wtorek, 21 czerwca 2016

Oda do Cocoa Blend || Propozycja dwóch makijaży!



Czasami mam tak, że do wymarzonego przedmiotu podchodzę jak pies do jeża. Zwłaszcza wtedy, kiedy nie jest to tania uciecha. Wiem, że bardzo czegoś chcę, że będę zadowolona, że ów cudo będzie mi towarzyszyć dniem i nocą, ale mimo to nie mogę się zdecydować. Sprawdzam, przymierzam czy oglądam daną rzecz po 10 razy, choć i tak doskonale wiem, że w końcu to kupię. Tylko jakoś tak lubię się droczyć sama ze sobą. 


Właśnie tak było z CUDOWNĄ (!) paletką od Zoevy, która śniła mi się od lat. Dosłownie. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam ją w którymś filmiku Maxi po prostu wiedziałam że będzie moja. Potrzebowałam tylko do tego porządnego bodźca, a był nim.. komunikat o podniesieniu cen kosmetyków niemieckiej firmy. I tak oto popędziłam do Pigmentu w ostatni dzień, którym można ją było dostać za 77, a nie za 89 zł. Jest różnica, prawda? :D 







O jakości i pigmentacji tych cieni powiedziano już wszystko. Swatchy też zrobiono pięć milionów, a jako że sama nie jestem w nich mistrzynią, postanowiłam je sobie odpuścić. Jeśli jednak wciąż macie wątpliwości, czy ta paletka jest dla Was, pokrótce opiszę Wam każdy kolor, a poniżej pokażę dwie propozycje makijażu wykonanych tylko tym cudem! :) 

Jedziemy od górnego rzędu:


  • Bitter Start - piękny, jaśniutki, bardzo mocno napigmentowany, raczej neutralny beż. Idealny do czyszczenia granic makijażu, rozjaśniania łuku brwiowego czy wewnętrznego kącika. 

  • Sweeter End -  delikatnie napigmentowany, lekko fioletowy perłowy cień w chłodnej tonacji. Subtelny, ale niezmiernie uroczy!

  • Warm Notes - mogłabym napisać cały post tylko o tym cieniu. Serio. Jest PRZEPIĘKNY i warto kupić tę paletę choćby tylko dla niego. To taka żurawinowa wiśnia opalizująca na miedź, która cudownie podbija niebieską tęczówkę. Pięknie harmonizuje też z zieloną czy piwną. Nałożony na białą bazę jest bardziej bordowy, na kremową - bardziej brunatny. Cień, którym mogłabym malować wszystkich i codziennie i który wciąż by mi się nie znudził! <3 

  • Subtle Blend - ciepły brąz ze złotymi drobinkami. Także piękny odcień! Wystarczy nałożyć go na całą powiekę i robi swoje. :) 

  • Beaen Are White - bardzo ciemny, szarobrunatny, zimny odcień. Idealny do akcentowania zewnętrznego kącika czy linii rzęs

  • Pure Ganache - kolejny mój ukochany kolor z tej palety <3 To takie bardzo bardzo ciepłe pomarańczowe złoto, które tak pięknie gra z zieloną tęczówką, że aż trudno to sobie wyobrazić! Do tego ma niesamowitą pigmentację - miłość ma ku niemu jest naprawdę niezmierzona. <3 

  • Substitute for Love - nazwa jest idealna. Ten cień jest po prostu wszystkim! Rozblendujemy nim każdą inną ciepłą barwę, pięknie komponuje się z moją karnacją, idealnie podkreśla obszar powyżej załamania służąc za cień transferowy dla innych kolorów. No i jest tak cudownie cieplutki że aż serduszko rośnie! 

  • Freshly Toasted - tak, to kolejny kolor który kocham i za którego dałabym się pokroić! To cudowne, ciepluteńkie toffie z nutką miedzy, jest prześliczny. 

  • Infusion - to w zasadzie jedyny cień, który byłabym skłonna w tej palecie podmienić. To matowa czerń ze złotymi i fioletowymi drobinkami - ciekawe zestawienie, fajnie wygląda jako dodatkowy akcent przy kresce lub jako baza pod mocniejsze smoky na całej powiece, ale.. ale nie kręci mnie tak bardzo jak poprzednie kolory. 

  • Delicate Acidity - chłodny fiolet o satynowym wykończeniu stanowiący miły kontrast dla ciepłych barw. Bardzo ładnie gra z zieloną i niebieską tęczówką. 


Uff, ktoś czytał te opisy? :D Jeśli nie, to wcale się nie obrażę, ale po prostu nie mogłam się oprzeć i musiałam Wam opowiedzieć o każdym z tych cudów osobno. Paleta jest wprost idealna dla ciepłego typu urody w zasadzie bez względu na kolor oczu - każdy znajdzie tutaj coś dla siebie! Gdybym miała wybrać jedną paletę, której używałabym do końca świata - bez wahania byłaby to Cocoa Blend! 

Przejdźmy do obiecanych makijaży!





Na pierwszy rzut wariacja na temat ciepłych brązów. Mamy nasze cudowne rude złoto na całej powiece, modelowanie załamania matami i zewnętrzny kącik rozjaśniony beżowym cieniem. Propozycja idealna na co dzień, na ważne spotkanie czy obiad w rodzinnym gronie. Jest na tyle uniwersalnie, że będą nam pasować i mocne, wyraziste usta i te deliaktne, nudziakowe. :) 

Zabijcie mnie, ale pojęcia nie mam co innego mam jeszcze na twarzy. :D Te zdjęcia robiłam już bardzo dawno (zaraz po kupnie tego cuda <3) i nie jestem sobie w stanie przypomnieć, co to za szminka czy podkład. :p 

Niestety, zdjęcia robiłam jeszcze w lutym czy marcu, kiedy mocno cierpiałam na deficyt dobrego światła. Musiałam więc podkręcić jasność i kontury, co z kolei zeżarło mi blendowanie. Coś za coś. :( 





*** 








Druga propozycja to coś zdecydowanie żywszego. W roli głównej cień mojego życia - Warm Notes <3  Mam już w nim spore wgłębienie i dzień, w którym go wygłaskam do cna będzie jednym ze smutniejszych dni mojego życia. 

Tutaj z kolei mamy mocno mieniącą się zarówno powiekę górną, jak i dolną. Załamanie wciąż utrzymane w ciepłych barwach dzięki naszej cudownej dwójce matowych brązów, wewnętrzny kącik mniej iskrzący, ale równie ładnie wyglądałoby to z mocnym, świetlistym akcentem jasnego pigmentu. Propozycja idealna na szaleństwo letniej nocy, choć coś czuję, że takie zestawienie równie chętnie będę wybierać także i jesienią! :) 

Na dokładkę mamy też moje niedoregulowane brwi. Najmocniej przepraszam, robiłam ten makijaż po jakiś 3 godzinach snu i umknął mi taki maciupeńki szczegół. Płakać się chce, ale nawet nie próbuję tego wyretuszować, byłoby tylko gorzej. :D 







A Wy, macie tę piękność od Zoevy? A może macie typowo chłodny typ urody i zupełnie nie przekonują Was te ciepłe odcienie? Dajcie znać, jak podobają Wam się propozycje makijaży i czy macie ochotę na podobny post z innymi paletami w roli głównej! :) 

Ściskam! 


PS.

Wszystkie poczynione przeze mnie oczko-zdjęcia możecie oglądać na makeupgeek.com <- klik. Jeśli jesteście pasjonatkami makijażu i jeszcze nie znacie tej strony, koniecznie musicie to nadrobić! 



18 komentarzy:

  1. Oba makijaże mi się podobają :) P.s śliczna koszulka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne oba, jednak bardziej w moim stylu jest ten pierwszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. o ludu wszelaki jakie masz piękne oczko w pierwszy makijażu:D wow!

    OdpowiedzUsuń
  4. Makijaże oba bardzo przypadły mi do gustu, a paleta jest cudna ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na drugim kolor przecudny, jednak zupełnie nie mój - wolę chłodne ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne kolory i makijaże *-*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem pod wrażeniem tego makijażu! WOW! *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. Marzy mi się paletka Zoevy i pewnie dzięki temu wpisowi Cocoa Blend trafi na moją wishlistę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. myślę o cocoa blend zamiast wyprzedanej już sweet peach z too faced i jestem już w zasadzie przekonana że jednak kupię zoevę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie wyglądasz ! Oczy bajeczne <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny makijaż oka, wydobywa głębie spojrzenia i po prostu jest nieziemski. Bardzo żałuję, że sama nie potrafię się tak malować, albo po prostu nie mam odpowiedniej paletki do tego, więc może czas zaopatrzyć sie w paletkę ZOEWA! Najbardziej podoba mi się ta pierwsza propozycja, ponieważ ie mam odwagi używać bardziej odważnych kolorów.

    OdpowiedzUsuń
  12. ale śliczna ta paletka, przepiękne kolory, no i jak ładnie wyszedł Ci makijaż :-)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin