czwartek, 4 grudnia 2014

117. Equlibra - odżywka zwiększająca objętość. Nowa, aloesowa miłość?


Pamiętacie moje zachwyty nad aloesowym szamponem Equilibry? To chyba jedyny szampon, którego zużyłam trzy butelki i do którego planuję powrót. Jak spisała się odżywka z tej samej firmy?




Pewnego razu weszłam do drogerii z zamiarem nabycia proteinowej odżywki. Mając w pamięci przygodę z Maską jajeczna Babuszki Agafii - klik - miałam zamiar wybrać coś w miarę taniego. Bo przecież i tak wszystkie proteiny działają u mnie podobnie, bo przecież i tak moje włosy ich nie lubią. Przecież nie warto wydawać fortuny na coś, co ma za zadanie czasowo stępić i spuszyć.

Mój wybór padł jednak na nie tak tanią odżywkę od Equlibry. Dlaczego? Odpowiedź widzicie na zdjęciu. Czerwona naklejka z chwytliwym napisem krzyczała do mnie tak głośno, że nie mogłam się oprzeć. W ostateczności stwierdziłam, że i tak ostatnio rozglądałam się za małą szczotką do torebki, a w tym przypadku za cenę 18 złotych przynajmniej będę mieć i odżywkę. Oprócz tego liczyłam po cichu, że tym razem będzie inaczej. Że proteinowa odżywka sprawdzi się tak dobrze, jak wspomniany szampon. Jak było w rzeczywistości? 




Odżywka trafia do nas w miękkiej, plastikowej tubie o pojemności 200 ml. Nie jest to zbyt dużo, ale jest to ilość wystarczająca mi na ponad miesiąc użytkowania. Samo opakowanie jest jak najbardziej sympatyczne - z łatwością można ją zginać i miętosić, dzięki czemu wydobycie resztek kosmetyku nie stanowi problemu. Jest też trwałe, a zamknięcie na klik uniemożliwia wylanie się odżywki podczas podróży. Szata graficzna jest  typowo apteczna. Jedynym minusem jest dodatkowa etykietka z napisami w języku polskim - odmokła mi po kliku dniach, a tego bardzo nie lubię. ;)

Skład: Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Cetyl Alcohol, Lauryl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Argania Spinosa Kernel Oil, Hydrolyzed Wheat Protein, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Hydrolyzed Silk, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Amodimethicone, Cetrimonium Methosulfate, Propylene Glycol, Trideceth-12, Quaternium-91, Lecithin, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Citric Acid, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Sodium Phylate, Parfum

Składowo, jak inne produkty tej firmy, prezentuje się bardzo ładnie. Już na drugim miejscu w składzie mamy aloes! Niedaleko po nim olej arganowy oraz proteiny pszenicy, dalej jedwab i z rzeczy znaczących - silikon zmywalny lżejszymi detergentami. Taka mieszanka na moich włosach wydawała mi się bardzo obiecująca - oprócz protein humektant, i to w takim wysokim stężeniu, no i silikon gdzieś dalej, dla zniwelowania puchu. Jak więc na taki zestaw reagowały moje włosy?
Dokładnie tak, jak zawsze. :) Po raz kolejny dostałam potwierdzenie mojej teorii - dla moich włosów proteiny to zło konieczne. Nie znalazłam jeszcze takiego połączenia, takie produktu czy półproduktu zawierającego proteiny, po którym byłabym zadowolona. Moje włosy po użyciu tej odżywki były nieco sztywne, słabo nawilżone i szorstkie. Łatwo się odkształcały, ale jednocześnie nie chciały tworzyć ładnych, zdefiniowanych fal. Z tego względu nakładałam ją najczęściej jako pierwsze O, a po niej ładowałam coś emolientowego. W takim wydaniu spisywała się lepiej, ale i tak czułam poproteinową szorstkość. ;)

Mimo wszystko myślę,  że ten produkt jest wart zachodu! Jeśli tylko Wasze włosy lepiej reagują na proteiny, a do tego lubią się z aloesem to  myślę, że ta odżwka może okazać się strzałem w dziesiątkę! Jeśli pasują Wam inne, mocno aloesowe maski, jak np. Alterra czy NaturVita, to warto dać szansę i Equilibrze. ;)




A co z dołączoną szczotką? Ona zdecydowanie jest przyjemniejszą częścią tego duetu. :) Jest mała i poręczna, więc idealnie sprawdza się w torebce. Ząbki zrobione są z dobrze wygładzonego drewna i gładko suną po włosach. Z łatwością można nią rozczesać nawet bardzo splątane kosmyki. :)

Znacie tę odżywkę? Może używałyście innych kosmetyków z tej firmy? Dajcie też znać, jak wygląda Wasza relacja z proteinami. Ciekawi mnie, czy jest jeszcze ktoś, kto nie lubi się z nimi aż tak, jak ja. ;)

32 komentarze:

  1. Ja polecam maseczkę bananową jeśli chodzi o dostarczanie włosom protein. Ostatnio próbuję naturalnie rozjaśnić włosy i stosuję maseczkę z bananem z przepisu Idalii. Moje włosy również średnio lubią proteiny, ale banan akurat bardzo im odpowiada, może Twoim włosom też się spodoba? :) Jest tylko "trochę" ciężki do spłukania, nawet jeśli dobrze zmiksuję wszystkie składniki, ale efekt lekkiego (i zdrowego :D) rozjaśnienia + nabłyszczenia jest tego wart ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, nie bardzo mam warunki na takie eksperymenty! :D A szkoda, może kiedyś się skuszę. Dziękuję :)

      Usuń
  2. Od jakiegoś czasu mam zamiar ją wypróbować bo moje włosy aloes uwielbiają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie miałam nic z Equillibry, ale mega kusiłaś mnie swego czasu tym szamponem. Teraz wiem, że prawdopodobnie moje włosy nienawidzą aloesu :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mialam jej, fajnie ze szczotka byla gratis :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz znów jest ta promocja w aptekach Ziko :)

      Usuń
  5. Zużyłam dwie większe próbki tej odżywki i była bardzo fajna :) Włosy po niej miałam błyszczące, miłe w dotyku i faktycznie widocznie sprężyste :) Szkoda, że niestety nigdy nie mogę jej znaleźć w stacjonarnych sklepach/aptekach :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozglądnij się w sklepach eko - w Krakowie widziałam ją w takich właśnie miejscach! :)

      Usuń
  6. Moje włosy również nie lubią protein... Ale planuję zakupić Kallosa Keratn, bo przecież od czasu do czasu trzeba im dostarczyć budulców. Mam ochotę na szampon tej firmy, ale jak na złość- nigdzie nie mogę go dostać ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kallos Keratin u mnie akurat względnie daje rade! To chyba najlepsza proteinowa odżywka jaką miałam do tej pory :)

      Usuń
  7. Nie lubię produktów zwiększających objętość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedys za nimi szalałam, jak to jeszcze wierzyłam, że moge miec na głowie burzę włosów :D No ale niestety, czego bozia w genach nie dała...

      Usuń
  8. Uwielbiam aloesowe kosmetyki, więc kiedyś pewnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja myslalam, ze włosy nienawidzą protein. A kiedy nauczyłam się ich używać, okazało się że są cudne. Tyle robią! Włącznie z zagęszczaniem wizualnie końcówek. Myślisz, że to możliwe że używasz po prostu za dużo protein i/lub za silnych?

    OdpowiedzUsuń
  10. Otrzymałaś ode mnie kochana Nominacje do Liebster Blog Award zapraszam : http://kosmetykofanki.blogspot.com/2014/12/nominacja-liebster-blog-award-2014.html <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Equlibra? Jeju, nie znam takiej marki! Ile ja się uczę z blogów ostatnio :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. A wiesz Kochana, że moje, im zdrowsze, tym częściej zaczynają psioczyć na proteiny? Wcześniej mogłam używać ich co mycie i wręcz się tego domagały, teraz raz w tygodniu to maks, normalnie cuda się dzieją ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super okazja z gratisową szczotką :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Aloes w składzie zawsze kusi :) chyba dorzucę go do koszyka razem z tym szamponem, który mi radziłaś i zrobię sobie prezent na mikołaja :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Moje włosy lubią proteiny ale z umiarem i nie za często - maksymalnie raz na półtorej tygodnia. Zainteresowałaś mnie tą odżywką, aloes też się u mnie sprawdza, więc może na mnie się sprawdzi. :) Super okazję upolowałaś z tą szczotką! buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Moje włosy też nie wyglądają dobrze po proteinach tego samego dnia, ale już następnego się odwdzięczają ;)
    Kiedyś też chciałam kupić tę odżywkę, ale ostatecznie nie mogłam jej dostać, więc sobie odpuściłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Juzs sie prawie zachwycilam ta odzywka, dopoki aloesu nie zobaczylam - u mnie ten z kolei puszy ;) Moje wlosy kiedys rowniez nie przepadaly za proteinami, ale dodatkowa porcja humektantow sprawila, ze ten okres mam za soba - na szczescie :) Te male szczotki do torebki sa idealne :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Skusiłaś mnie bardzo tą odżywką :) Moje włosy lubią zarówno proteiny jak i aloes, orientujesz się, gdzie można ją dorwać ?
    Z proteinowych produktów mogę polecić niebieską maskę z biovaxa. Spróbuj, może Ci posłuży. Zaletą jest to, że można ją upolować w saszetce - wersja idealna do testów :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochana nominuję Cię do Liebster Blog Award- Super blog :) A więcej szczegółów tutaj: http://madziatestuje.blogspot.com/2014/12/liebster-blog-award-madzia-testuje.html
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  20. moje włosy pokochały tą maskę:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nigdy nie miałam nic z tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jakoś nigdy ten kosmetyk nie wpadł mi w oko.

    Bloga obserwuję :)
    http://juicy-raspberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Szczotka jest ze mną jako jedyny przyrząd do czesania w UK, nie rozstaję się z nią ;D A odżywkę bardzo, ale to bardzo lubiłam!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin