, iż postanowiłam udokumentować je mimo niesprzyjających warunków. 

Namiastkę tego, co dzisiaj chcę Wam zaprezentować, mogłyście już zobaczyć na moim instagramie. Otóż, mili państwo.. po tym, jak ostatnio sobie ponarzekałam, że marzenia o falach mogę sobie wybić z głowy.. moje włosy postanowiły się zakręcić!






To zdjęcie pochodzi z piątku. Przy odgniataniu wody z włosów tuż po myciu zauważyłam, że tworzą one całkiem konkretne spiralki. Mimo braku jakiegokolwiek stylizatora pod ręka, postanowiłam dać im szansę i zacząć je ugniatać. Potem wysuszyłam je z dyfuzorem zamiast ręki. Efekt naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył. 

W niedzielę postanowiłam spróbować jeszcze raz, tym razem lepiej przygotowując się do działania. Wygrzebałam stary i zapomniany żel do włosów i przystąpiłam do akcji.

1.Włosy zaolejowałam olejem lnianym na kilka godzin przed myciem.
2. Olej zemuglowałam odżywką Isany, a skalp umyłam szamponem wzmacniającym z Baikal
3. Na długość włosów nałożyłam odżywkę z bawełną z Białego Jelenia - mój aktywator skrętu! <3 Przytrzymałam kilka minut.
4. Włosy spłukałam zimną wodą i wgniotłam w nie minimalną ilość odżywki Isany.
5. Po wyjściu spod prysznica w ociekające włosy wgniotłam dwa groszki żelu (najtańszy, taki czerwony glutek z Lewiatana :D)
6. Włosy zawinęłam, starając się nie naruszać tego, jak same sobie zafalowały i spięłam klamrą. W tym czasie wytarłam się, nabalsamowałam itd.



Pierwsze zdjęcie - po kroku piątym, drugie - po kroku szóstym

7. Po jakichś 10 minutach w skórę głowy wtarłam wcierkę, a następnie w nadal mocno wilgotne włosy wgniotłam jeszcze trochę żelu.
8. Zaczęłam suszyć włosy z głową w dół, używając ręki zamiast dyfuzora. 

Po całych tych zmaganiach włosy wyglądały właśnie tak:







Skręt był bądź co bądź nierówny, pojawiło się trochę puchu, włosy ułożyły się bardzo nieregularnie i bardzo chaotycznie... ale wiecie co? Zafalowały! ♥ Prawdę mówiąc, zafalowały mocniej niż niecały rok temu, kiedy podejmowałam swoje pierwsze próby wydobycia skrętu: klik, klik i klik. 

Najbardziej zaskoczyły mnie te dwa maluśkie kosmyki. Patrzcie, co wyprawiały! :)

Dobra, dobra, to już ostatnie zdjęcie w piżamce.... 



Oczywiście chodzi mi o te dwa pasma po prawej, a nie całą spuszoną resztę po drugiej stronie ;) 


Jak na to, że moje włosy do tej pory wyglądały tak:






To wydaje mi się, że i tak dały z siebie naprawdę sporo :) O tym, jak moje włosy zmieniły się w ciągu dwóch lat świadomej pielęgnacji i o tym, dlaczego tak bardzo zależy mi na choćby i takim śmiesznym skręcie, pisałam tutaj: KLIK 

A wracając do niedzielnych zmagań... Na noc włosy zawinęłam w podobną konstrukcję do tej, którą mogłyście zobaczyć na zdjęciu zaraz po myciu. Rano we włosy wgniotłam jeszcze minimalną ilość pianki Vital z Nivea. Wyglądały o tak:







Ogółem jestem z nich zadowolona! :) Nie jest to wymarzona fryzura, wyglądam trochę jak mop, który zapomniał się uczesać... ale trudno. :) W ciągu najbliższych kilku - kilkunastu dni postaram się udoskonalić technikę ugniatania i spinania ich na noc. Mam nadzieję, że uda mi się wyczarować z nich bardziej równe i ogarnięte fale. 

Jak myślicie, warto nadal kombinować ze skrętem, czy raczej dać im spokój i pozwolić żyć na prosto? W jakiej wersji bardziej Wam się podobają? 

Jak Wasze włoski przeżyły niedzielę? :)

P.S

Od niedawna możecie być ze mną na bieżąco również na facebooku :) Zapraszam serdecznie:

64 komentarze:

  1. Piękne masz te loczki. Kombinuj kombinuj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Mam nadzieję, że z czasem będą bardziej regularne :D

      Usuń
  2. Nie mogę na nie patrzeć.... z zazdrości !

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne! moje gratulacje :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. pięknie falują!
    Moje włosy falowało dłuugo, ale jakoś rok temu im się odmieniło i czasem, po wysuszeniu suszarką i przeczesaniu podczas suszenia sa praktycznie proste, z czego czasem się cieszę, a czasem nad tym ubolewam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Moje też już długo, dlugo nie chciały się kręcić :<

      Usuń
  5. Wow,ale ładnie się pokręciły:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam rację że mają potencjał :) Wyglądają super mimo puchu :) Moim zdaniem fajnie nadal pokombinować i próbować wydobyć skręt, bo udowodniły że potrafią :) Cieszę się że tak fajnie wyszło, efekt bardzo mi się podoba :)
    P.S Na lekkie ogarnięcie puchu pomaga olejek z Avokado :) 2/3 kropelki rozsmarować w łakach i przygładzić puszek, działa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bałam się obicążenia, ale następnym razem spróbuję je trochę wygładzić olejkiem. Dziękuję ! :)

      Usuń
  7. Oo, znowu się falują? Cudownie! :):):)
    Śliczne te małe pokręcone kosmyczki w piżamce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na tym zdjęciu z telefonem wyglądają na konkretne fale. Ja bym dalej kombinowała, jeśli masz cierpliwość:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Haha, nieźle:D u Ciebie wygląda to fajnie ale gdyby moje mi zrobiły taki numer to chyba bym je od razu obciela:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej cofnij te słowa, bo idealnie prostych włosów to nie masz :).

      Usuń
    2. E tam obcięła od razu, pokochała na nowo i tyle :D

      Usuń
  10. Piękna zmiana, choć urzekłaś mnie w prostych :)
    Myślę jednak, że jak dobrze pokombinujesz to będziesz mogła wybierać - zależnie od chęci i nastroju będziesz albo prostowłosa albo falowłosa i to bez żadnych większych wysiłków :)
    Zainteresowała mnie jeszcze Twoja konstrukcja :P Wygląda bardzo ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczę, co te moje poprańce wymyślą. W razie czego zawsze mogę nim z nimi nie robić i latwo wrócić do prostych - jak piszesz, fajna opcja :D

      Usuń
  11. Jej nie dowierzam !!! Ja mam tak samo proste włosy jak Ty na tych kilku na dole i jestem w szoku, ze osiągnęłaś na nich taki skręt bez lokówki ani niczego ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też trochę mi się to w głowie nie mieści :D

      Usuń
  12. No i co właściwie wyszło ? Że one zbyt obciążone były ?
    Ciekawe jak w takim razie zachowałyby się włosy całkowicie proste przy takim "kręconym" traktowaniu. Muszę powtórzyć dokładnie Twój eksperyment.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia co im było, nie oczyszczałam ich mocniej ani nic. Ale mam podejrzenia, że to odżywka z Jelenia robi mi takie zamieszanie na głowie :)

      Usuń
  13. Pieknie :-) ja tez musze popracowac nad wydobyciem skretu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie poczytam o tym, co tam ciekawego z nimi robisz :)

      Usuń
  14. No no, walcz walcz :D jest moc :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja już pogodzilam sie z tym, że włosy mi tylko faluja :D a tak chcę kreciolki :(
    Fajnie Ci wyszlo, a jaką radość musiala byc, jak Ci sie udalo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej niedowierzanie, nie wiedziałam, co im odbiło :D

      Usuń
  16. Bardzo ładnie wyglądają jak są proste i jak się kręcą :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Może Twoje włosy do skrętu potrzebują protein? W sumie fajnie byś miała,raz proste, raz fale, no po prostu fryzura jaką się zapragnie:).Albo bardziej pesymistyczna wersja, jakimś cudem znowu się uszkodziły. Albo hormony z tym to tez nigdy nie wiadomo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda na to, że tak właśnie jest. ;) Hormonów raczej za to nie obwiniam, w ciąży nie jestem, a inne poważne wahania raczej się nie zdarzyły ostatnimi czasy. Uszkodzić - też wątpię, są takie same, jak tydzień temu.

      Usuń
  18. Faktycznie, słodkie z nich kręciołki! No, to teraz możesz dalej ciągnąć jakieś eksperymenty ze stylizacją :D! Wyglądają przeuroczo. A puszek? To przecież nierozłączny towarzysz wszelakich fal i loków, nie ma co się przejmować ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja mimo wszystko wolę Cię w klasycznych prostych :)
    Ale te dwa szalone kręcioły mnie urzekły :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoje włosy wolę proste (są wtedy bardziej ogarnięte) ale siebie wolę w falowanych i to jest ten dylemat :D

      Usuń
  20. moje loki jak już sie zrobią to też tak wyglądają :)
    mi tam sie marzą takie proste włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale się skręciły pięknie!:) choć wersja 'proste' też się prezentuje wspaniale:) mi się zawsze falowały włosy, to je paliłam prostownicą całe liceum, babom to nie dogodzi, zawsze chcą inaczej hehe;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Yay i dobrze pisałam byś zaczęła je traktować jak kręcone/falowańce! Cudnie wyszło <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Też odkrywam swój skręt. Po żelu na sucho mam taki beach waves i mi się podoba. Po za tym zauważyłam, że włosy uczą się skrętu tj. jak nosisz je codziennie wystylizowane to potem już mokrę są kręcone. Powodzenia w wydobywaniusk skrskrętu. A puch? Nie można mieć wszystkiego :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Loczki fajne, zawsze chciałam mieć kręcone, lub chociaż falowane włosy :) ale zdecydowanie za dużo wgniatasz stylizatorów, wyglądają na oblepione i posklejane, bardzo nie lubię takiego efektu na kręconych włosach, a większość dziewczyn wgniata w nie tyle "pianek do loków", że wyglądają jak tłuste

    OdpowiedzUsuń
  25. Moim zdaniem super efekt :)) Ja w celu pogłębienia skrętu moich włosów stosuję płyn z solą morską :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Gratuluje Kochana, super, ze jednak sie udalo :)))! Ja bym probowala dalej na Twoim miejscu, pieknie Ci w tych falkach, choc i w wersji prostej Twoje wlosy sa dla mnie sliczne :) Moze stopniowanie tutaj troche pomoglo? Zaciekawila mnie ta odzywka z Bialego Jelenia.

    OdpowiedzUsuń
  27. Trafiłam na Twojego instagrama i tak zawędrowałam tutaj. Super blog! :) Obserwuję, bo z pewnością chcę tu wrócić :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękny skręt uzyskałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  29. ale świetne kręciołki! :) zawsze marzyłam o falach, takich regularnych i idealnych :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin