Hej! :) Dziś mam dla Was nieco spóźnioną, comiesięczną aktualizację! A prócz tego na wstępie przynoszę dobrą nowinę.. mam dostęp do internetu! ;) Moja blogowa martwica, trwająca przeszło dwa tygodnie, bardzo mnie męczyła. Brakowało mi pisania, odpisywania na komentarze, a przede wszystkim - czytania Waszych blogów! Teraz już wracam na całego i mam nadzieję, że szybko nadrobię stracony czas, nie zaprzepaszczając przy tym innych obowiązków. ;)
Wracając do włosów i grudniowej pielęgnacji... tytułowe zdjęcie pochodzi z Niedzieli dla włosów (klik), która pojawiła się jako ostatni post w 2014 roku. W tamtym dniu moje włosy były naprawdę nad podziw przeze mnie dopieszczone. Niestety, był to jedyny taki dzień. :p
Grudzień minął przede wszystkim pod znakiem przygotowań do świąt, gruntownych porządków, zakupów, a potem - świętowania. Takie warunki nijak nie sprzyjają przesiadywaniu z maską na głowie. Ba, nie sprzyjają nawet myciu włosów samemu w sobie. Z związku z tym w minionym miesiącu włosy myłam bardzo rzadko, bo co dwa, trzy dni. Nie dlatego, że przestały wymagać codziennego mycia, a dlatego, że po prostu nie widziałam sensu mycia głowy dla brudnych okien, zakurzonej szafy, czy zmęczonej pani kasjerki. Niewychodzenie do ludzi sprawia, że naprawdę nic mi się ze sobą nie chce robić. ;) Mimo wszystko, nawet przy takim traktowaniu po macoszemu, włosy na długości trzymały się bardzo dobrze. Ominął mnie puch, mocne przesuszenie i inne zimowe dolegliwości. Z dumą mogę stwierdzić, że poznałam już swoje włosy na tyle, że wiem czego im trzeba i nawet przy minimalnej pielęgnacji wyglądają w porządku. Skończył się już przeszło roczny okres, w którym każde mycie było eksperymentem. Bardzo mnie to cieszy. ;)
Niestety, od kilku tygodni wróciły moje wakacyjne problemy z wypadaniem. Myślę, że winowajcą może być jedynie stres, którego niestety ostatnimi czasy najadłam się aż nadto. Włosy znów zaczęły lecieć w nadprogramowych ilościach, przez co nawet bałam się ich dotykać. Spięcie je na trzy dni sprawiało, że nie musiałam z bólem serca ściągać z siebie kolejnych utraconych włosów. Co najgorsze - zauważyłam, że problem dotyczy w sumie tylko najdłuższej warstwy, która przez to dość mocno się przerzedziła. Najbardziej widzę to po końcówce kucyka czy warkocza. Szykuje się kolejne, nieplanowane tym razem podcięcie. :/ Żal mi kilku centymetrów zdrowych włosów, ale mimo wszystko to lepsze rozwiązanie, niż smętne niteczki.
(1) Grudzień 2014 (2) Styczeń 2015 |
Myślę, że na styczniowym zdjęciu dość dobrze widać tę przerzedzoną warstwę, która nieziemsko mnie denerwuje w spiętych włosach.
W związku z powyższym, jednym z moich postanowień na 2015 rok jest sumienne wcieranie wcierek! Mam nadzieję, że prócz zahamowania wypadania dorobię się też nowych włosków. Polecacie jakiś konkretny preparat? W styczniu postawię na znaną mi już kurację z czarną rzepą z Joanny, ale chętnie spróbuję czegoś nowego w przyszłym miesiącu. :)
Jak się miały Wasze włoski w tym całym świątecznym rozgardiaszu? Miałyście dla nich trochę więcej czasu niż na co dzień, czy wręcz przeciwnie?
Trzymajcie się cieplutko! ♥
P.S
Dziś, po przeszło dwóch latach włosomanii, stałam się szczęśliwą posiadaczką Tangle Teezera! Mój Ukochany sprawił mi fantastyczny urodzinowy prezent! :))
Bardzo podoba mi się kolor włosów styczniowej aktualizacji :) sama miałam kiedyś taki przyjemny blond i czasem za nim tęsknię, chociaż jak przypomnę sobie stan moich włosów 'po' to mi się jednak odechciewa ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, zapraszam. Obserwuję! :)
Z kolorem nic nie robiłam, tylko po prostu - w każdym świetle wygląda zupełnie inaczej. ;) Nie mniej jednak dziękuję! :)
UsuńJa na styczeń wcieram Green Pharmacy olejek paprykowy :) ograniczam na razie wcierki na bazie alkoholu zeby zanadto nie podrażnić skalpu :)
OdpowiedzUsuńWcierałam go kiedyś, ale jakoś nie potrafiłam się przymusić do systematyczności. Oleje na skalp bardzo mnie męczą pod tym względem, ale na szczęście mój skalp jest wyjątkowo toporny na działanie denatu. ;)
UsuńSzczęściara :)
UsuńFaktycznie widać lekko przerzedzenie. Mi włosy też ostatnio znowu wypadają garsciami i sama nie wiem co robić. Mam mini plany, muszę wypróbować kuracje wzmacniajaca joanny, tylko dość ciężko dostać u mnie ten produkt. Mam nadzieję, ze gdzieś dorwe, bo bardzo podoba mi się aplikator.
OdpowiedzUsuńBtw, niesamowite jak Twoje włosy zmienily :))
Ja też od tygodnia nie mogę jej dorwać. :< Jutro idę szukać znowu, tym razem w Krakowie. Tutaj już muszę ją znaleźć. ;) Dziękuję! :))
UsuńSliczne, długie włosy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!
UsuńAle masz piękne włosy <3
OdpowiedzUsuńojejku, dziękuję. :)
UsuńEj, a o prezencie mi nie mówiłaś! :D Śliczną masz sukienusię :> A włosy tnij, tnij, jeszcze będziesz chciała ścinać więcej:D
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie pociachać! :D
UsuńSerdecznie wspolczuje wypadania i przerzedzenia sie najdluzszej warstwy - znam ten bol :( Tyle, ze ja od lat z tym walcze, scinam w kolko i wlosow przez to zapuscic nie moge :/ Wcierki raczej odpadaja, bo lepetyna sie "buntuje". W kazdym razie, gdybys o tym nie napisala, nie zauwazylabym przerzedzen, ale pewnie Ty faktycznie je w kucyku widzisz. Kochana, spoznione zyczenia urodzinowe - spelnienia marzen, sukcesow, wytrwalosci, zadowolone z wlosow i zdrowia :*!
OdpowiedzUsuńCos mnie ominelo, kolor wydaje mi sie byc inny ;)? Ogolnie, dla mnie, jak zawsze wygladaja swietnie :)
Oj tak, wiem, że Ty o przerzedzeniach wiesz najlepiej. :< Taki przykry los nas dopadł. Tylko w moim przypadku na szczęście mogę wcierać i wcierać, skórę głowy mam bardzo odporną na alkohol i inne drażniące substancje. Dziękuje pięknie za życzenia! :* :)
UsuńA co do koloru, to nic się nie zmieniło prócz oświetlenia. ;)
Masz bardzo ładne włosy !!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i do wzajemnej obserwacji :)
www.aneczka84.blogspot.com
Po 1: Twoje włosy wciąż mnie zachwycają! Farbowałaś, czy po prostu światło inaczej pada? Raz masz brązowe, a raz blond ^^
OdpowiedzUsuńPo 2: co do wcierek, to ja zaczęłam stosować domowe, jeśli masz ochotę dołączyć, to tu przepisy:
http://mfairhaircare.blogspot.com/2015/01/zrob-to-sama-maceraty-czyli-domowe.html
Po 3: Super, że masz już internet. Dobrze wiem, jak jest ciężko bez niego :)
Po 4: podcięcie zmieniło Twoje włosy na plus moim zdaniem :)
A, teraz widzę po komentarzach, że to kwestia oświetlenia! :)
UsuńCzyli zagadka koloru rozwiązana. :D Swoją drogą, ja naprawdę sama nie wiem, jaki mam kolor włosów - czy to jest jeszcze ciemny blond, czy już jasny brąz. Czasami widzę na nich taką rudawą poświatę (która zresztą wychodzi czasami na zdjęciach jak np. troszkę ruszę oświetlenie w programie graficznym, co mnie strasznie śmieszy) no i taka zagadka z nimi. :D Strasznie dziękuję za mile słowa :* Już lecę czytać Twoje przepisy! :))
UsuńFaktycznie przerzedzily sie troszeczkę, ale i tak masz milion razy ładniejsze niż moje! Z wcierek to jantar jak nie próbowałas. Ja teraz mam tonik z babuszki agafii i nie robi narazie nic : (
OdpowiedzUsuńJantaru wytarłam chyba z trzy buteleczki i w sumie nie zachwycił,a więc szukam czegoś nowego. Jeden z toników Babuszki u mnie też nie zrobił szału :<
UsuńJa polecam szampon Pharmaceris H-Stimupurin. Nic mi nie pomagało, szamponów nawet nie brałam pod uwagę, a tu nagle zaskoczenie :) Do tego używam też Lotionu z Seboradinu na wypadanie dla mężczyzn i nie dość, że wypadanie ustało, to jeszcze busza baby hair :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Seboradinu na pewno sprobuję :)
Usuńjakie piękniusie! <3
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie! :)
UsuńJa dostałam TT na święta :) To już moja druga, mam kompaktową a teraz jeszcze i elite :) Mi się marzy jeszcze szczotka z włosia dzika :)
OdpowiedzUsuńMam dzika i trochę się o niego martwię po tym, jak dostalam TT... :D
UsuńCiekawa jestem Twojej opinii na temat TT :) Również dostałam od ukochanego (na imieniny). Kompaktowa czy zwykła?
OdpowiedzUsuńTeż muszę podciąć końcówki, czekam aż fryzjer przyjedzie :D
Zwykła. Już ją kocham! :)
UsuńBardzo lubię Twoje włoski i jestem pewna, że nawet jak je podetniesz to w mgnieniu oka urosną jeszcze dłuższe! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńJa uważam że są piękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana! :)
UsuńNa pierwszy rzut myślałam że zmieniłaś kolor włosów ! ;p ja ze szczotki jestem zadowolona :) teraz postanowiłam kupić kompaktową wersje do torebki i już nie mogę się doczekać kiedy do mnie przyjdzie :)
OdpowiedzUsuńNie, nie, taki świetlny psikus :D Dużo radości z kompakta życzę!:D
Usuń