wtorek, 26 sierpnia 2014

85. Akcja "Make Up - Pokaż co potrafisz!" (1) Makijaż z wybiegu.









Kiedy zobaczyłam na blogu m'Arleny post o makijażowej akcji ze zgłoszeniem nie wahałam się ani chwili. :) Do wzięcia udziału zachęciła mnie nie tylko sama idea wspólnej zabawy, ale i nietuzinkowe tematy, które zaproponowała autorka! Jeden bardziej nietypowy od drugiego, aż nie mogę się doczekać. ;) Na pierwszy ogień miałyśmy zaproponować coś z wybiegu. Co z tego wyszło takiej fashion - ignorantce jak ja? Zobaczcie sami. ;)




Pierwsze moje skojarzenie z hasłem "Makijaż z wybiegu" było dość jednoznaczne - coś mocnego, wyrazistego, krzykliwego i takiego, w czym normalny człowiek w życiu nie wyszedłby na ulicę. Grafika Google tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Postanowiłam nie odbiegać daleko od moich wyobrażeń o wybiegach i modelkach i stworzyłam taką oto potworę.





 Postawiłam na połączenie dwóch, bardzo mocnych i intensywnych kolorów z paletki Sleeka. Powieki w całości pokryłam ciemnym granatem, a obszar nad nimi ciemną, butelkową zielenią. Przejścia między nimi rozmyte są białym i piaskowym cieniem. Dołożyłam wyraziste, graficzne akcenty, konturując całość małym pędzelkiem. 








Dolną powiekę wyceniowałam (czego na zdjęciach się nie dopatrzycie) za pomocą tych samych odcieni Sleeka i czarnego cienia z Wibo. Na rzęsach z kolei gości nieprzerwanie od kilku miesięcy tusz Sexy Pulp od Yves Rocher.




Całość wyszła bardzo ciężko i mrocznie, a moja rumiana z natury twarz nabrała anemicznego wyglądu. Look na kościotrupa podkreślił podkład Rimmel - Match Perfection, nieco za jasny dla mojej cery po lecie. Na ustach z kolei gości piękna szminka od Eveline, o której koniecznie muszę Wam jeszcze napisać. ;)

Jak zawsze zmalować coś to jedno, a sfotografować to moim okropnym aparatem to drugie. Zdjęcia nie do końca oddają kolory, jakie się na mnie znalazły, musicie mi wybaczyć. Kiedyś jeszcze kupię sobie super sprzęt. Jak wygram w totka. Obiecuję. :<




Jak wspominałam, jestem totalną ignorantką jeśli chodzi o świat mody. Nie znam projektantów, nie kojarzę żadnych modelek, nazwy nawet najprostszych fasonów ubrań są dla mnie zagadką. :D Z racji tego pokutuje we mnie pogląd większości społeczeństwa, jako że modelka to wieszak bez emocji na twarzy i tłuszczu na kościach. Wyobrażenie tego chyba dość dobrze widać po mojej minie. ^^




Założenia chyba zostały spełnione - jest mocno, jest krzykliwie i na pewno nie pokazałabym się tak na ulicy. ;) Mimo wszystko fajnie było się pobawić trochę ze swoją twarzą, pokombinować z kolorami, potrenować rękę. Na pewno takie wyzwania nie są stratą czasu i jeśli macie ochotę jeszcze dołączyć do nas i m'Arleny, wystarczy kliknąć w banner po prawej. :)





I na koniec jeszcze jedna, mniej mroczna słitfocia dla rozładowania grobowej atmosfery. :D Czego się dziś nauczyłam? Hmm, na pewno tego, że im mniej przypominam siebie, tym łatwiej mi pozować do zdjęć. Z natury jestem przeokropnie niefotogeniczna i widząc aparat nawet we własnej ręce dostaję ataków paniki. Tym razem było inaczej i mając na twarzy coś tak dziwnego, o wiele prościej było mi się zmierzyć z obiektywem. ;)

Jak podobała Wam się moja propozycja? Wszelkie słowa krytyki mile widziane, dzielnie przyjmę ją na klatę. :D

22 komentarze:

  1. bardzo fajny pomysł :) a fotogeniczna jesteś bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. :) Aparat zawsze bardzo mnie krępuje, ale usiłuje z tym walczyć

      Usuń
  2. Ja akurat lubię oglądać modelki na wybiegu, a niektóre makijaże mają coś w sobie np. ten http://1.bp.blogspot.com/-K_J8lLQehyM/UvEc90sfIlI/AAAAAAAAAq0/R3tzxomnahE/s1600/tumblr_mzv02pUlHd1qc7e5jo1_500.jpg :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, fajny. :D mój jedyny kontakt ze światem mody to beczka z Top Model, także jestem mocno niewtajemniczona. :D

      Usuń
  3. Jak mrocznie ;D jestem pod wrażeniem ;) a sama akcja wydaje się na prawdę świetna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) O tak, autorka wymyśliła super tematy. :D

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. To tylko taka odwaga w obrębie własnego domu. :D

      Usuń
  5. A już myślałam że przyjedziesz tak do Łodzi, ech zawiodłam się :(
    A tak serio to baaardzo mocno i krzykliwie :D Jestem na tak :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Widząc Twój makijaż ciśnie mi sie na usta "z pazurem", pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli założenia zostały chyba spełnione. :D

      Usuń
  7. Ooo, nieźle :)
    Ja mam pytanie z innej beczki, czy odżywka domyje olej? Widziałam Twój post o myciu włosów odzywką i tak się zastanawiam... ;) pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będzie to dobra odżywka myjaca i lekki olej to nie powinno być problemu! :) Wiele osób domywa olej pottersami. Możesz spróbować na początku na samych końcówkach, żeby uniknąć przeciążenia i wybadac, czy z Twoich włosów tez można zmyć olej w ten sposób. :)

      Usuń
  8. Moje pierwsze skojarzenie z makijażem z wybiegu jest identyczne, a już "coś w czym człowiek nie wyjdzie na ulicę" idealnie nakierowuje na pomysł:)
    Ciekawe wyzwanie, powodzenia z kolejnymi kategoriami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, czyli nie jestem jedyna? :D dzięki, przyda się!

      Usuń
  9. Bardzo ciekawe wyzwanie, makijaż wyszedł świetnie! :)
    Jakoś nie zauważyłam, żebyś była nie fotogeniczna :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. :D jeszcze z rok temu na widok aparatu dostawalam padaczki. :p

      Usuń
  10. Zostałaś nominowana przeze mnie do akcji blogerek LIEBSTER BLOG AWARD Miło mi będzie jeśli weźmiesz udział i odpowiesz na moje pytania ;)
    http://eveebeauty.blogspot.com/2014/08/kochani-w-tym-tygodniu-zostaam.html

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin