czwartek, 6 sierpnia 2015

185. Jak minął lipiec? Filmy, teatr, escape room i pełnia lata :)




Aż trudno uwierzyć, jak szybko mija mi ostatnio czas! Czerwiec zleciał jak z bicza strzelił z powodu nawału pracy (do tej pory nie wiem kiedy wypracowałam półtorej etatu), lipiec przyniósł zaś trochę wolnego, ale ani na moment nie zwolnił tempa. Czuję, jakby od matury minęło przynajmniej sto dwadzieścia lat, a zbliżający się rok akademickim wydaje się być czymś niesamowicie nierealnym... Nie bójcie się, dziś będzie też coś poza moimi życiowymi przemyśleniami. :D





Pierwszy tydzień lipca był prawie tak pracowity jak czerwiec. Pierwszego zmieniłam mieszkanie, kolejne dni były przeplatanką pracy i ekscesów związanych z rekrutacją na studia. Jak to bywa w moim przypadku, nie może być za prosto - dostałam się gdzie chciałam, szkoda tylko, że nie wiadomo, czy mój kierunek w ogóle się otworzy. Cóż, zobaczymy we wrześniu. 

8 lipca już czwarty rok z rzędu był wyjątkowym dniem - to nasza rocznica! <3 A Aga, jak to Aga.. zapomniała i rozpisała się na wieczór do pracy. Na szczęście w porę zdążyłam się zamienić. :D 







Pogoda pokrzyżowała nam rocznicowe plany, koniec końców wylądowaliśmy więc w kinie na bajce W głowie się nie mieści. Choć momentami byłam naprawdę wzruszona, film w zasadzie nie urzekł mnie jakoś szczególnie - znacznie lepiej zapowiadały się trailery. Mimo wszystko pojawiło się kilka zabawnych momentów, więc jeśli macie młodsze rodzeństwo, koniecznie obejrzyjcie razem! :)









Lipiec był czasem nadrabiania kulturalnych zaległości: aż trzy razy byliśmy w teatrze, udało mi się też oglądnąć kilka naprawdę ciekawych filmów. 

Jeśli będziecie mieć kiedyś okazję odwiedzić krakowską Bagatelę, nie wahajcie się ani chwili! Na chwilę obecną najbardziej polecam Mayday - to ten spektakl najbardziej mnie rozśmieszył. Widzieliśmy także Szalone Nożyczki i Okno na Parlament. Pierwsza komedia jest o tyle ciekawa, że nigdy nie możemy być pewni jej zakończenia - o wszystkim decydują widzowie, a pewna część przedstawienia jest improwizacją aktorów. Okno na Parlament choć opowiada o angielskich politykach, zaskakująco pasował do polskich stereotypów. ;) 







Leonardo DiCaprio jest jednym z nielicznych aktorów, którego rozpoznaję, potrafię skojarzyć twarz i nawet podać kilka filmów, w których występował. Fenomen, poważnie. Kompletnie nie mam pamięci do twarzy, a o filmowych gwiazdach mam takie pojęcie, jak i o tych na niebie, czyli blade. Wśród lipcowych filmów znalazły się także te z Leonardo: Wielki Gatsby i Złap mnie jeśli potrafisz



Wielki Gatsby urzeka nie tyle samą opowieścią, co sposobem narracji. Wspomnienia Ameryki sprzed stulecia jakimś dziwnym trafem komponują się ze współczesną muzyką, a na jednym ekranie widzimy człowieka, który dla mnie na zawsze pozostanie Spidermanem, i owianego tajemnicą Gatsbiego. Spodziewałam się czegoś bardziej porywającego, ale film mimo wszystko pozostaje godny polecenia - na pewno jednak nie na śpiący nastój, my do niego podchodziliśmy trzy razy. :D 






Złap mnie jeśli potrafisz to produkcja stara jak świat i pewnie większość z Was doskonale zna ten film. Jeśli jednak jakimś cudem nie widziałyście jeszcze młodziutkiego DiCaprio w akcji, koniecznie oglądnijcie! Film zaskakuje najbardziej napisami końcowymi, kiedy okazuje się, że cały ten absurd wydarzył się naprawdę. ;) 









W lipcu cały jeden raz udało nam się wyrwać nad wodę. :) Na plaży najbardziej cieszy mnie... cień. Nie lubię się opalać, pływać za to kocham, ale przy temperaturze powietrza ponad 35 stopni przystosowanie się do wody w zalewie zajmuje mi jakieś 15 minut. Jeśli czegokolwiek mogę być w życiu pewna to tego, że nie zostanę morsem. :D










Łapka w górę, kto uwielbia owoce tak mocno, jak ja? Mogłabym jeść bez końca - malinki, truskawki, borówki, winogrona - zjem ile widzę, poważnie. ;) 








20 lipca odważyłam się zrobić coś, o czym myślałam ponad rok - wreszcie podzieliłam się swoimi włosami! :) Z tego miejsca chciałam Wam jeszcze raz gorąco podziękować za wszystkie ciepłe słowa, jakie mi przekazałyście - nie spodziewałam się takiego odzewu! :) 









Czy można zapłacić komuś stówkę za to, że przypnie Cię kajdankami do rury w diabolicznym pokoju i zamknie na klucz? Można! Mało tego, można się przy tym fantastycznie bawić! Odkryciem tego roku są dla nas escape roomy - w lipcu odwiedziliśmy aż cztery. Najbardziej podobał nam się Escapeland na Długiej w Krakowie - niesamowita atmosfera i naprawdę zaskakujące zagadki :) Zbierzcie znajomych i koniecznie poszukajcie takiego miejsca w Waszej okolicy, naprawdę warto! :)







A pod koniec lipca... wyrwałam się nad morze. :) Dwa dni w Gdynii minęły równie szybko jak cały miesiąc, szkoda tylko, że pogoda wyjątkowo nam nie dopisała. Ulewa przeplatała się z mżawką, a temperatura była - przynajmniej dla mnie - krytycznie niska. Wspominałam kiedyś, że straszny zmarzluch ze mnie? :D 






Zła pogoda zapędziła nas do gdyńskiego oceanarium. Powyżej widzicie dwa moje ulubione okazy. :D Kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy, był... escape room na ulicy Świętojańskiej. Prawie tak dobry, jak ten krakowski! 



Było naprawdę zimno, a ja całe 12 godzin w pociągu marzyłam o plażingu i kąpieli w morzu!





A Wam, jak minął lipiec? :) 

9 komentarzy:

  1. Urocze jest te przedostatnie zdjęcie <3.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lipiec jak widać zleciał bardzo aktywnie i ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Blee to meduza na ostatnim zdj;)?

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o tym Escape Room, może się wreszcie w Warszawie wybiorę :)
    Ale jesteś odważna, że dotknęłaś meduzy :P

    OdpowiedzUsuń
  5. ale fajne zdjęcie z meduzą ; )) świetne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnie zdjęcie jest mega!

    OdpowiedzUsuń
  7. fajne zdjęcia :) Lipiec minął szybko i na nic nie robieniu :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój lipiec minął na leniuchowaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymasz w dłoni meduzę? A tego escape zazdroszczę! :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin