Cześć!
Dzisiaj mam krótką recenzję godnego uwagi produktu, kosztującego grosze. No, dokładnie 429 groszy. Ciekawe, jak spisała się ta niepozorna Auchanowska odżywka? :) Zapraszam!
Kosmetyk zamknięty jest w estetycznym, białym opakowaniu z wygodnym zamknięciem na klik. Jest bardzo wytrzymałe i ani raz nie zawiodło mnie w podróży. :) Na plus zasługuje też fakt, że zakrętkę można łatwo odkręcić nawet mokrymi rękami, więc wydobycie ostatków odżywki nie stanowi problemu. Sam produkt ma bardzo gęstą, aksamitną konsystencję i jest szaleńczo wydajny! Kupiłam ją pod koniec lutego, używałam dwa, trzy razy w tygodniu, a dna dobiła dopiero kilkanaście dni temu! Szata graficzna jest bardzo uboga i na półce sklepowej niemal ginie pośród innych produktów krzyczących całym sobą: weź mnie! Mnie jednak się nie schowała i bardzo się z tego cieszę. :)
Skład pozostaje dla mnie zagadką po dziś dzień - nigdy nie widziałam tyle and w jednym INCI! Nie mniej jednak nie widać w niej nic zbyt groźnego, a można się dopatrzyć kilku ciekawych substancji, w tym wiele alg (Fucus Vesiculosus, Laminaria Digitata, Spirulina Maxima, Ascophyylum Nodosum). Zaraz po tym morskim bogactwie mamy lekki silikon i resztę konserwantów, zapachów, parabenów i innych mniej lub bardziej zbędnych paści. Ze względu na ten szereg parabenów na pewno nie spodoba się miłośnikom eko kosmetyków, choć osobiście nie widzę przeciwwskazań do nakładania takich kosmetyków na włosy, które są wszak tworem martwym i żadnego raka czy innych takich się nie nabawią.
Co z efektami? Nie jest to mocno regenerująca odżywka, sprawdzi się jednak przy codziennym myciu. Nie obciąża i nie skleja włosów. Po umyciu są miękkie i błyszczące, nie strączkują się, nie plątają. Utrzymuje nawilżenie do kolejnej porcji mocniejszej maski czy olejowania. Sprawdzała się dobrze w dni, w których chciałam już tylko spać. ;) Stosowałam ją jako lekko proteinową odżywkę ze względu na sporą ilość alg. (#Mój system pielęgnacji)
Używana codziennie pewnie mogłaby delikatnie usztywniać przy przesuszać, właśnie ze względu na te ekstrakty. Od czasu do czasu lub jako pierwsze O spisuje się jednak absolutnie bez zastrzeżeń - a to wszystko za 4,29 zł. :)
Znacie, używałyście? :)
P.S
Jednak zdecydowałam się za jednym zamachem pozbyć się najdłuższej warstwy - poleci pewnie z pięć centymetrów, ale już i tak tak smętnie zwisają, więc ciachnięcie tego jest jak najbardziej wskazane. Postaram się zaktualizować stary post o samodzielnym obcinaniu i dokładnie pokazać, co i jak - chętne, czy jednak uważacie to za zbędne? Przyda się komuś taki wpis? ;)
Miłego weekendu! :)
U mnie Auchan jest znany jako "cichy sklep". Nikt się nie odzywa, kilka osób, słychać tylko pikanie przy kasie. Weszłam, stanęłam jak wryta i uciekłam przestraszona :D
OdpowiedzUsuńAle może kiedyś cichcem wbiegnę i wybiegnę.
Obetnij :) Ja po ścięciu mam mientkie, że nie mogę przestać ich macać. Mwaaah <3
Mnie do Auchana wybitnie nie po drodze, kiedyś tam wpadłam po maski Bingo i przepadłam. :D Obetnę, muszę lenia pokonać :D
UsuńWpis o samodzielnym obcinaniu jak najbardziej! Sama szukalam niemilosiernie długo interesujacych mnie informacji. Nie znalazlam dokładnie tego co mnie interesuje, ale przy metodzie prób i błędów, godzinach zastanawiania się znalzlam cos Odpowiedniego. Myślę, że to bardzo dobry pomysl :)
OdpowiedzUsuńcoś właśnie nie moge dojść do tego fryzjera. Ale postanowiłam, z końcem tego miesiąca pójdę :)
Ok, to mam chociaż jedną chętną osobę :D Opisywałam jak obcinam sama włosy na samym początku bloga, ale wtedy kompletnie nie miałam czym robić zdjęć. :p Teraz postaram się tak krok po kroku. ;)
Usuńnie wiedziałam, że Auchan ma swoje kosmetyki. Pewnie dlatego, że rzadko tam bywam :P
OdpowiedzUsuńTeż właśnie w internecie nigdzie ich nie widziałam, ale przy półce mnie skusiła :D
UsuńDużo razy widziałam na półce, ale ani razu jej nie wzięłam. Pora to zmienić:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że za taką kwotę warto spróbować ;)
UsuńChyba są jeszcze 2 inne wersje no nie ;) I maski są, na szczęście opamiętałam się i nic nie wzięłam, bo patrząc na moje zapasy, to za głowę się trzeba łapać ;)
OdpowiedzUsuńAle wygląda ciekawie, nie powiem :)
Na pewno widziałam jeszcze jedną do zniszczonych i maski. :D Ja doszłam do tego cudownego momentu, kiedy mam dwa szampony, dwie odżywki i jedną maskę - i z czystym sumieniem mogę polować na następne! :D
UsuńEhh, też tak chcę, nie potrafię no, zazdroszczę :D
UsuńDoszłam do wprawy :D Tak się cieszę, że za jakieś dwa tygodnie mogę wyruszyć na nowe łowy.. :>
UsuńJuż kiedyś ją miałam w koszyku ale jakoś odrzuciłam :)
OdpowiedzUsuńMOje też smętnie zwisają ale jak na razie nie zetnę bo musiałabym wrócić do punktu wyjścia sprzed kilku miesięcy...
Ja właśnie obciachałam te cztery centymetry i w sumie nawet nie czuję różnicy, a myślałam, że będę to przeżywać jak stonka wykopki. :3
UsuńNie znam tej odzywki :)
OdpowiedzUsuńAle będę tu zaglądać !:)
Dziękuję!:)
Usuńszkoda, że nie mam blisko Auchana :/
OdpowiedzUsuńCiekawe czy jeszcze ten produkt jest dostępny w Auchan.
OdpowiedzUsuń