niedziela, 27 września 2015

195. Zestaw pędzli do makijażu oczu za 9 złotych - czy to może się udać?








Ebay to taki strych. Zapchany całą masą przedmiotów, o których najczęściej nie mamy pojęcia. Znajdziemy tam prawdziwe perełki oraz rzeczy, które lepiej byłoby od razu wyrzucić. Łączy je kilka cech - wątpliwa jakość, niepewny czas dostawy i śmiesznie niska cena. Nietrudno więc zgadnąć, że jeśli mowa o tanich jak barszcz pędzlach, ich źródła można szukać właśnie na tej stronie. 


Nie są to moje jedyne ebayowskie pędzle. Mój pierwszy flattop także pochodził z tej strony, zaginął mi jednak zanim zdążyłam pokazać go światu. Zestaw, o którym dzisiaj będzie mowa jest już ze mną od ładnych kilku miesięcy - w tym czasie nabrałam makijażowej ogłady, zyskałam porównanie z produktami wyższych lotów i myślę, że z czystym sercem mogę przedstawić dla Was rzeczową recenzję. :) To co, macie ochotę na śliczne, różowiutkie pędzelki za grosze? 







Zestaw składa się z czterech pędzelków. Do wyboru mamy różne warianty kolorystyczne rączki i skówki - mnie szczególnie urzekła różowo - srebna wersja, więc to ona przywędrowała do mnie z dalekich Chin. Pierwszą rzeczą, której nie można im odmówić, to dość porządne wykonanie - skówka ściśle przylega do rączki i do włosia, pędzelki są dość ciężkie, a lakier nie ulega zniszczeniu nawet po wielokrotnym myciu i przewożeniu w kosmetyczce. To już całkiem sporo jak za niecałe 10 złotych. 

Teraz skupimy się na każdym pędzelku z osobna. Zaczynamy od tego leżącego najwyżej.


  • Pędzelek w kształcie kuleczki


Moim zdaniem - najmocniejsza strona tego zestawu. Lubię rozcierać nim cienie, nadaje się też do aplikacji kosmetyku na powiekę. Po myciu włosie wraca do pierwotnego kształtu, nie kłuje skóry, trzeba jednak przyznać, że jest dość rzadkie. Praca z nim trwa dłużej, niż przy bardziej zbitych modelach, a przy aplikacji cienia tworzy smugi - z tego powodu nie używam go do nanoszenia ciemnych kolorów. Do zmatowienia powieki i łuku brwiowego beżem, do rozcierania załamania, do prac w miejscach, gdzie nie potrzebujemy precyzji zegarmistrza - tak. :) 




  • Pędzelek skośnie ścięty


Który to? Ano, ten drugi. Kształtem miał przypominać zminiaturyzowany pędzel do rózu. Skośnie ścięty to on może i był, ale do pierwszego mycia. Po tym incydencie (dość chyba normlanym jeśli o żywot pędzla chodzi, nie? :D) już nie powrócił do swojego oryginalnego ułożenia. Uformował się za to w coś na kształt kuleczki, z tym że jeszcze rzadszej i bardziej dziurawej niż ta wyżej. Z tego powodu cień aplikowany tym pędzlem tworzy jeszcze większe prześwity, a rozcieranie jest mniej efektywne. Mimo wszystko często z niego korzystam, zwłaszcza wtedy, kiedy nie mam czystego zamiennika pod ręką. Tak jak i w przypadku tego wyżej - nie nakładam nim ciemnych cieni. 




  • Mini flat - top


Ten pędzelek pierwotnie miał być pewnie przeznaczony do aplikacji korektora pod oczy. Kształtem przypomina malutki flattopik - płasko ścięty pędzel do aplikacji płynnych produktów, w pełnieniu jego funkcji przeszkadza jednak kilka rzeczy. Po pierwsze, włosie jest zdecydowanie za długie i zbyt giętkie - z tego powodu za nic w świecie nie wklepiecie nim korektora czy podkładu po oczy. Ponadto jest po prostu zbyt rzadkie. To niewątpliwie najsłabszy element całego zestawu - średnio nadaje się do czegokolwiek, jego płaski kształt unimożliwie nakładanie cieni w sposób satysfakcjonujący, do rozcierania także się nie nadaje. Ja znalazłam mu mało angażujące zajęcie - najczęściej to z jego pomocą czyszczę osypany proszek spod powieki. 





  • Twarda kuleczka


Bardziej trafnej nazwy znaleść mu nie potrafię. Kształtem nawiązuje do pędzli do konturowania bronzerem - zwęża się ku końcowi, jest jednak bardzo zbity i dość twardy. Szczerze mówiąc nie trafiłam jeszcze na jego odpowiednik wśród normalnych marek, ale za specjalnie się też nie rozglądałam. Ale wiecie co? Ja go naprawdę lubię! Do aplikowania czy rozcierania cieni na górnej powiece się nie nadaje, ale za to genialnie spisuje się na dolne powiece. Rozcieram nim kredkę na granicy lini wodnej i rzęs, aplikuję cienie, zagęszczam dolną linię rzęs. Cieszę się, że trafił w moje ręce - normalnie pewnie w życiu nie kupiłabym pędzla o takim kształcie, a tutaj mam go prawie za bezcen. Mógłby się też spisać do czyszczenia granic makijażu korektorem - czy to przy zewnęrznym kąciku, czy przy brwiach. W tej roli jednak go nie używam, bo zazwyczaj jest brudny od ciemniejszych cieni z dolnej powieki. ;) 



Cechą, na którą warto zwrócić uwagę jest wielkość. Pędzle generalnie są duże - wszystkie. Z tego powodu osoby o małych oczach pewnie będą nimi przerażone. 








Na ręce widoczny jest dokładnie ten sam cień - piekielnie intensywna, butelkowa zieleń - nałożony każdym z czterech pędzli. Jak widać, żadnym z nich nie jesteśmy w stanie uzyskać mocnej, intensywnej plamy. Najlepiej wychodzi to miękkiej kuleczce (kreska 1.) oraz twardej kuleczce (kreska 4.) z tą różnicą, że pierwszy pędzel od razu tworzy rozmytą chmurkę, a czwarty linię o dość mocnych krawędziach. Drugi ślad należy do naszego niby-skośnie-ściętego gagatka, który wypada o wiele gorzej od swego okrągłego kolegi. Trzeci ślad, niemal niewidoczny, należy do mini flat-topa - jak widać, nakładanie cieni tym pędzlem nie jest najlepszym pomysłem. 

Co najśmieszniejsze, cień, choć mało widoczny na skórze, pozostaje za to mocno widoczny na włosiu. To kolejny dowód na to, że nie jest ono najwyższych lotów - pigment z kosmetyku wpija się w pędzel, zamiast w powiekę.  









Na powyższym zdjęciu dość dobrze widać, że włosie w trzech pędzlach (poza twardą kulką) jest dość rzadkie, nierówne i jakby wystrzępione. 








Czy jestem więc zawiedziona? W sumie - nie! Kilkając Buy It Now nie spodziewałam się, że przylecą do mnie super-duper pędzelki za dyszkę. Przygotowałam się na kiepską jakość, odklejającą się skówkę czy odpryskujący lakier - byłam jednak ciekawa, jak wygląda to w rzeczywistości. Okazało się, że wcale nie jest tak źle - choć do jakości firmowych pędzli sporo im brakuje. 

Komu polecam? Osobom, które stawiają pierwsze kroki w makijażu, ale żałują większej kwoty na lepszy zestaw. Będą też fajnym uzupełnieniem niewielkiej kolekcji - choć mam trzy przyzwoite pędzele do oczu, chętnie i często korzystam z tych. Operując jasnymi cieniami nie potrzebuję mocno zbitego włosia i idealnie rozmytych krawędzi, dzięki czemu nie muszę myć tych lepszych pędzli po każdym mocniejszym makijażu. Ebayowymi matuję powiekę oraz łuk brwiowy i rozcieram jasne, transferowe cienie w załamiu, tymi lepszymi wykonuję dokładniejsze prace takie jak podkreślanie ciemniejszym kolorem zewnętrznego kącika czy blendowanie intensywniejszych kolorów. 


Jeśli natomiast macie już pokaźną kolekcję pędzli, wizaż to Wasza pasja i lubicie inwestować w jakość, raczej nie macie czego szukać w tym zestawie - myślę, że nie spełniłby takich oczekiwać i szkoda nawet tej dyszki. 









Swój zestaw kupiłam dokładnie tutaj: klik. Trzeba przyznać, że na aukcji wyglądają o wiele porządniej, niż w rzeczywistości. :D 


A Wy, macie jakieś doświadczenie z pędzlami z ebaya i jemu pokrewnych stron? :)

16 komentarzy:

  1. nie skłamię jeśli stwierdzę że na nie się już od dawna czaiłam, ale chłopak wybil mi to z głowy, bo to pewnie musi być do kitu,ale tak się na nie patrzę na normalnych zdjęciach u Ciebie i chyba jednak je zamówie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają nie najgorzej jak na taką cenę. Ja nie miałabym co z nimi robić, bo wystarczy mi jeden, max. dwa, pędzelki do makijażu oczu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam doświadczenia akurat z takimi pędzlami :) na codzień używam Hakuro i Lancrone ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam je w wersji różowo-złotej + dodatkowo te pędzelki w wersji maxi :)) Są całkiem fajne, jak na taką cenę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. co jak co , trzeba przyznac ze prezentuja sie pieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam takie tylko, ze bialo-zlote z dresslink :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam te same pędzle i mam mieszane uczucia. Są za duże i mało precyzyjne, spoko do rozcierania, flap top faktycznie nadaje się do korektora, ale szału nie robią. Spoko bo są tanie, ale nie wszystkie nadają się do makijażu oka ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. ładne ładne ale niewiele mi pomogą bo już moje 3! pędzelki mam :p szaleństwo, wiem :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zamawiam z ebay lub aliexpress flat topy i jestem z nich bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pędzelki fajne ale nie potrzebuje kolejnych więc nie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze rok temu bym się skusiła, jednak mam już za dużo świetnych pędzli i teraz byłabym zawiedziona; )

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam chrapkę na zestaw do twarzy, z tych do oczu raczej nie zrobiłabym użytku skoro są kiepskie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze żadnych pędzli z takich stron nie mam, ale kuszą mnie zestawy na aliexpress ;d

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin