Kiedy zobaczyłam na blogu m'Arleny post o makijażowej akcji ze zgłoszeniem nie wahałam się ani chwili. :) Do wzięcia udziału zachęciła mnie nie tylko sama idea wspólnej zabawy, ale i nietuzinkowe tematy, które zaproponowała autorka! Jeden bardziej nietypowy od drugiego, aż nie mogę się doczekać. ;) Na pierwszy ogień miałyśmy zaproponować coś z wybiegu. Co z tego wyszło takiej fashion - ignorantce jak ja? Zobaczcie sami. ;)
Pierwsze moje skojarzenie z hasłem "Makijaż z wybiegu" było dość jednoznaczne - coś mocnego, wyrazistego, krzykliwego i takiego, w czym normalny człowiek w życiu nie wyszedłby na ulicę. Grafika Google tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Postanowiłam nie odbiegać daleko od moich wyobrażeń o wybiegach i modelkach i stworzyłam taką oto potworę.
Postawiłam na połączenie dwóch, bardzo mocnych i intensywnych kolorów z paletki Sleeka. Powieki w całości pokryłam ciemnym granatem, a obszar nad nimi ciemną, butelkową zielenią. Przejścia między nimi rozmyte są białym i piaskowym cieniem. Dołożyłam wyraziste, graficzne akcenty, konturując całość małym pędzelkiem.
Dolną powiekę wyceniowałam (czego na zdjęciach się nie dopatrzycie) za pomocą tych samych odcieni Sleeka i czarnego cienia z Wibo. Na rzęsach z kolei gości nieprzerwanie od kilku miesięcy tusz Sexy Pulp od Yves Rocher.
Całość wyszła bardzo ciężko i mrocznie, a moja rumiana z natury twarz nabrała anemicznego wyglądu. Look na kościotrupa podkreślił podkład Rimmel - Match Perfection, nieco za jasny dla mojej cery po lecie. Na ustach z kolei gości piękna szminka od Eveline, o której koniecznie muszę Wam jeszcze napisać. ;)
Jak zawsze zmalować coś to jedno, a sfotografować to moim okropnym aparatem to drugie. Zdjęcia nie do końca oddają kolory, jakie się na mnie znalazły, musicie mi wybaczyć. Kiedyś jeszcze kupię sobie super sprzęt. Jak wygram w totka. Obiecuję. :<
Jak wspominałam, jestem totalną ignorantką jeśli chodzi o świat mody. Nie znam projektantów, nie kojarzę żadnych modelek, nazwy nawet najprostszych fasonów ubrań są dla mnie zagadką. :D Z racji tego pokutuje we mnie pogląd większości społeczeństwa, jako że modelka to wieszak bez emocji na twarzy i tłuszczu na kościach. Wyobrażenie tego chyba dość dobrze widać po mojej minie. ^^
Założenia chyba zostały spełnione - jest mocno, jest krzykliwie i na pewno nie pokazałabym się tak na ulicy. ;) Mimo wszystko fajnie było się pobawić trochę ze swoją twarzą, pokombinować z kolorami, potrenować rękę. Na pewno takie wyzwania nie są stratą czasu i jeśli macie ochotę jeszcze dołączyć do nas i m'Arleny, wystarczy kliknąć w banner po prawej. :)
I na koniec jeszcze jedna, mniej mroczna słitfocia dla rozładowania grobowej atmosfery. :D Czego się dziś nauczyłam? Hmm, na pewno tego, że im mniej przypominam siebie, tym łatwiej mi pozować do zdjęć. Z natury jestem przeokropnie niefotogeniczna i widząc aparat nawet we własnej ręce dostaję ataków paniki. Tym razem było inaczej i mając na twarzy coś tak dziwnego, o wiele prościej było mi się zmierzyć z obiektywem. ;)
Jak podobała Wam się moja propozycja? Wszelkie słowa krytyki mile widziane, dzielnie przyjmę ją na klatę. :D
bardzo fajny pomysł :) a fotogeniczna jesteś bardzo ;)
OdpowiedzUsuńDzięki. :) Aparat zawsze bardzo mnie krępuje, ale usiłuje z tym walczyć
UsuńTaki mroczny makijaż :D
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko mi tu zawiewa grobem... xD
UsuńJa akurat lubię oglądać modelki na wybiegu, a niektóre makijaże mają coś w sobie np. ten http://1.bp.blogspot.com/-K_J8lLQehyM/UvEc90sfIlI/AAAAAAAAAq0/R3tzxomnahE/s1600/tumblr_mzv02pUlHd1qc7e5jo1_500.jpg :)
OdpowiedzUsuńKurczę, fajny. :D mój jedyny kontakt ze światem mody to beczka z Top Model, także jestem mocno niewtajemniczona. :D
UsuńJak mrocznie ;D jestem pod wrażeniem ;) a sama akcja wydaje się na prawdę świetna ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) O tak, autorka wymyśliła super tematy. :D
UsuńOjaa odważnie!;)
OdpowiedzUsuńTo tylko taka odwaga w obrębie własnego domu. :D
UsuńA już myślałam że przyjedziesz tak do Łodzi, ech zawiodłam się :(
OdpowiedzUsuńA tak serio to baaardzo mocno i krzykliwie :D Jestem na tak :D
Oj przepraszam. Zrekompensuje Ci to kiedyś!
UsuńWidząc Twój makijaż ciśnie mi sie na usta "z pazurem", pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńCzyli założenia zostały chyba spełnione. :D
UsuńOoo, nieźle :)
OdpowiedzUsuńJa mam pytanie z innej beczki, czy odżywka domyje olej? Widziałam Twój post o myciu włosów odzywką i tak się zastanawiam... ;) pozdrawiam! :)
Jeśli będzie to dobra odżywka myjaca i lekki olej to nie powinno być problemu! :) Wiele osób domywa olej pottersami. Możesz spróbować na początku na samych końcówkach, żeby uniknąć przeciążenia i wybadac, czy z Twoich włosów tez można zmyć olej w ten sposób. :)
UsuńMoje pierwsze skojarzenie z makijażem z wybiegu jest identyczne, a już "coś w czym człowiek nie wyjdzie na ulicę" idealnie nakierowuje na pomysł:)
OdpowiedzUsuńCiekawe wyzwanie, powodzenia z kolejnymi kategoriami :)
Haha, czyli nie jestem jedyna? :D dzięki, przyda się!
UsuńBardzo ciekawe wyzwanie, makijaż wyszedł świetnie! :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie zauważyłam, żebyś była nie fotogeniczna :P
Dzięki. :D jeszcze z rok temu na widok aparatu dostawalam padaczki. :p
UsuńZostałaś nominowana przeze mnie do akcji blogerek LIEBSTER BLOG AWARD Miło mi będzie jeśli weźmiesz udział i odpowiesz na moje pytania ;)
OdpowiedzUsuńhttp://eveebeauty.blogspot.com/2014/08/kochani-w-tym-tygodniu-zostaam.html
Dziękuję bardzo! :)
Usuń