Pora wziąć się za nadrabianie blogowych zaległości, a sesja to idealny na to czas, prawda? :) Dziś przygotowałam post o produktach, których obecnie używam w codziennej pielęgnacji twarzy. Kilka z Was prosiło o małą aktualizację w tej kwestii, oto więc jest. :)
Ku przypomnieniu - moja cera jest sucha, bardzo cienka i wrażliwa. Na szczęście atopowe skłonności już jej minęły, nadal jednak zmagam się z częstymi podrażnieniami, zwłaszcza w okolicach nosa i ust. Ostatni post z tej serii znajdziecie tutaj: klik. Co zmieniło się od tego czasu? Chyba wszystko. ;)
1. Oczyszczanie i tonizowanie
Oczywiście jestem taką ciapą, że robiąc zdjęcia zapomniałam wziąć części produktów z łazienki. ;) Siłą wyobraźni proszę więc sobie dorobić do tego zdjęcia jeszcze dwa kosmetyki, od których chciałabym zacząć: Piankę do mycia twarzy z wyciągiem z żurawiny Ecolabu oraz peeling enzymatyczny Sylveco. Pierwszego używam codziennie rano i wieczorem. Pianka jest naprawdę przyjemna i przede wszystkim nie wysusza i nie powoduje uczucia ściągnięcia tuż po spłukaniu. Co do siły oczyszczania.. no cóż, nie jest to jeszcze ideał.
Peeling stosuję raz-dwa razy w tygodniu. Napiszę mu na pewno osobną recenzję, bo jest to naprawdę dobry produkt. ;)
Makijaż zmywam kultowym już płynem micelarnym Garniera. Kupuję go głównie dlatego, że kosmetyk ten idzie u mnie litrami, a jest po prostu opłacalny. Niestety, zmycie cięższego makijażu z jego użyciem nie jest już takie łatwe. Mocniejsze płyny za to podrażniają moje oczy, więc póki co zostaję przy tym gagatku. Przed nałożeniem kremu twarz pryskam płynem różanym Fitomedu - genialnie koi skórę. :)
2. Na dzień
Na dzień od dłuższego czasu używam tego duetu Orientany ze śluzem ślimaka. W jego skład wchodzi krem pod oczy i krem do twarzy. Oba produkty mają lekką, żelową formułę i piękne, naturalne składy.
Krem pod oczy szybko się wchłania i pozostawia przyjemne uczucie chłodzenia. Nie sprawdzi się raczej na cerze dojrzałej, z głębokimi zmarszczkami lub mocno przesuszonej. U mnie zapewnia optymalny poziom nawilżenia i znakomicie spisuje się rano, pod makijaż. Podobnie jest z kremem do twarzy - nawilża i napina skórę oraz przygotowuje ją do przyjęcia makijażu.
3. Na noc
Wieczorem, po dokładnym oczyszczeniu i stonizowaniu skóry ponownie nakładam krem pod oczy Orientany. Na całą twarz ląduje jednak odżywczo-regenerujący krem z kozim mlekiem Sanbios - jest to kompletnie nieznany, ale naprawę warty uwagi produkt. Ma bogatą, gęstą konsystencję i naprawdę dobrze pielęgnuję skórę podczas snu.
Zimą moje usta wciąż są spierzchnięte i wysuszone. Wiatr, mróz i matowe pomadki to nienajlepsze połączenie. ;) Na szczęście skutecznie pomaga im gruba warstwa balsamu Tisane. Przy okazji staram się też pamiętać o dłoniach i skórkach - na nie nakładam pierwszy lepszy krem, jaki akurat mam na stanie. Aktualnie używam tego z Perfecty.
4. Co jakiś czas...
do akcji wkracza grubsza artyleria. Po wykonaniu peelignu staram się pamiętać o nałożeniu maseczki nawilżającej (znów została w łazience!). Bardzo lubię tę z mlekiem łosia od Babuszki Agafii, ale chciałabym znaleźć coś jeszcze mocniej nawilżającego. Macie swojego ulubieńca w tej kwestii?
Co dwa, trzy dni staram się pamiętać o nałożeniu maski pod oczy z ceramidami Ziai. Tak, to wciąż to samo opakowanie, które pokazuję Wam od ponad roku!
Gdy moja cera jest wyjątkowo przesuszona, dopadnie mnie katar, lub po prostu - przez kilka dni z rzędu zapomnę o porządnej porcji kremu na noc - w ruch idzie masło shea Indigo. Jego przeznaczenie to pielęgnacja skórek po manicure, ja jednak upodobałam go sobie jako maść na wszystkie bolączki. Sprawdza się bardzo dobrze. :)
Wypryski od zawsze traktuję pastą cynkową. Sposób ten działa nieprzerwanie od lat wczesnomłodzieńczych.
Wersja podróżna
Kosmetyków jest tu całkiem sporo, ale całego zestawu używam tylko wtedy, kiedy nocuję u siebie. Na podróże małe i duże zabieram płyn micelarny, tonik, krem pod oczy i krem na noc, czasami jeszcze masło shea. ;)
Jakie są Wasze ulubione kosmetyki pielęgnacyjne? Koniecznie dajcie znać, jeśli znacie jakąś bombę nawilżającą!
J właśnie szukam jakiegoś dobrze nawilżającego kremu bez parafiny. Jutro wyruszam do drogerii na analizę składów ;)
OdpowiedzUsuńNiestety ani jednego ani drugiego w drogerii nie znajdziesz, ale ten z kozim mlekiem gorąco polecam! :)
UsuńBijum, a krem do twarzy z evree? Np.różany. Nie zawierają parafiny. Polecam ;*
UsuńNigdy nie miałam go w łapkach :)
UsuńW takim razie musisz wypróbować, myślę, że się nie zawiedziesz :)
UsuńU mnie cudem tego roku okazał się maseczka z miodem manuka marki Antipodes. Szczerze polecam.
OdpowiedzUsuńO proszę, rozejrzę się!
UsuńUwielbiam ten krem do rąk Perfecty :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko micelarny z Garniera:)
OdpowiedzUsuńAktualnie zachwycam się woda różana z Bielendy:)
Znam kilka kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńPłyn Garniera uwielbiam, a płyn różany też kiedyś miałam :)
OdpowiedzUsuńMicel z Garniera znam i dobrze się u mnie spisywał :)
OdpowiedzUsuńJa lubi maseczki nawilżające marki Douglas, w takich kapsułkach.
OdpowiedzUsuń