wtorek, 3 czerwca 2014

46. Jak minął maj? - Podsumowanie miesiąca.





Cześć! 
Dziś mam dla Was luźniejszy post podsumowujący miniony miesiąc. Strasznie podobają mi się na Waszych blogach serie Tydzień w zdjęciach, niestety u mnie to nie wypali - mój aparat w telefonie jest bardzo kiepski, a robienie zdjęć nieporęcznym aparatem skutecznie mnie zniechęca - nie będę go przecież nosić cały czas przy sobie w torebce. ;) Z tych względów uzbieranie kilku ciekawych zdjęć w ciągu tygodnia graniczyłoby z cudem, dlatego postanowiłam dodawać takie posty raz w miesiącu, pisząc Wam po troszkę o tym, jak minął mi miesiąc online, a jak offline. ;) Zapraszam!



W poprzednim miesiącu odwiedziłyście mnie 3 878 razy, przybyło kilka obserwatorek, a od powstania bloga razem napisałyśmy 488 komentarzy - niezmiernie dziękuję Wam za każdą odsłonę i każdy ślad pozostawiony po sobie! :) Szczególnie mocno ściskam z tego miejsca gadułki, które pojawiają się niemal pod każdym postem - miło widzieć, że ktoś lubi tutaj powracać! :)

Maj minął zleciał mi nad podziw szybko! Pierwsze dwanaście dni spędziłam w domu. Przez ten czas działo się naprawdę sporo, zaliczyłam z moim Kochanym jednodniowy wypad w góry (z którego zdjęć niestety nie przywieźliśmy), kilka wycieczek na basen i parę leniwych dni. ;) Miałam tez dużo czasu, żeby nacieszyć się moją drugą, kudłatą Miłością - na co dzień mieszkam w Krakowie i szczerze mówiąc to jego brakuje mi najbardziej.



http://bubijum.blogspot.com/2014/05/31-o-moich-30-kilogramach-miosci-czyli.html


Po kliknięciu w obrazek zobaczycie posta poświęconego Frodowi - był jednym z najpopularniejszych majowych wpisów! :)

Pozostając w temacie zwierząt i mojej przydomowej farmy - okociła się nasza biedna królica! :D Było to ogromne wydarzenie, bo ostatni miot został zdziesiątkowany przez zarazę i z ponad trzydziestu królików ostały się dwa. Została nam więc jedna jedyna parka rodem z Arki Noego. Na szczęście poradzili sobie z zadaniem przedłużenia gatunku i w klatce pojawiła się kupka futra podskakująca jak popcorn na patelni. Po dwóch tygodniach z gniazdka wylazło dziewięć uroczych włochatych kulek. :) 





Zdjęcie robione w ten weekend, małe mają miesiąc i już niezłe z nich brysie. Póki co rosną zdrowo i wsuwają nieprawdopodobne ilości jedzenia. ;)

Korzystając z długiego popytu w domu uprawiałam różne zabawy z półproduktami. Ich efektami były głownie lekkie toniki do przemywania twarzy, maseczki i tuningowane odżywkii. Przyłożyłam się też do olejowania paznokci - efekt miesięcznego wcierania mieszanki olejków zadziwił mnie bardzo pozytywnie!
Znów link przeniesie Was do posta na ten temat. :)


http://bubijum.blogspot.com/2014/05/33-miesiac-olejowania-paznokci-olejek.html


Potem ciężki powrót do szkoły i końcoworoczny zapierdziel, trwający po dziś dzień. Takie życie. :P A ponieważ cierpię na absolutny brak motywacji i chęci do nauki, wieczorami zamiast zmagać się z toną zadań z chemii, przeglądałam sobie pomysły na różne drobne ozdóbki. ;) Czasami strasznie męczy mnie (bez)talent i czuję, że jak czegoś nie zrobię albo nie narysuję, to mnie rozniesie. Znacie to? :p

Oczywiście, jak to u mnie zwykle bywa, wszystko pozostało w strefie planów i z braku czasu i możliwości pozostało przy napawaniu się ślicznymi zdjęciami. Mam straszną fazę na doniczki i wazoniki!



http://www.pinterest.com/bubijum/inspiracje/



Inspiracji szukałam na różnych portalach, ale te, które udało mi się wyhaczyć na Pinterest możecie pooglądać po kliknięciu w grafikę. ;)

Po małej spowiedzi, którą urządziłam Wam w tym poście: #KLIK okazało się, że takie troszkę z nas lenie i nie chce nam się używać peelingów do ciała. (Nawiasem mówiąc, jest to drugi najpopularniejszy wpis w maju :)). Zachęcona wyraźną potrzebą ludu do złuszczenia martwego naskórka - i oczywiście chęcią poprawienia stanu swojego własnego układu powłokowego - dałam upust swojej fantazji tworząc swój własny peeling do ciała. Prawdę powiedziawszy wyszedł cudny, a działanie zachęca do używania. :> O tym, jak powstał mój różowy dopieszczacz przeczytacie po kliknięciu w zdjęcie.



http://bubijum.blogspot.com/2014/05/37-diy-peeling-do-ciaa.html


Oprócz tego w maju pojawiło się sporo nowości! Po ascetycznym wręcz kwietniu musiałam uzupełnić kosmetyczne braki, uzbierała się więc całkiem spora ilość rzeczy. Większość z nich to całkiem przemyślany zakup umotywowany realną potrzebą posiadania danego produktu - prościej rzecz ujmując, wyleczyłam się z kompulsywnych zakupów, z czego jestem wielce dumna. :D Co kupiłam? Zapraszam #TUTAJ.

Niekwestionowanie najlepszym zakupem była moja kochana pomadka od Golden Rose! A był to właśnie jedyny zakup ku pokrzepieniu serc. Byłam na cytologii, samo badanie nie było jakieś niesamowicie straszne, bałam się jednak komplikacji, bo pani zauważyła, że nie jest do końca tak, jak powinno. Cała w stresie (każdy lekarz tak na mnie działa, dlatego rzadko się u nich pojawiam :P) weszłam do drogerii nieopodal przychodni i wyszłam z moim małym objawieniem. Zakochałam się w niej od pierwszego pomalowania, Wam także się spodobała - post o niej to czwarty najchętniej czytany post w maju. :) Jeśli chcesz go zobaczyć, wiesz, gdzie klikać. :)



http://bubijum.blogspot.com/2014/05/39-golden-rose-velvet-matte-03-pomadka.html


Pod koniec miesiąca wreszcie uśmiechnęło się do mnie szczęście i zakwalifikowałam się do wizażowego testu odżywek! :) Bardzo się ucieszyłam, bo akurat kończył się mój ulubiony balsam, a spróbowanie czegoś nowego za darmo to bardzo kusząca opcja. O tym, jak sprawdziła się ta niespodzianka napiszę Wam niebawem - mogę zdradzić, że się polubiliśmy i zaczynam żałować, że wcześniej nie skusiłam się na ten produkt! :) 

Oprócz tego mój Luby stoczył walkę z moimi uprzedzeniami, lękami i lenistwem. Przekonał mnie do... wzięcia udziału w konkursie organizowanym przez Avon. :) Szukali vblogerek do Avon MakeUp Tv. Konkurs polegał na nakręceniu krótkiego filmiku zawierającego informacje o sobie i krótką recenzję jakiegoś produktu do makijażu tejże firmy. Lekko nie było. Zawsze stresuje mnie kamera, jestem strasznie niefotogeniczna, mówię za szybko i niewyraźnie, ale perspektywa 4000 zł za recenzowanie kosmetyków i mocne argumenty mojego Kochanego zrobiły swoje. Filmik nagrywałam chyba z dwie godziny dzień przed zakończeniem konkursu - czyli jak zawsze wszystko na ostatnią chwilę. :d Nawet nie liczę na wygraną, ale przynajmniej nie będę sobie wyrzucać, że nie spróbowałam. ;) Jeśli jesteście ciekawe jak mi poszło, kliknijcie w zdjęcie poniżej. Uwaga - nie dla ludzi o słabych nerwach! :D



https://www.youtube.com/watch?v=ZZ0V9uof7Wg&feature=youtu.be



Podoba Wam się taka forma wpisu? ;) W przyszłym miesiącu powinno pojawić się więcej zdjęć "ode mnie" - teraz nie robiłam ich zbyt dużo bo nie myślałam, że do czegoś mi się przydadzą. 

Jak Wam minął maj? Pozytywnie nastawione na początek lata? ;)
Pozdrawiam!

34 komentarze:

  1. Uwielbiam zarówno Goldeny jak i króliki, niestety chwilowo nie mogę pozwolić sobie na zwierzaka, ubolewam nad tym niezwykle. Bardzo podoba mi się taka forma wpisu i chętnie poczytam takie podsumowanie czerwca. :) Gratuluję statystyk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w domu zawsze były jakieś futrzaki, dlatego nie wyobrażam sobie, żebym miała kiedyś nie mieć psa albo kota. Muszę mieć coś kudłatego do kochania ;) Cieszę się bardzo, że się podoba! :)

      Usuń
  2. Jaka jesteś urocza <3 strasznie mi się podoba to nagranie, jesteś mega mega naturalna i słodka :D
    Powiedz mi jeszcze, dobrze zrozumiałam? Aga? Jak Agnieszka/Agata? :D
    Jakie cudne królisie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matko, naturalna? :D Gadam, jakbym sobie wsadziła w tyłek rodzinny parasol i rozłożyła w środku :D Nie mniej jednak, bardzo dziękuję :) Agnieszka, ale w sumie nikt nigdy nie zwraca się do mnie pełną formą imienia. :p
      Mama się ze mnie śmieje, że jak wracam do domu, to najpierw się przytulam psa, potem lecę do królików, a na końcu, tak w ostateczności witam się z domownikami :p

      Usuń
    2. Też jestem Agnieszka! Siemanko imienniczko :D
      Co Ty gadasz, wypadasz bardzo dobrze ;)

      Usuń
    3. O hej hej :D No dobra... przez grzeczność nie zaprzeczę ^^

      Usuń
  3. Jestem Twoją gadułką, lubię tu zaglądać :)
    I piszesz Kochana, że jesteś z Krakowa, ja mieszkam blisko Niepołomic, musimy się spotkać na jakiejś kawce i włosomaniaczych rozmowach, co TY na to :)

    Gratuluję przełamania się i wzięcia udziału w konkursie avonu, mnie kamera też trochę stresuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądnęłam filmik, wyszłaś naprawdę bardzo fajnie, widać, że jest lekki stresik, ale wyszło naprawdę naturalnie i przyjemnie :)

      Usuń
    2. Gadułka od samego początku! <3 Jej, bardzo mi miło! Pewnie, że tak, kiedyś się umówimy :)
      Akurat filmik, który wybrałam był kręcony jako ostatni - tutaj już byłam bardziej znudzona niż zestresowana, po dwugodzinnym gadaniu tego samego strasznie mi się język plątał. :P Ale fakt, pierwsze filmiki to był stres jakbym przynajmniej orędzie do narodu wygłaszała. :D

      Usuń
    3. Odnośnie mojego kuszenia: jak się zobaczymy, to dam Ci tyle odlewek, że Twoja lista marzeń znacznie się pomniejszy :D

      Usuń
    4. O ranyście, czymże ja Ci się odwdzięczę? :D Mogę odrobić przy Synku ^^

      Usuń
    5. He he, no jak to, dam Ci sporo odlewek i będę mieć więcej miejsca w szafce ;P

      Usuń
    6. ja też chcem ja też chcem :( :P

      Usuń
    7. Faktycznie wyszłaś bardzo fajnie:) masz sympatyczny głos i jesteś bardzo naturalna. Szkoda tylko, że nagrywałaś na zewnątrz, było słychać szumy, a poza tym było super!:)
      ja też mieszkam w okolicach Krakowa, fajnie, że tak dużo blogerów stąd pochodzi.

      Usuń
    8. Lavania, wbijaj do nas! :D Przenocuję Cię, Kraków sobie pozwiedzasz... :D
      Kana, nagrywałam na polu, bo w internacie w którym mieszkam znalezienie ustronnego miejsca graniczy z cudem, a tak przy kimś to w życiu bym słowa nie wykrztusiła do kamery. ;) Dziękuję za miłe słowa! :)

      Usuń
  4. Fajnie Cię było usłyszec w filmiku :) zawsze zastanawiam się jaki głos ma ktoś, kogo znam tylko przez Internet :))

    Koniecznie muszę kupic olejek rycynowy - slyszalam ze jest dobry tez na rzęsy :) pieska masz cudownego :) wydaje się byc taki kochany <3
    Jak minął mi maj już pisałam, ale życzę Ci, żeby czerwiec Cię za bardzo nie zmęczył.. buziaki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, mój głos to jeden z moich większych kompleksów, mam nadzieję, że nie traktujecie mnie teraz jak żabę :D
      Kiedyś olejowałam rzęsy samym rycynowym, teraz mam odżywkę, która ma go w składzie.. W sumie większej różnicy nie zauważyłam, ale od zawsze miałam dość długie rzęsy, a wiele osób sobie chwali, więc na pewno warto spróbować. Tym bardziej, że taki olejek kosztuje 2.50 :)
      Taaak, mój pies to najcudowniejsze zwierze świata! :D

      Usuń
    2. Mi właśnie siostra kupiła pomadkę rumiankową z Alterry i mam zamiar ją używać na rzęsy - słyszałam duzo dobrych opinii ;) a następnie rycynowy :)

      piesek świetny, ale o tak najbardziej kocham mojego kota :) może niedługo pokażę go na blogu :) tak to jest, że każdy uwielbia swoje zwierzaki :)

      Usuń
    3. Oo, czekam na recenzje! :D Też się zastanawiałam nad tym, ale stwierdziłam, że dużo więcej mi na powiekach i tak nie wyrośnie i że szkoda zachodu. Może mnie zmotywujesz:)

      Wiadomo, ja mojego traktuję jak dziecko. :P Pomijając fakt, że reaguje na "Kochanie" i "Kotku" bo często tak do niego mówię :D

      Usuń
  5. Bardzo fajne wpisowe podsumowanie :) "kupka futra podskakująca jak popcorn na patelni" ten tekst mnie niezle rozbawil ;D Urocze kroliki i goldi przesliczny, kiedys mialam podobnego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :D No bo królica wyskubuje sobie futerko i zakrywa nimi młode, dopóki nie mają swojego. I jak są głodne to tak podskakują i wygląda to wlaśnie jak popcorn na patelni... A może to tylko ja wszędzie widzę jedzenie i nikt inny by sobie tak tego nie skojarzył :D

      Usuń
  6. Króliczki- jakie to słodziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę przyznać że filmik wyszedł całkiem całkiem :) mimo stresiku świetnie sobie poradziłaś :) A pomadka Golden Rose bardzo Ci pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybyś chciała nagrywać więcej filmików to już masz jedną widzkę :)

      Usuń
    2. I zapomniałam napisać że też mi się udało zakwalifikować do wizażowego testu :)

      Usuń
    3. Podejrzewam, że na Tobie jednej by się zakończyło :D Póki co nie czuję jakiegoś wielkiego parcia na szkło :P Tylko ten konkurs był strasznie kuszący, więc się zmobilizowałam. A wiesz może co testujesz? :D

      Usuń
  8. Bardzo fajny post :) pozdrawiam i zapraszam do siebie :))!

    OdpowiedzUsuń
  9. no to ciekawie minął maj :) Życzę dalszych sukcesów w blogowaniu :)
    Króliczki na zdjęciu są słodkie! <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  10. jakie słodkie maluszki :) też bardoz lubię pomadki GR, tylko ja mam inne kolory.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin