środa, 28 maja 2014

43. Spirulina - mały bohater wielkich upałów! Maseczka dla cery tłustej, mieszanej.









Cześć! :)
Spirulina przez blogosferę została przewałkowana już w tę i na zad. Nie pałam się zbytnio do pisania o rzeczach, które zna już każdy, ale ten oto zielony śmierdzielek okazał się moim małym zbawcą! Jak działa spirulinowa maseczka i dla kogo może okazać się hitem?


Moja cera jest bardzo mocno mieszana. Strefa T ma ogromne skłonności do przetłuszczania, moje naczynka są niepoprawnie rozszerzone, a na policzkach gości rozkoszny rumieniec. Kiedy tylko zrobi się ciepło, gruczoły produkują olbrzymią ilość sebum, z którym ciężko sobie poradzić. Do tego lubi mnie wysypać, a na domiar złego moja skóra bardzo szybki traci wodę, więc łatwo ją przesuszyć. Oprócz tego jestem typowym wrażliwcem i wiele rzeczy powoduje u mnie zaczerwienienia i podrażnienia. Zapycham się ekspresowo, a zaskórniki na nosie to moja zmora. Zazwyczaj coś, co działa dobrze na jedną z moich przypadłości szkodzi drugiej. Spirulina okazała się strzałem w dziesiątkę! Dlaczego tak bardzo zaprzyjaźniłam się z nią w duszne, majowe dni?

Maseczka ze spiruliny

 

Do sporządzenia jej można użyć wielu składników. Taka najprostsza to same algi zamoczone w wodzie. Można dodać do tego kwasu hialuronowego, wodę zastąpić olejem, dodać hydrolatu, mleczka pszczelego - w sumie nada się wszystko, co podoba się Twojej skórze. Moja maseczka najczęściej składa się z płaskiej łyżeczki spiruliny, kropelki kwasu hialuronowego lub oleju i wody - w ilości takiej, aby tylko zwilżyła proszek - jest jej pewnie mniej niż 5 ml.



Rybi zapach spiruliny nieco ginie w wodzie, nie jest więc tak najgorzej. ;) Maseczkę nakładam na całą twarz, skupiając się na miejscach, które szczególnie lubią się przetłuszczać. (Moja rada - jeśli nakładasz spirulinę po myciu głowy, zrób spory odstęp od linii włosów - możesz mieć potem problem z domyciem zielonkawego koloru znad czoła ;)) Trzymam ją jakieś 10 - 15 minut.
 
Już przy zmywaniu uroczego zielonego koloru (który kojarzy mi się tylko i wyłącznie z żołnierzami z amerykańskich filmów o wojnie w Wietnamie) czuć, że skóra jest gładka i jędrna. W moim przypadku pory bardzo ładnie się oczyszczają, zaskórniki są mniej widoczne. Policzka są jasne i blade, co naprawdę rzadko się zdarza, a naczynka uspokojone. Najcudowniejszy jest jednak wpływ alg na wydzielanie sebum - widocznie je zmniejsza już po pierwszym użyciu! Moje gruczoły zaczęły szaleć jakieś dwa tygodnie temu, kiedy temperatura podskoczyła do 20 stopni. Spirulinę nałożyłam kilka razy i już jest o niebo lepiej, na pewno będę o niej pamiętać, kiedy nadejdą prawdziwe upały. 

Próbowałam wcześniej mieszać ją z maskami do włosów, ale moim marudom nie spodobała się tak bardzo, jak skórze. Zachęcona sukcesem maseczki, spróbuję dodać jej do żelu do mycia albo toniku. Mam już kilka sprawdzonych receptur, także za niedługo postaram się nimi podzielić. :)




Moją spirulinę zakupiłam za ZSK za niecałe 4 złote. Jeśli jeszcze jej nie używałyście, a planujecie jakieś półproduktowe zakupy to naprawdę polecam - jest tania i bardzo prosta w użytkowaniu, a może i dla Was okaże się odkryciem. :)

Używacie, lubicie? Jakie jeszcze macie dla niej zastosowanie? 

P.S
Chciałam się pochwalić - zostałam zakwalifikowana do wizażowego testu odżywek! Już przyszło do mnie jakieś tajemnicze białe opakowanie, które czeka grzecznie w domu. Nie mogę się doczekać rozgryzienia, co to takiego i sprawdzenia, jak sprawuje się na moich kapryśnych włosach. :) Świetnie się składa, bo akurat skończyłam jedną odżywkę, a moja kochana GP dobija dna. Recenzje niebawem. ;)

Zedytowałam także spis treści - znajdziecie go klikając w obrazek po prawej. 

25 komentarzy:

  1. Ale przesłodko wyglądasz! W czerwcu muszę koniecznie zrobić zamówienie na ZSK no i wypróbować tą spirulinę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziadek kombatant byłby dumny z takiego kamuflażu :D Warto, majątku nie stracisz jeśliby się nie sprawdziła :)

      Usuń
  2. Jeśli piszesz "każdy zna" to weź pod uwagę proszę, że ja na pewno nie znam ;D Tzn. słyszałam o niej co nie co i chciałam kupić właśnie na włosy, a tu widzisz lepiej by mi się spisała w walce z tłustą cerą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już chyba każda popularniejsza blogerka o niej pisała, stąd to słówko każdy :D Ale czasami to widzę komentarze, że ktoś o żelu lnianym nie słyszał, więc generalizowanie nie jest wskazane, a ja je nagminnie popełniam, przepraszam. :D Może Twoim włosom by się spodobała... moje to po prostu dziki są :p

      Usuń
    2. Ja słyszałam słowo 'spirulina' ale dopiero dziś o niej przeczytałam i to aż na 3 blogach :) niezły przypadek :) A taka ze sklepu ekologicznego by się nadawała?:)

      Usuń
    3. Myślę że tak - taka do spożycia na przykład? Jeśli tylko jest czysta i bez żadnych szpei to nie powinna zaszkodzić :)

      Usuń
    4. Moje też są jeszcze nieokiełznane, nie wiem co lubią stąd masa eksperymentów, ale w zaczynaniu czegoś nowego jest wiele frajdy ;) Ta zielona maź nie zabarwi włosów? I do jakich masek można ją dodawać?

      Usuń
    5. Moje końcówki mają kolor mniej więcej zbliżony do Twojego i nic zielonego na nic nie zostało ;) Spirulina ma w sobie sporo protein i minerałów, dlatego nie można przesadzić z ilością, bo może być przesusz. Do wszelkich emolientowych masek, z dodatkiem olei np powinna się nadać! :)

      Usuń
    6. Chyba lubimy proteinki :) tzn. ja i moje włosy ;D Czyli np. Biovax z olejami? Gdzieś tam o niej chyba pisałaś, looknę. Dzięki :)

      Usuń
    7. Biovax w sam raz :) może też być jakakolwiek maska, jaka Ci pasuje, i do niej oprócz spiruliny dodać parę kropelek oleju. Można takie combo walnąć przed myciem, coby się nie obciążyć. :)

      Usuń
  3. Działanie kusi, zapach odrzuca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dokładnie tak :D Jednak wreszcie się przełamałam i po paru podejściach już nawet nie czuję tego lekkiego smrodku, tylko przy otwieraniu pudełeczka jest nieprzyjemnie ;)

      Usuń
  4. Też zostałam zakwalifikowana do testów i niestety ta odżywka u mnie się raczej nie sprawdzi, gdyż włosy po jej użyciu są puszyste, a ja wolę gdy są dociążone ! :) Spirulinę uwielbiam, robię regularnie maseczki od kilku miesięcy :)

    Pozdrawiam,
    rzetelne-recenzje.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie jeszcze nie wiem co dostałam, aż mnie świerzbi :D Fajnie, że Tobie też odpowiada zielony śmierdzielek :)

      Usuń
  5. Spirulinę jak narazie miałam tylko w BingoSpa ale kiedyś trzeba będzie spróbować jak działa solo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta zmniejszona iloscia wydzielanego sebum mnie przekonalas ;P Za chwile klade spirulinke na twarz :) Trzymalam ja na wlosieta, ale niebardzo mi podpasowala ;) Twoja relacja mnie zachecila :)))
    Gratuluje Kochana zakwalifikowania sie, udanych testow zycze i czekam na recenzje :*!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i u Ciebie podziała :) Dziękuję, już jutro zobaczę co to za wynalazek mi się dostał :)

      Usuń
  7. O spirulinie słyszałam już wiele dobrego (podobno można ją także jeść???) ale opowieści o tym zapachu dość skutecznie mnie odstraszają... Chociaż, o maśle shea też się nasłuchałam, a niedawno sobie kupiłam na wypróbowanie i ma taki neutralny zapach, zupełnie nie przykry. Btw jak czytałam opis twojej cery to prawie jakbym widziała moją, minus ta wrażliwość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawdę naprawde to spirulina wali przy otwieraniu pudełeczka ;) Jak się ja zmiesza z wodą albo z olejem, to ten zapach się dość mocno neutralizuje, na twarzy już prawie nic nie czuć :) O, miło wiedzieć, że jest druga taka niewydarzona twarzowo osoba na tym świecie :D

      Usuń
  8. Nie wiem, chyba muszę dojrzeć do tej decyzji :P Haha, no cóż ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, ja też po otwarciu opakowania musiałam dojrzeć do tego, żeby tego dotknąć. xD

      Usuń
  9. Mnie niestety maseczka ze spiruliny podrażniła, ale przyjemnie spisuje się jako dodatek do maski do włosów, w towarzystwie oleju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nawet z olejami tak średnio się dogaduje z włosami. :<

      Usuń
  10. nawet w tej zielonej ,,masce'' Ci do twarzy :D mi niestety spirulina nie pasuje :(

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin