poniedziałek, 1 czerwca 2015

175. Włosowa aktulizacja (16) - Maj

Powitaliśmy już czerwiec, pora więc na tradycyjne podsumowanie minionego miesiąca. Ten był naprawdę szalony, co odbiło się także na stanie włosów. ;)






Pierwsza połowa maja minęła pod znakiem matur. W dni, kiedy nie miałam żadnego egzaminu nie myłam włosów i muszę przyznać, że pierwszy raz od jakiś 10 lat zaczęłam to robić co dwa dni. Bardzo mnie to cieszy!
Niestety, mimo stosowania wcierki, dopadło mnie ogromne wypadanie włosów. Podejrzewam, że jest to mocno związane ze stresem. Przez większość maja moja skóra była nie do poznania - mnóstwo problemów i niedoskonałości na twarzy, okropne uczulenie nie wiedzieć na co na powiekach, nadwrażliwość na całym ciele, łamiące się w oczach paznokcie... no i wypadające włosy. Całe mnóstwo. :< Żeby było zabawniej, nie stresowałam się ani trochę i aż mi było głupio widząc całe roztrzęsione koleżanki. Najwidoczniej u mnie wszystko zostało poza świadomością. Tylu włosów przy myciu to jeszcze chyba nigdy nie traciłam. :( Na szczęście rośnie mi prawdziwa armia małych włosków, mam więc nadzieję, że nie dorobię się przerzedzenia.
W porównaniu do poprzednich miesięcy, pielęgnacja pozostała bez zmian. Muszę jednak przyznać, że dużo gorzej było z moją systematycznością.


  • Przed myciem:

* olej lniany + olej z awokado
* Wellness & Beauty, olej do ciała (pod koniec maja)
* Anna Cosmetics, Nafta kosmetyczna (gdy brakowało czasu) -> klik 



  • Mycie:

* Yves Rocher, szampon do włosów zniszczonych
* Biały Jeleń, szampon do włosów z ekstrektem z bawełny (mocniejsze oczyszczanie) -> klik



  • Odżywianie:

* Kallos Chery - odlewka od Kasi :)
*Biovax, Trzy oleje - co mycie -> klik
* Biały Jeleń, odżywka do włosów z bawełną - co kilka myć -> klik
* Seboradin Niger, wzmacniający lotion przeciw wypadaniu - na skalp




Aktualna długość: 66 cm || Przyrost: 1 cm







W porównaniu do zeszłego roku wygląda to tak.





Mam nadzieję, że w czerwcu włosy się uspokoją i przestaną ode mnie uciekać. :) Planuję także wrócić do systematycznego olejowania i bardziej je dopieszczać. Czuję, że nie są już tak miękkie i milusie jak kilka miesięcy temu.

A jak minął maj na Waszych głowach? :) O tym, co się działo w poprzednim miesiącu, opowiedziałam Wam w poprzednim poście. :) 






Ściskam mocno! 

22 komentarze:

  1. a ja także się nie stresowałam i całkiem nieźle na tym wyszłam :) Odkąd się przeprowadziłam,sama zaniedbałam trochę włosy i bloga,także muszę to wszystko nadrobić ale to po ogarnięciu się w nowej pracy :) Pozdrawiam i buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze zdjęcie urzeka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale masz juz dlugie wloski;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ohjeeeeej jaka śliczna spódniczka. A ja taka skromna :o

    Wiesz co, mi też tak ostatnio lecą włosy - widzę dużo zwłaszcza przy nakładaniu maski po myciu, ponieważ palcami rozczesuję włosy i przy okazji lecą :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Różnica po roku niesamowita. Twoje włosy wyglądają pięknie! Też od razu odczułam zaniedbanie olejowania w utracie miękkości, ale od połowy maja przed każdym myciem nakładam olej i maskę i znowu prezentują się coraz lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja od porządnego obcięcia włosów u fryzjera regularnie je olejuję wraz z Kallosem: jedna łyżka oleju + jedna łyżka Kallosa. Na początku był to Kallos Omega, teraz zmieniłam na Cherry. Wczoraj zdenkowałam ten sam olejek z Wellness&Beauty, co Ty używałaś - jak Ci się spisuje? Ja byłam zadowolona. Od tego czasu włosy wyglądają ciut lepiej, ale zamierzam kurację olejami ciągnąć dalej. Teraz pójdzie orzech laskowy. :)
    Sandra.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tak samo miałam z włosami! Nie było jakiegoś wielkiego stresu, bo nie dochodziło do mnie, że to prawdziwe matury, a włosy i tak zaczęły wypadać:D Może to jakiś utajony stres? Włosy wyglądają super:)) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie wyglądają :) i ta różnica po roku czasu naprawdę wow :)

    OdpowiedzUsuń
  9. I tak wyglądają pięknie i zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie podobnie! Włoski lecą z głowy, zapewne też przez stres maturalny, a nie stresowałam się zbyt mocno :/ Twoje wyglądają ślicznie jak zawsze :) masz piekny kolor *.* buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. miałam TO SAMO! w ogóle się nie stresowałam, strasznie mnie to dziwiło i również dziwnie czułam się przy koleżankach które, aż się trzęsły :D i włosy też postanowiły opuścić mój skalp. za to na twarzy przybyło mi przyjaciół. mój plan na ten miesiąc to ogarnięcie wypadania. stanowczo!

    OdpowiedzUsuń
  12. Twoje włosy są piękne, no i jeszcze ta różnica po roku czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mimo wszystko i tak wyglądają pięknie ! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. 3mam kciuki za zatrzymanie uciekinierow :) Pieknie sie prezentuja :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczne włoski nawet pomimo ostatnich stresów ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam Twoje zdjęcia! <3 no i piękną masz kiecuszkę :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwiodły mnie fale na Twoich włosach na trzecim zdjęciu od końca po lewej stronie. <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Rok różnicy wygląda nieziemsko!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin