niedziela, 12 lipca 2015

181. Dzień dla włosów (15) - Nawracam się!




Po naprawdę ubogiej czerwcowej pielęgnacji moje włosy stały się matowe, suche i skłonne do puszenia. Niejako wróciłam do sytuacji sprzed kilkunastu ładnych miesięcy. Przygotowując porównanie do poprzedniego posta sama się przeraziłam, jak kiepsko teraz wyglądają. Postanowiłam więc wrócić na dawne tory i zafundować swoim biednym kosmykom bardziej bogaty, piątkowy wieczór.


Jeszcze z dwa miesiące temu tak wyglądało każde moje mycie. Dziś użycie takiego zestawu to już święto lasu... cóż, pora wrócić do dawnych praktyk, bez dwóch zdań. ;) 








Włosy obficie spryskałam wodą, a następnie wmasowałam naprawdę ogromną ilość żelu aloesowego Gorvity. Przesuszone pasma dosłownie spijały kosmetyk, nałożyłam go więc przynajmniej z trzy razy więcej, niż dawniej. Chwilkę później porządnie naolejowałam włosy sezamowym Wellness & Beauty, który z każdym użyciem coraz bardziej urzeka mnie swym zapachem. 


Tak potraktowane włosy przeczesałam TT, zawinęłam w koczka za pomocą invisibobble i poszłam spać. Rano włosy były tylko troszkę wilgotne - przez te kilkanaście godzin zdążyły wsiąknąć praktycznie cały żel i olej. Byłam w szoku.


Włosy umyłam miodowym mydłem od Babuszki Agafii, a na koniec nałożyłam na około 5 minut odżywkę Syoss. Ma ładny, emolientowy skład. Nie chciałam przedobrzyć z nawilżeniem, bałam się też włączać do akcji proteiny, silikonowy Syoss okazał się więc idealny, aby zatrzymać we włosach to, co zdążyły wypić przez noc. Po kilku godzinach podsuszyłam i wymodelowałam je na dużej szczotce lokówkosuszarki. 









Włosy odzyskały dawną miękkość, pokazał się nawet zapomniany przez czerwiec blask. :) Najwidoczniej nadal kochają Gorvitę, muszę więc pamiętać, aby włączyć ją do stałego repertuaru.










Cieszę się, że taki prosty zestaw i tylko jedna noc pozwoliły włosom odżyć. W ich przypadku dużo lepiej sprawdza się całonocne olejowanie niż nawet bardzo długie seanse z maską. Jeśli mam być szczera, to już ładnych kilka miesięcy nie nakładałam nic na dłużej niż 5 minut po myciu. W moim przypadku takie zabiegi kończą się jedynie przyklapem i obciążeniem, przy olejowaniu na Gorvitę włosy stają się miękkie, ale jednocześnie sypkie i sprężyste. Jeśli i Wy nie jesteście zadowolone z efektów po zmyciu maski, spróbujcie przerzucić odżywianie i nawilżanie przed mycie. ;) 


A Wy, jaki macie sprawdzone sposoby na intensywne nawilżenie kosmyków? :) 


27 komentarzy:

  1. Włosy masz po prostu śliczne, zazdroszczę :)
    Pozdrawiam serdecznie, Mój blog/ KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie było jakoś szczególnie źle, ale teraz jest w ogóle super:) większość dziewczyn narzekała na Syossy, mnie też nie służyły, ale cieszę się, że masz po nim fajne efekty. Dla każdego coś innego;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam pytanie gdzie kupujesz żel aloesowy? :)
    Włosy piękne, obserwuję Twój blog od kwietnia, dzięki Tobie zdobyłam dużo cennych informacji i zaczęłam dbać o włosy :)
    Pozdrawiam!
    Marietta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Krakowie bez problemu można go dostać w drogerii Pigment (Jaśmin) na Długiej oraz w aptekach Ziko. Oprócz tego najłatwiej zdobyć go na doz.pl :) Dziękuję ślicznie, bardzo się cieszę! :)

      Usuń
  4. No nawracaj się bo wstyd:D

    Tęsknię :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje wlosy nie myte od dwoch dni, powiewaja na wietrze na plazy;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniecznie muszę się zaopatrzyć w ten żel aloesowy :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale masz śliczne włoski, zazdroszczę . Ja swoje muszę obciąć bo wołają o pomstę do nieba ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba Ci coś te kłaczki urosły co? :D
    Takie jakieś długalaśne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Święto lasu! :D
    Powiem Ci że sama teraz szukam jakiegoś fajnego oleju, bo lniany mi się kończy. Może faktycznie spróbuję tego Wellneska? No i cieszę się że znalazłaś czas na nawrócenie się, chociaż Twoje włosy na żywo i tak robią wrażenie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Zauważam znaczącą zmianę od ostatniego posta na ten temat :)
    Jest pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Musze się zaopatrzyć w ten żel aloesowy!

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie wręcz przeciwnie - częściej stosuję maski niż oleje, chociaż staram się, aby maski były właśnie bogate nie tylko w oleje, ale inne emolienty. Nic tak nie podbija blasku moich włosów! :-) Ostatnio bardzo polubiłam balsam marokański Planeta Organica. Jestem zaskoczona, że pozostawia włosy wygładzone i równocześnie puszyste - dziwne połączenie, którego nie znajduję w większości produktów. ;-)

    Takie całonocne olejowanie na humektant to genialny pomysł reanimacyjny po wakacjach. Zamiast żelu aloesowego można byłoby użyć jeszcze żelu lnianego czy domowej mgiełki aloesowej, wykonanej na bazie wody i soku z aloesu. Moja siostra często olejuje na noc i bardzo jej to służy, tak jak my ma cienkie włosy. :-)

    Gratuluję dostania się na studia, życzę Ci powodzenia. Buziaki :-*

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo duża poprawa od ostatniego posta ślicznie się błyszczą, niestety u mnie w mieście nie mogę dorwać żelu aloesowego :/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobacz tutaj :-)

      http://www.doz.pl/apteka/p48900-Aloe_Vera_zel_bioaktywny_150_ml

      Usuń
  14. Cudnie wyglądają Aguś! :) Widzisz, wystarczyło jedno mycie, nie było z nimi jednak tak źle ;):)

    Ja uwielbiam olejować na kallosa aloe, świetnie się sprawdza, nawet dziś w ramach niedzieli tak olejowałam, a potem kallos cherry na chwilkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Właśnie szukam jakiegoś fajnego specyfiku do włosów z aloesem :D Koniecznie musze rozejrzeć się za Gorwitą :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wyglądają tak pięknie i zdrowo :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wyglądają świetnie :-) widac ze ten zestaw Ci sluzy !

    OdpowiedzUsuń
  18. Niesamowicie piekny kolor! Bardzo zaciekawilas mnie tym zelem aloesowym - musze o nim poczytac :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pięknie wyglądają, a kolor jakby jaśniejszy.... ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wyglądają na bardzo odżywione :)

    OdpowiedzUsuń
  21. widać, że niewiele im trzeba, żeby wyglądały pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. A gdzie w Krakowie stacjonarnie można zdobyć ten żel?

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękne włosy, widać, że mega sypkie i gładkie. Jak tak przechadzam się po różnych włosowych blogach, to orientuję się, że nie przetestowałam jeszcze masy kosmetyków :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja też po myciu staram się niewiele nakładać, bo od razu są obciążone ;/

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin