piątek, 21 listopada 2014

111. Spotkanie autorskie z Anwen!



Cześć! Dzisiaj mam dla Was krótką relację ze spotkania z pewną osobą, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. :)



Spotkanie odbyło się w Krakowie w pewnym bardzo przyjemnym, acz ciężkim do zlokalizowania miejscu w pobliżu Rynku. Oprócz Ani, bohaterki wieczoru, mogłyśmy też poznać Alinę z bloga alinarose.pl, którą zapewne też wszystkie doskonale znacie. To ona prowadziła rozmowę z Anią, dopóki do głosu nie doszły uczestniczki. :)

Wiecie co? Jak je zobaczyłam, dosłownie oniemiałam. Tyle razy widziałam je przecież na zdjęciach, ale na żywo prezentują się po prostu zjawiskowo! Fotografie nawet w połowie nie oddają ich uroku i kobiecości. :) Obie też mają piękne głosy i bardzo ładnie się wypowiadają, co przecież nie jest proste w obliczu stresu.

Spotkanie miało bardzo luźny charakter i myślę, że wszystkie czułyśmy się bardziej jak na babskich pogaduchach. :) Alina i Ania na początku rozmawiały trochę o książce, trochę o blogowych poczynaniach. Potem do głosu doszły uczestniczki ze swoimi pytaniami, które były bardzo różne - od włosowych porad i wątpliwości, po te nieco bardziej prywatne kwestie. Słuchanie dziewczyn i Ani było jak przysłuchiwanie się rozmowie dobrych znajomych - nie było czuć żadnego skrępowania czy dystansu!

Na końcu nastąpiło to, na co wszystkie najbardziej czekałyśmy, czyli.. podpisywanie książek. :) Oczywiście wcale nie trzeba było posiadać własnego egzemplarza, żeby móc zamienić z Anwen kilka słów. Każdej z nas poświęciła kilka minut. Cały czas była przy tym taka radosna i uśmiechnięta, jakby robiła to od lat. Naprawdę ją podziwiam, bo wiem, że ja w takiej sytuacji zamieniłabym się w czerwoną galaretkę. :) Do tego wystarczyło popatrzeć na nią przez chwilkę żeby dostrzec, jaką jest ciepłą i miłą osobą! Zresztą, kiedy Ania powitała mnie słowami o, mamy kolejną długowłosą piękność! to aż szybciej zabiło mi serce. :p




Oczywiście zdjęcie jest nieostre, jak wyszłam paskudnie, a do tego podwinęła mi się spódnica, ale to w końcu ja. Nie wymagajmy zbyt wiele od tragicznych przypadków. :D Przynajmniej mam super pamiątkę! 

Co do samej książki, to jeszcze nie zdążyłam jej zbyt wnikliwie przeglądnąć, ale powiem Wam jedno - jest przepiękna! Pod względem estetycznym jest po prostu cudna, a i o wartość merytoryczną nie ma się co martwić. Myślę, że jeśli macie wokół siebie kogokolwiek, kto choć troszeczkę jest zainteresowany tematem, to na pewno będzie zachwycony z takiego prezentu. :)

Ze spotkania wyszłam uśmiechnięta od ucha do ucha i tylko troszkę żałuję, że nie zdążyłam zamienić kilku słów z Aliną. Jednak i ona miała wokół siebie niezły krąg rozmówczyń, a ja po prostu nie mogłam zostać tam tak długo, żeby doczekać się na swoją kolej. :)

Nie pozostaje mi nic innego, jak jeszcze raz pogratulować Ani pięknej książki i życzyć kolejnych sukcesów! :)

P.S
Kasia! Widziałam Cię! I tylko czekałam, aż będę mogła Cię zaczepić, ale uciekłaś przed końcem rozmowy! Od razu poznałam Twoje włoski, mimo tego, że były mniej pofalowane, bo pogoda mówiła, że będzie wilgotno. :)) 

Może i Wy miałyście okazję poznać Anię w Warszawie? Albo co gorsza, byłyśmy dzisiaj razem na spotkaniu na Placu Wszystkich Świętych i o tym nie wiedziałyśmy? :))

Miłego weekendu! 


49 komentarzy:

  1. Fajne takie spotkanie i śliczne zdjęcie |:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :)) Choć niewątpliwie Ania jest jego lepszą połową. :D

      Usuń
  2. Kochana zazdroszcze mozliwosci uczestniczenia w tym spotkaniu ;)! Super, ze tak Ci sie podobalo i mialas przyjemnosc poznac Anwen osobiscie :) Zdjecie swietne, wedlug mnie wygladasz super, zdecydowanie niezla pamiatka :) Kasia to sie wytlumaczyc "musi", dlaczego szybciej sie zwinela ;) Szkoda, ze nie udalo Wam sie porozmawiac. Niezle, ze i Alina byla ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że będzie, ale nie wiedziałam, że będzie prowadzić! :) Obie dziewczyny wypadły super :)

      Usuń
  3. Strasznie zaluje, ze mnie tam dzisiaj nie bylo z Wami bo mam blisko...ale niestety nie dalam rady.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj zazdroszczę takie spotkania i książki ;) uwielbiam Alinę ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę takiego spotkania-w końcu Anwen to już legenda:) Szkoda, że nie masz zdjęcia z Aliną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, ale Alinka była bardzo zajęta rozmową z innymi osobami, a ja nie chciałam przerywać, a jednocześnie musiałam się śpieszyć :< Może innym razem ;)

      Usuń
  6. Usłyszeć taki komplement od Ani to naprawdę coś wyjątkowego :) Świetna pamiątka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam podobne wrażenia, byłam na spotkaniu z Anią w W-wie i też opisałam je na blogu :) To naprawdę fajna babka.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja miałam relację prawie że na żywo! Czekam i mam ogromną nadzieję, że Ania wybierze się bardziej w moje rejony :D no i zazdroszczę Ci razy MILION <3 i wyszłaś pięknie mój Bijumku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy ktokolwiek oprócz mnie chce się wybierać DO ŁODZI... xD Nie musisz się podlizywać, ksiązkę i tak dostaniesz <3 :D

      Usuń
  9. Ślicznie dziewczyny ! Prezentujecie się świetnie :) Zazdroszczę potkania z Anią ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że ktoś za mnie nadrabia swoją aparycją! :D

      Usuń
  10. Kochana dziękuję pięknie:D Mam nadzieję że się kiedyś jeszcze spotkamy, będzie więcej czasu:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Też byłam! :) Anwen to po prostu równa babka, więc jest idealna do takich spotkań, od razu można ją polubić :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O kurczę Kochana, byłaś?? Szkoda, że nie widziałam CIę no, ale musiałam biec na tramwaj, a potem na autobus, synek niestety wzywał ;)
    Musimy się koniecznie spotkać :D:D

    Pogoda była dziś zupełnie nie dla moich włosów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siedziałam w ostatnim rzędzie z krzesełkami :< I tak były super! :))

      Usuń
    2. :*:*
      Szkoda, że Cię nie widziałam, ale śpieszyłyśmy się, ledwo zdążyłyśmy na ten tramwaj, a autobusy nam jeżdżą za Kraków do nas co godzinę niestety ;)

      Usuń
  13. He he, też nie mogłaś trafić co? Ja szukałam z siostrą i koleżanką tego miejsca dobrych 10 minut ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też najpierw doszłam na Dominikański, potem do Franciszkańskiej, aż wreszcie mnie olśniło, że to może za przystankiem gdzieś być! :D

      Usuń
    2. To my niby chodziłyśmy po placu, ale nie mogłyśmy i tak znaleźć hehe ;);)

      Usuń
    3. ja też miałam problem z trafieniem na miejsce ;)

      Usuń
  14. dziękuję za tak mile słowa :))) i mam nadzieję że będzie jeszcze okazja kiedyś się spotkać, było super!

    OdpowiedzUsuń
  15. Zazdroszczę, też chciałabym uczestniczyć w takim spotkaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja też byłam i bardzo się cieszę, że miałam okazje spotkać nie tylko Anię ale też inne dziewczyny włosomaniaczki ;)
    Oby więcej takich spotkań w Krakowie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany, poznaję te piękne złociste loczki! :)

      Usuń
  17. Zazdroszczę Ci, a Twoje włosi są naprawdę piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Super się czytało Twoją relację, żałuję, że nie mogłam być, ale kiedyś na pewno poznam Anię i Ciebie :* Książka Ani już do mnie fruuuuuunie, jak się cieszę! :) Jak przeczytam to podrzucę ją mojej mamie. Na internecie czytać nie lubi, co innego w wersji papierowej. Książka będzie ozdobą mojej biblioteczki, śliczna jest. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję! :* Książka jest naprawdę piękna! Mogłabym oprawić w ramkę każdą stronę z osobna! :)

      Usuń
  19. Anię miałam okazje poznać w Częstochowie na spotkaniu włosomaniaczek i masz racje jest przesympatyczną i piękną osobą :) A włosów pewnie nie jednak kobieta jej zazdrości :)
    A taki komplement usłyszeć to już w ogóle ja Ci zazdroszczę ! ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest niesamowicie ciepła i miła! :) Sama sobie zazdroszczę! :D

      Usuń
  20. Super!! Nie no... zazdroszczę!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo bym chciała kupić sobie jej książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. świetna ksiązka chyba musze zakupic <3 a tak w ogole zazdroszczę !!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Moim świątecznym prezentem od siostry będzie właśnie ta książka! Już się nie mogę doczekać :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin