czwartek, 20 marca 2014

14. N.Y.C, Smooth Skin Liquid Concealer - wygładzający korektor w płynie.



Dzisiaj pierwszy post z kategorii "kolorówka". Chciałabym pokazać małego magika, który okazał się jednym z najbardziej trafionych zakupów ostatnich miesięcy! Dlaczego przekonał do siebie taką zaczerwienioną marudę jak ja? ;)

 

Oceniam odcień MEDIUM 787.

  

Od producenta: 



Smooth Skin Liquid Concealer to lekki, pielęgnujący i maskujący niedoskonałości skóry korektor w płynie. Radzi sobie z ukryciem cieni pod oczami, zaskórników, wyprysków, delikatnych zaczerwienień.
Korektor ma kremową, delikatną konsystencję, nie obciąża skóry, nie podkreśla suchych skórek, wyrównuje koloryt. Zawiera witaminy A, C i E, które pielęgnują i nawilżają skórę.
Posiada aplikator Perfect Fit w formie gąbeczki, który pomoże precyzyjnie nałożyć korektor w miejsca takie jak kącik oka czy nosa. 

Niestety, nigdzie nie znalazłam składu tego produktu, na opakowaniu także go nie ma. Wierząc obietnicą, nie powinien zawierać większych paskudztw. 



 Konsystencja, opakowanie:

 

 

Korektor zamknięty jest w tubce typowej dla błyszczyków. Posiada także podobny aplikator. Opakowanie jest poręczne, nie zajmuje dużo miejsca, łatwo się odkręca. Niestety, napisy bardzo szybko się ścierają. 



Gąbka nabiera odpowiednią ilość kosmetyku, nadmiar zawsze można obetrzeć o szyjkę butelki. Operowanie nią jest bajecznie proste. :) 

Korektor jest dość lekki, średnio lejący. Po wklepaniu w skórę ładnie się z nią stapia. Nie odznacza się na tle podkładu i ładnie się z nim łączy. Próbowałam rozjaśniać nim zbyt ciemny podkład, mieszając oba produkty na ręce - wszystko było w porządku.  


  Działanie: 

 

Korektor świetnie nadaje się zarówno pod podkład, jak i na niego. Nie jest jakoś nieziemsko kryjący, efekt jednak jest wystarczający. Ładnie przykrywa zaczerwienienia, wypryski, blizny. Stosuję go codziennie na worki pod oczami i kąciki oczu, a także pod dolną linią brwi - radzi sobie znakomicie i nie podrażnia moich wrażliwych oczu, jak to ma w zwyczaju 4 in 1 od Wibo.






Znika z twarzy wraz z podkładem - podejrzewam, że gdyby spód był trwalszy, to i korektor trzymałby się dłużej. Jak już wspominałam - bardzo ładnie stapia się z kolorem skóry, a w trakcie dnia spokojnie można robić nim poprawki. 

Podsumowanie:

 

Od korektora wymagam dość sporo, jako że mam ogromną tendencję do rumienia, przez co moja cera ma wybitnie nierówny koloryt. Do tego dochodzą cienie pod oczami i skłonność do licznych wyprysków - mały NYC radzi sobie ze wszystkim i to za, uwaga uwaga, 3, 74 zł! Tyle zapłaciłam za niego na allegro w "drogeri internetowej". Regularna cena wg KWC to około 18 zł - znając moje skąpstwo, w życiu nie wydałabym tyle na korektor, dlatego cieszę się niezmiernie, że miałam szczęście na niego trafić. Na pewno kiedyś do niego wrócę. :)


Jakie korektory najlepiej sprawdzają się u Was? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! To ogromna nagroda i motywacja! :) Bardzo proszę - jeśli komentujesz jako Anonim, podpisz się. Fajnie wiedzieć, kto poświęca mi czas na zostawienie po sobie paru słów. :)

Na pytania odpowiadam bezpośrednio pod postami. Jeśli zależy Ci na szybkiej odpowiedzi - pisz śmiało na bubijum@gmail.com! :)



Komentarze służące tylko reklamie są usuwane. Wklejanie linków jest zbędne.

Linkin