wtorek, 1 lipca 2014

60. Aktualizacja włosowa #5.





Jak co miesiąc o tej porze, nadszedł czas na podsumowanie moich okołowłosowych poczynań. Trochę włosów mi ubyło, choć jednocześnie z dołu przybyło. Raz byłam dobra, kochająca i głasiająca, w inne dnie biedaki przeżywały horror rodem z Surowych Rodziców. Co więc działo się w czerwcu? :D




Pierwszy chyba raz macie okazję zobaczyć me włosie w naturalnym oświetleniu. Zdjęcie po prawej wykonane co prawda tydzień temu, ale już nie miał mi kto i kiedy zrobić nowszego. ;) Nie ma co porównywać koloru, bo ten niemal się nie zmienił - no może oprócz jednego dnia, kiedy zostałam brunetką. :D Tak, nie mogłam się oprzeć i zarzuciłam szamponetkę. Wypłukała się po jednym myciu.

Oprócz tego w tym miesiącu moje marudy hulały wraz ze mną na karuzeli. Najpierw kilka dni dopieszczania - oleje na noc, maseczki i obchodzenie się z nimi jak z porcelanowymi filiżankami, to znowu tydzień w pracy, gdzie były poddane pomidorowej masakrze. Wsadzanie łba między liście na szklarni ani troszkę nie jest miłe dla włosów. Nie wiem, co te skubańce mają na sobie, ale takiego hełmu, jak po 8 godzinach pracy, to bym nie miała po butelce lakieru. W końcu, co chyba najciekawsze, obcięłam końcówki i nieco wyrównałam cieniowanie. Lepiej widać to chyba na tych zdjęciach:




Zdjęcia wykonane w tym samym dniu, na pierwszym są jeszcze wilgotne, tuż przed spotkaniem z nożyczkami. Poszły jakieś 4 centymetry, i tak chciałabym je jeszcze troszkę dorównać. Ciachnęłam je oczywiście sama i w sumie jestem zadowolona - końce nie są już tak przerzedzone, najdłuższa warstwa nie straszy, więc jest ok. I zniszczonych patałachów nie widać, co bardzo cieszy. Za kilka miesięcy chyba wybiorę się do fryzjerki, żeby wyrównać kształt i poprawić nieco grzywkę.

W tym miesiącu używałam wyjątkowo dużej ilości kosmetyków, zwłaszcza odżywek. Swoje dno doczekała #Auchanowska miłość, #Małe cudo z Green Pharmacy. Minuty glorii i chwały przeżyła testowa odżywka z Wizażu, czyli Fructis - Goodbye Damage. Powinna doczekać się recenzji. Oprócz nich, korzystałam również z dobrodziejstwa nowej maski Isany, o której wspomnę jeszcze nie raz. Popisać za bardzo nie zdążyła się moja nowa maska z BingoSPA, wypróbuję jej jeszcze do mycia i wymieszaną z czymś mocniejszym. Najlepszy włosowy zakup? Bezapelacyjnie szampon z Yves Rocher, o nim przeczytacie już wkrótce. :)

Jakie plany na nadchodzący miesiąc? Akcja Anwen, a jakże. :) Postaram się możliwie po każdym myciu używać płukanki lipowo - kawowej. Płukanka z siemienia lnianego działała bardzo dobrze, zobaczymy, jak się sprawdzi taki miks. :) Ponadto planuję wreszcie znaleźć czas na wcierki, które zaniedbałam w ciągu ostatnich miesięcy.




Jak się miały Wasze włosy w czerwcu? Też planujecie wprowadzić płukanki do swoich codziennych rytuałów? 

Miłego lipca!  :)

32 komentarze:

  1. Też się powinnam zmobilizować do stosowania płukanek bo dotychczas zawsze o tym zapominałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W całej karierze użyłam ich może kilka - kilkanaście razy :D Z siemienia i kilka razy kawowa, i chyba raz z szałwii. ;)

      Usuń
  2. Za każdym razem jest lepiej niż było :)

    OdpowiedzUsuń
  3. patrzę z zazdrością, bo sama mam takie siano, że koń by się skusił :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D To dobrze, że do apteki nie przyprowadzą Ci raczej żadnego konia. :D

      Usuń
  4. Masz bardzo ładne włosy :) Też muszę się w końcu moimi zająć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie! :) To powodzenia, wbrew pozorom nie jest to tak czasochłonna impreza. :D

      Usuń
  5. Alez pieknie sie prezentuja, ten rowny dol powala :) Zazdroszcze Kochana odwagi w cieciu kolejnych centymetrow ;) Co do plukanek, uzywlam po kazdym myciu lnianej, sporadycznie raz na kilka m-cy odpusczam, wiec nie biore udzialu w akcji, ale 3mam kciuki za Twoje starania i czekam na rezultaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Oj tam odwagi, odwagą by było je opitolić do ramion. A na to się nie zdobędę jeszcze długo długo. :P Mnie właśnie nigdy nie było po drodze z płukankami i nie potrafiłam się zmobilizować do regularnego stosowania, więc akcja jak dla mnie w sam raz :D

      Usuń
  6. Cięcie na plus! świetnie włosy wyglądają. Nie zazdroszczę pracy w szklarni :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekko nie jest, zwłaszcza, jak jest ciepło. Ale nie narzekam, grunt, że w ogóle mogę sobie dorobić. :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Ale takiego ładnego kolorku jak Twój to im brakuje. ;)

      Usuń
  8. Faktycznie końcówki się zagęściły, aż miło popatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta najdłuższa warstwa była już straszna :p

      Usuń
  9. Pięknie się prezentują :) Też mam zamiar wziąć udział w akcji i stosować płukankę z siemienia lnianego:) Żel włosy baaaardzo lubią, mam nadzieję, że z płukanką będzie tak samo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i powodzenia, takie akcje zawsze lepiej motywują, niż solowe postanowienia. :D

      Usuń
  10. Ja teraz będę się płukać liściem orzecha włoskiego i liściem brzozy :p
    Mówiłam, żeby ciąć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcesz przyciemnić? Daj znać, co Ci z tego wyszło. :D Mówiłaś, mówiłaś ;>

      Usuń
  11. Twoje włosy świetnie wyglądają po cięciu! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Od razu widać jak zadowolone ze ścięcia!:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczne są, aż się uśmiechają :D
    Ja na razie chyba aktualizacji nie zrobię, bo nie mam warunków. Ale wczoraj nie miałam wody i musiałam je myć w zimnej.... BRR!

    OdpowiedzUsuń
  14. Są piękne :)
    Chyba też muszę ciachnąć porządniej dolną warstwę, bo coś urosła szybciej, niż reszta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Ja tak zawsze miałam z grzywką, rosła jak szalona, a reszta stała w miejscu. :<

      Usuń
  15. Odpowiedzi
    1. Na pewno krótsze niż miesiąc temu :D Ale wciąż najdłuższe, jakie zdołałam uhodować od podstawówki ;)

      Usuń
  16. Cięcie zdecydowanie na plus :) Też muszę w końcu zabrać się za aktualizacje włosowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) właśnie dawno Twoich nie widziałam!

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin