czwartek, 2 lipca 2015

178. Gdzie jest Bijum vel Jak minął czerwiec?



Jestem Kochani! Opuściłam Was na długo, ale to naprawdę nie tak, że nie miałam pomysłu czy chęci. Dopadł mnie brak internetu na wynajmowanym mieszkaniu połączony z ogromem pracy. Tym bardziej dziękuję wszystkim tym, którym chciało się tutaj zaglądnąć pod moją nieobecność, napisać komentarz czy poszperać w archiwum. Dziękuję! :)

Czerwiec był najbardziej pracowitym miesiącem ever. W ciągu tych 30 dni przepracowałam ponad 200 godzin. Warto wspomnieć, że pełny etat to 8 godzin pięć dni w tygodniu, czyli około 160 godzin w miesiącu... cóż, myślę, że wiecie już gdzie byłam, jak mnie nie było. :D


A po bułki jeździłam Bulwarami! 


Czerwiec zleciał więc jak bicza strzelił, a ja byłam albo w pracy, albo w łóżku, albo pod prysznicem. Moim nowym przyjacielem stał się rower, który niestety nie mógł mi towarzyszyć w poprzednich latach mojego mieszkania w Krakowie. Jeżdżenie nim po mieście jest dużo szybsze i przyjemniejsze niż walka z MPK i naprawdę nie wiem, jak mogłam wcześniej żyć bez mojego jednośladu. :D  

Bezsprzecznie najważniejszym i najbardziej oczekiwanym wydarzeniem czerwca był... przyjazd Gumi do Krakowa! Nie mogłam się doczekać, aż wreszcie zobaczę moją kochaną Klusię, a jak już przyjechała... ja spóźniłam się na Dworzec. Taktownie pozostawmy to bez komentarza. :D

Na szczęście moje spóźnienie wynosiło jakieś 3 minuty, więc Aga nie zdążyła jeszcze znaleść powrotnego pociągu do Łodzi. Nie potraktowała mnie też za karę gazem pieprzowym a nawet zgodziła się, żebym zabrała ją na wycieczkę po Krakowie. :)




Pierwszego dnia zeszłyśmy na nogach pół Krakowa! Kleparz, Stare Miasto, Kazimierz i jeszcze raz Stare Miasto. Nic dziwnego, że wieczorem padłyśmy jak kawki. ;) Zabrałam Agę na prawdopodobnie najlepsze lody na świecie. :)



Lody na Starowiślnej, które odkryłam dopiero po dwóch latach mieszkania w Krakowie! Tyle zmarnowanego czasu bez nich! :c 



I na pizzę w najmniejszym lokalu też. Długa 18, polecam ja!

Pobyt na Rynku umilił miły pan puszczający ogromne bańki. W takiej aranżacji krakowskie kamieniczki wyglądają jeszcze bardziej magicznie. :)




W sobotę po raz drugi napadłyśmy na Jaśmin, a zaraz później znalazłyśmy się w Galerii Kazimierz, gdzie dorwałyśmy upragnione cienie Golden Rose z Kobo. Biedna Aga musiała zajechać aż tutaj, żeby w końcu go dostać! :D





Później wybrałyśmy się na zwiedzanie mojej (starej już) dzielnicy, Podgórza. Bardzo polubiłam tę okolicę i trochę mi szkoda, że pomieszkałam tam tylko nieco ponad miesiąc. ;)






Dwa dni z Agą zleciały strasznie szybko, a po jej wyjeździe zaczął się kolejny maraton. Dwa dni w pracy, a potem wolna (olaboga!) środa, rozdanie świadectw maturalnych i przeprowadzka. O konieczności znalezienia nowego mieszkania dowiedziałam się kilka dni wcześniej, ale na szczęście udało mi się na szybko znaleźć całkiem przyjemny pokoik, z którego teraz do Was piszę. :)



A w moim nowym pokoiku towarzyszą mi takie śliczne sówki, które zrobił dla mnie mój Kochany! <3



O, właśnie. Matury. 30 czerwca rano wreszcie udało mi się zalogować do systemu i poznać swoje wyniki. Teraz pozostaje już tylko czekać na koniec rekrutacji. Generalnie jestem dobrej myśli, trzymajcie kciuki! :)


A Wam, jak minął czerwiec? :)






40 komentarzy:

  1. Czerwiec miałaś na prawdę zakręcony ;) Ale nie ogarniam zupełnie skąd pochodzisz, gdzie mieszkasz i z kim? ;))) U mnie będzie podobnie, zero czasu na bloga i dla siebie ;) A od jutra jeszcze zaczynam pracę w biurze, kompletnie nie znając się na takiej robocie ;) Będzie pewnie ciężko, no ale samo życie ;))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pochodzę spod Krakowa, od dwóch lat mieszkałam w internacie w Krakowie, w czerwcu z siostrą chłopaka, a od lipca z jakimiś studentkami - sama przestaję ogarniać. :D Trzymam kciuki za pracę! :)

      Usuń
  2. To rzeczywiście niezły ten czerwiec. Lody ze Starowiślnej najlepsze, szczególnie bakaliowe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szalony czas u Ciebie Kochana! Ale trzymam kciuki, żeby wszystko Ci się jak najpiękniej ułożyło :*
    U mnie też małe szaleństwo, Kubuś dorasta i jeszcze mocniej się buntuje, spędzamy dziennie godziny na rozmowach ;);)
    Musimy się spotkać, jak troszkę się sprawy u nas wyklarują :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) O tak, koniecznie musimy. :) Trzymam kciuki za codzienne małe kompromisy :)

      Usuń
  4. PS: ślicznie wyglądasz na ostatnim zdjęciu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Już niestety nie wyglądają tak dobrze :D

      Usuń
  6. Jestem chyba jedyna krakowską włosomaniaczką ktora jeszcze nje byla w tej drogerii O.o ciagle sobie mowie, ze pojade tam wreszcie i ciagle nie wychodzi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe:) ja staram się ją omijać, bo nie jestem w stanie tam wejść i nic nie kupić... Jak pójdziesz to przepadniesz;)

      Usuń
    2. Oj przepadniesz, z pewnością. :D

      Usuń
  7. U mnie czerwiec minął równie szybko, tyle ze w przeciwieśstwie do Ciebie to na nic nie robieniu właściwie.
    fajnie że juz jesteś ;) i ślicznie wychodzisz na zdjęciach! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak ja, przeleżałam cały czerwiec; )

      Usuń
    2. Nie zazdroszczę, ale chętnie bym Wam ukradła chociaż ze trzy dni takiego lenistwa :)

      Usuń
  8. Dobrze, że już jesteś :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Haha, Kochana Ty moja, następnym razem jak się spóźnisz to pojadę dalej :D mówiłam Ci że prawie nie wysiadłam na swojej stacji, bo nie umiałam otworzyć drzwi? :D
    A tak w ogóle to wstyd mi się pokazywać z moimi kudłami przy Twoich!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje przynajmniej zadbane, nie to co moje! :D

      Usuń
  10. Mój czerwiec podobnie minął. Także byłam bardzo zajęta, ale sesją na uczelni. Teraz rozglądam się powoli za nowym mieszkaniem ponieważ planuję przenieść się do Krakowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem mistrzem debilizmu...napisałaś 'Pan puszczał bańki', a ja czytam 'Pan puszczał bąki' i myślę se:ale cham :D.
    Trzymam kciuki za wyniki rekrutacji:)
    ps. piękne sówki <3

    OdpowiedzUsuń
  12. rzeczywiście szalony miesiąc, ale będzie co wspominać :) i też trzymam kciuki za pomyślną rekrutacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że nie tylko mnie czerwiec dał w kość jeśli chodzi o pracę ;)
    Mogę Ci przybić piątkę z nadgodzinami ;) Mam nadzieję, że lipiec będzie lżejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Musimy się kiedyś spotkać w Krakowie! Aż dziwne, że jeszcze Ci tego nie napisałam :D Mam nadzieję, że wszystko gładko pójdzie ze studiami, buziaki :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Trzymam mocno kciuki za dostanie się na studia!!!! Musi Ci się udać :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Powodzenia:) napisz na jakie studia się wybierasz, będziemy bardziej precyzyjnie trzymać kciuki^^
    Piękne włosy macie dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bioinformatyka. :D Zmienilam zdanie w chwili opłacania opłaty rekrutacyjnej, cała ja.

      Usuń
  17. Faktycznie mialas niezly mlyn Kochana. Super, ze udalo Wam sie z Aga spedzic troche czasu i wybaczyla Ci spoznienie ;D Sowki urocze, pogratulowac talentu :) Te kolorowe schody strasznie mnie kusza ;) 3mam kciuki za studia :)!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale miałaś zakręcony czerwiec ;p i trzymam kciuki za rekrutacje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Z takim wsparciem na pewno wszystko będzie w porządku :)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin