Hej! Na wstępie chciałam podziękować za wszystkie miłe słowa po poprzednim poście, zarówno te w komentarzach, jak i w formularzu. :) Cieszę się, że nowy wygląd przypadł Wam do gustu.
Mam nadzieję, że u Was jest choć trochę lepiej, niż u mnie. Pasmo nieszczęść rozpoczęło się w piątek 13 po południu i trwa z przerwami do teraz. Aktualnie jestem pozbawiona Internetu i pudełka, w którym była cała moja kolorówka, pędzle i kremy do twarzy (i nie wiadomo, czy będzie mi dane je odzyskać! :<), od poniedziałku jestem też na antybiotyku. Jeśli dołożymy do tego kilka złamanych paznokci i prawdziwy wysyp niedoskonałości na twarzy (mocno powiązany z ów pudełkiem) to mamy gotowy obraz nędzy i rozpaczy. Cóż, postanowiłam się tak łatwo nie poddawać i chociaż włoski dopieściłam. Tutaj też nie obyło się bez porażek. ;)
Ostatnio miałam ogromną przyjemność spotkać się z kochaną Kasią (kasianafali.pl) na glutenowej kawie. Przy okazji spotkania dostałam kilka odlewek, za które jeszcze raz serdecznie dziękuję. :) Nie będę pisać osobnych recenzji dla tych produktów, bo używając ich kilka razy trudno wyrobić sobie jednoznaczą opinię na ich temat. Postanowiłam jednak napisać o nich małą wzmiankę przy okazji włosowych niedzieli. Wiem, że wpada tutaj kilka kobietek o włosach z bardzo podobnymi preferencjami do moich, więc może takie małe migawki w czymkolwiek im pomogą. Jeśli jesteście ciekawe, jak spisał się balsam do włosów z olejem makadamia z Planety Organici, serdecznie zapraszam. :) Skład balsamu możecie podejrzeć np. tutaj - klik.
- Włosy spryskałam wywarem z siemienia lnianego zmieszanego z herbatką z lipy i naolejowałam olejem lnianym.
- Po kliku godzinach, już pod prysznicem, na włosy nałożyłam odżywkę z bawełną z Białego Jelenia
- Po chwili całość zmyłam szamponem do włosów wypadających Baikai
- Po odsączeniu kosmyków z wody nałożyłam na nie bohatera głównego, balsam PO. Trzymałam go w pod czepkiem i czapką przez 25 minut.
Włosy spłukałam zimną wodą, zawinęłam w koszulkę i... i na tym niestety skończyła się pielęgnacja tego dnia. Dopadło mnie osłabienie, więc po tym, jak już położyłam się w łóżku nie miałam siły z niego wstać. Koszulkę zdjęłam po kilkudziesięciu minutach (zdecydowanie za długo), nie nałożyłam olejku ani silikonowego serum (kolejny błąd). Nie przeczesałam też włosów przy przedziałku, przez co bardzo trudno było im się ułożyć w jakikolwiek sensowny sposób. Na dodatek poszłam spać z wilgotnymi włosami, co zawsze skutkuje u mnie sporym bałaganem. Zdecydowanie lepiej wyglądają po suszeniu suszarką.
Mimo bardzo słabych zdjęć widać, że końcówki nie wyglądały zbyt dobrze |
Musicie mi wybaczyć jakość zdjęć, nie miałam w pobliżu nikogo z normalnym aparatem. ;)
Fryzura nie wyglądała za dobrze, głównie przez moje stylizacyjne zaniedbania. Źle układały się już od samego czubka głowy. Choć na długości były całkiem do zniesienia, kolejne psikusy płatały końcówki. Mimo że są zdrowe i nie potrzebują cięcia wyglądały po prostu źle, jakby były przesuszone. W dotyku nie było tego czuć.
Sztywne, jakby suche końce |
Jeśli chodzi o działanie balsamu Planeta Organica, to jak na ten pierwszy raz nie zrobił na mnie większego wrażenia. Włosy były dość miękkie, ale na pewno nie jest to ich szczyt. Lekko się elektryzowały, nieco fruwały. Być może trzymałam go za długo, być może potrzebuje kilku kropelek oleju, by działać cuda. Następnym razem spróbuję zastosować go właśnie w takim towarzystwie. Samodzielnie nie zrobił nic nadzwyczajnego i raczej nie zachęcił mnie do kupna pełnowartościowego opakowania. ;)
Za odlewkę Kasi jeszcze raz bardzo dziękuję!♥
Jak Wasze niedziele? Co tym razem wylądowało na Waszych włosach?
Trzymajcie się cieplutko!
Inne ciekawe niedziele:
P.S
Zapraszam na wyprzedaż szafy! :) -> Vinted
Ja lubię jak włosy są nieco dociążone więc raczej nie skuszę się na ten produkt :)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię Twoje włosy <3 Wyglądają pięknie, nawet jeżeli ty na nie narzekasz! Kuszą mnie balsamy z PO, muszę w końcu coś z nich wypróbować :)
OdpowiedzUsuńO rety, ale chciałabym mieć takie długie włosy!
OdpowiedzUsuńMi tam się podoba efekt na twoich włosach :-P i ciekawi mnie odżywka z białego jelenia. Ciągle obok niej przechodzę w sklepie i ciągle mnie kusi ale jeszcze nie zdecydowałam się na zakup ;-)
OdpowiedzUsuńWłoski prezentują się pięknie :) Mam nadzieję, że pechowy okres szybko dobiegnie u Ciebie końca - będę trzymać kciuki :) Jeśli Cię to pocieszy to niedługo wyniosę Cię pod niebiosa dzięki zapoznaniu się z metodą 424 :)
OdpowiedzUsuńJa ostatniej niedzieli(i kilak dni ogólnie) źle się czułam, do tego stopnia że umyłam włosy odżywką, nałożyłam odżywkę silikonową dosłownie na 5 minut i tyle, wysuszyłam, w koczek i do łóżka :) Ani zdjęć, ani nic, także tobie i tak lepiej się udało ;)
OdpowiedzUsuńWłosy wyglądają bardzo pięknie;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRany, jak ja nieskładnie piszę :P
UsuńJa tylko raz użyłam na razie tego balsamu PO afryka hehe ;) a kawka możliwe że była bezglutenowa, tylko mam wrażenie, że to jednak mleko mnie tak załatwiło ;)
Oj, kropelka oleju i włosy zapewnie prezentowałyby się ciut lepiej :) Ale i tak masz piękne włosy!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się! Włosy wyglądają bardzo ładnie :))
OdpowiedzUsuńA mnie się jak zwykle podobają ;D nie mogę się doczekać, jak będę miała takie długaski jak Ty. A pudełkiem się nie przejmuj- albo zrobimy wielką zrzutę, albo wyciągną nam to pudełko spod ziemi!
OdpowiedzUsuńOj, czyli piątki 13 Ci nie służą najwidoczniej...
OdpowiedzUsuńAle na pocieszenie dodam, że włosy wciąz masz piękne :P
u mnie niestety końcówki są trochę zniszczone, ale są miękkie i nawilżone (w dotyku), a też wyglądają jakby były suche jak wiór :-(
OdpowiedzUsuńWspolczuje pecha Kochana oby sie szybko odwrocil od Ciebie ;)! Kiepsko, ze Cie rozlozylo, ja rowniez dopiero dochodze do siebie po chorobsku ;/ Duzo zdworka Ci zycze :*! Super, ze udalo Wam sie spotkac, zazdroszcze tej kawki :)))!
OdpowiedzUsuńCo do wlosow, wcale nie wygldaja zle na zdjeciach, wg. mnie sa piekne :) Najwazniejsze, ze wiesz jakie bledy popelnilas ;)
Mam nadzieję, że pech się skończy i dopisze ci szczęście :)
OdpowiedzUsuńHa, a ja kilka dni temu zakupiłam sobie szampon z PO właśnie z olejkiem makadamia, zobaczymy, jak się będzie sprawował :)
Włosy prezentują się wspaniale!Szczęścia!!!
OdpowiedzUsuńWow piękne ;) a końcówki w jakim świetnym stanie :)
OdpowiedzUsuńMimo, że nie jesteś zadowolona z niedzieli, to i tak zazdroszczę Ci tak gęstych, pięknych włosów <3 Są śliczne zawsze :)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej masz śliczną koszulkę lisia :) co się stalo z pudełkiem? :(
OdpowiedzUsuńbrakuje lekkiego dociążenia i byłoby OK :) u mnie Niedziela dla włosów z miodem ;D
OdpowiedzUsuń