poniedziałek, 14 kwietnia 2014

24. TAG: Bez czego nie wychodzę z domu?






TAG widziałam już w kilku miejscach w sieci, całkiem niedawno odpisała na niego Alina <tutaj>. Pomysł bardzo mi się spodobał, pokazuję więc i ja. ;)





Jestem szczęśliwą posiadaczką ogromnej torby shopperki, w której zmieścić można dosłownie wszystko. Jej otchłań czasem mnie przerasta i tak całkiem niedawno zgubiłam w niej parasol. Dosłownie! Przeszukałam pół piętra w szkole i już spisałam sprzęt na straty, po czym odnalazłam go na samym dnie na następnej lekcji. Ostatnio kolega stwierdził: " Wszystkie kobiety są blondynkami, tylko różnią się kolorem włosów. ".  Po akcji z parasolem zdałam sobie sprawę, że chyba jestem podwójną blondynką. :D 

Kończąc z dygresjami.. z domu bardzo często wychodzę bez makijażu czy bez kosmetyczki i nie czuję się z tego powodu jakoś szczególnie ogołocona. Są jednak rzeczy, które mam przy sobie niemal zawsze (nie wliczając spacerów z psem itd ;)) a znajdują się one we wspomnianej już torebce. Co tam się kryje? 




  • Kalendarz - jako że jestem rasowym sklerotykiem, potrafię zapomnieć, po co wyszłam z domu albo po co weszłam do łazienki. Nie zaglądam do niego jakoś nagminnie, jednak zawsze jest pod ręką. 

  • Klucze - przy sobie zawsze mam klucze do pokoju w internacie, do kłódki w rowerze i do mieszkania dziadków. Paradoksalnie, nie noszę przy sobie kluczy do domu, bo są mi zwyczajnie niepotrzebne. Nawyk zabierania ze sobą kluczy do mieszkania dziadków wyrobiłam w sobie dopiero, kiedy się stamtąd przeprowadziłam i zdarzało mi się przychodzić do nich o 5:30 przed pociągiem. Wcześniej zdarzało mi się włamywać do mieszkania przez balkon za pomocą sznurówek w butach dziadka. ;)

    Breloczek przy kluczach to mała latarka, bardzo przydatny gadżet - zwłaszcza, gdy po osiemnastu latach dalej się nie pamięta, który pstryczek w bloku włącza światło, a który dzwonek do drzwi sąsiada. :P

  • Tabletki na gardło - niejednokrotnie ratuję gardła zarówno moje, jak i znajomych. Te na zdjęciu to Isla - są dość drogie, ale za to działają bardzo szybko i leczą nieprzyjemne drapanie. ;)

  •  Chusteczki nawilżane - przeważnie te z Babydream'a - po prostu są najtańsze. :) Przydają się w toaletach publicznych, podczas ratowania rozmazanego makijażu czy poplamionej koszulki. 

  • Zwykłe chusteczki - przeważnie mam przy sobie kilka paczek, ale zaskakująco szybko trzeba uzupełniać te zapasy. :> Te na zdjęciu kupiłam w Rossmannie - są bardziej poskładane od tych tradycyjnych, więc zajmują mniej miejsca (jakby mi go brakło, na parasol na przykład...)

  • Perfumy - moje to zamienniki DKNY - Be delicious z FM Group. Cierpię na sknerstwo wrodzone, więc choćby jak mnie zapach urzekł,  nie wyobrażam sobie zapłacić za niego więcej, niż 35 zł. Nie mam pojęcia, jak pachnie oryginał, wiem, że moje pachną ładnie i to mi wystarcza do szczęścia. :P




    


  • Krem do rąk - niezastąpiony nie tylko w zimie, o czym przekonałam się stosunkowo niedawno. Obecnie od kilku miesięcy towarzyszy mi Alterra, bardzo ładnie pachnie, szybko się wchłania i kilka znajomych pyta czasem, czy mam może przy sobie "ten fajny krem". 

  • Odżywka do paznokci - obecnie są ze mną dwie - końcówka Regenerum i Eveline 8 w 1. Użytkuję je zwykle na tych lekcjach, na których mam do wyboru spać, albo zrobić cokolwiek pożytecznego. Eveline idzie w ruch, jeśli akurat siedzę przy uchylonym oknie, przy serum nie ma tego problemu. 

  • Szklany pilniczek - od kilku miesięcy używam już tylko jego. Dla mnie największą zaletą jest to, iż nie wydaje potwornego dźwięku jak te tradycyjne, metalowe. Po za tym piłowanie z nim trwa o wiele krócej i jest zdrowsze dla płytki paznokcia. Egzemplarz na zdjęciu to BeBeauty, do kupienia w Rossmannie za 13 zł. 



    


  • Gumka i wsuwki do włosów - ten nawyk to pozostałość z czasów, gdy trenowałam jeszcze siatkówkę i te akcesoria były niezbędne. Zawsze miałam przy sobie kilkanaście wsuwek zabarykadowanych w najróżniejszych miejscach garderoby i przynajmniej kilka gumek. Choć teraz wsuwek już prawie nie używam, w kieszonce i tak parę się pałęta. Gumka widoczna na zdjęciu jest moją absolutnie ulubioną, mięciutka, rozciągnięta do granic możliwości. 

  • Serum na końcówki - noszone w torebce pozwala na okiełznanie puchu po szalikach, golfach i różnych innych przygodach. Przydatne zwłaszcza w sezonie zimowym, kiedy o elektryzowanie się nietrudno.






  •   Słuchawki - bez nich naprawdę nie potrafię nigdzie wyjść! Szczerze mówiąc, nie rozumiem fenomenu wielgachnych "nauszników" - nie mogłabym z takimi funkcjonować. Miałam już dziesiątki różnych słuchawek, jednak najlepiej spisują się te na zdjęciu - zakupione w Irlandii za dwa euro! Jak widać na zdjęciu, zwijają się na taki plastik, można dowolnie regulować ich długość, co najważniejsze - nie plątają się. Są super np. podczas biegania (tradycyjne modele były dla mnie za długie i musiałam je nawijać na nadgarstek, żeby mi nie przeszkadzały - te po prostu można zwinąć na korbkę i po kłopocie). 



Uff, nawet nie wiedziałam, że jest tego aż tyle. Spodziewałam się kilku rzeczy, a tu się zebrała pokaźna kopka! Co Wy zawsze zabieracie ze sobą? Macie kilka ulubieńców, bez których nigdzie się nie ruszacie? ;)


Zapraszam do zabawy!

16 komentarzy:

  1. Ciekawy pomysł :)
    Też mam ogromną torebkę, kolejną już :) Ostatnią dostałam od mamy... jest przerażona tym co potrafię w niej nosić :D
    Lista u mnie bardzo podobna, brakuje tylko słuchawek bo mój tel nie chce gadać z żadnym sprzętem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę mieć ogromną torbę, w małej czuję się strasznie ograniczona. :d

      Usuń
  2. Bardzo sympatyczny tag i fajne odpowiedzi :) Ja w torbie mam wszystko, autentycznie wszystko- od lateksowych rękawiczek, przez papiery i paragony sprzed 2 tygodni po chusteczki, zapałki i inne gadżety :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ja, paragony to moja zmora. Są wszędzie. :D co to tych wszystkich gadżetów... Taki już urok damskiej torebki. ;)

      Usuń
  3. Moja torebka też wcale nie jest mniejsza ;) niektórzy twierdzą że to walizka :D a w niej oczywiście same potrzebne rzeczy... Ostatnio nawet skarpetki zdjęte z suszarki (myślę że to sprawka mojego yorka) Kalendarz to podstawa (bez niego nie potrafię funkcjonować). Paragony to zmora chyba każdego u mnie są wszędzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Uwielbiam ją, a kosztowała chyba 85 zł z przesyłką z allegro. :D piesek po prostu dba, żebyś nie zmarzła!

      Usuń
  5. Haha :D Z tym parasolem to świetne :D Mi jedynie ładowarki zawsze się gubią w torebce, uciekają ode mnie jak szalone :D
    Wezmę sobie ten tag od Ciebie, spodobał mi się :) W nim się pochwalę, co zawsze z sobą noszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bierz, bierz. Od tego są tagi. :D A otchłanie damskich torebek są niezbadane, więc raz za czas można uchylić rąbka tajemnicy. ;)

      Usuń
    2. Torebka Hermiony, jak z moim Drewniakiem się śmiejemy :) Jak raz władowałam przy nim dwie wody, kilka czekolad, chrupki, wafelki i dodatkowo miałam swój stały złom, to był pod niemałym wrażeniem ;d

      Usuń
    3. W ogóle... Czas musisz zmienić Kochana! :D Bo wg. moich komentarzy na pewno nie pisałyśmy o 13 :P

      Usuń
    4. Właśnie też mnie to denerwuje! :D Gdzie mam to zmienić? :o na komputerze czas mam normalny.

      Usuń
    5. Ustawienia -> Język i formatowanie -> strefa czasowa Warszawa + 1 :)
      Sama swojego czasu się trochę naszukałam i chyba z dwa razy przetrzepałam ustawienia i inne zakładki, zanim nauczyłam się czytać ze zrozumieniem ten panel :D

      Usuń
    6. O, dziękuję bardzo! :D

      Usuń
  6. Odkąd na świecie pojawił się mój synek, w torebce zawsze mam jeszcze pampersy, krem przeciw odparzeniom, jakiś soczek i wafelki ryżowe - najgorzej, jak te się pokruszą :P

    OdpowiedzUsuń
  7. też nie wychodzę bez torebki :P


    ps. a u mnie? Konkurs z GLITTER :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin